Tak pięknie było i się skończyło:(
Na dworze masakra ,zrobiło się zimnisko nieziemskie i wietrzysko okropne.
Jak nic nadciąga prawdziwa jesień ,jakiej raczej nie lubimy.
Każdy szuka jakiegoś kąta aby się ogrzać i poczuć miłe ciepełko.
Sama przysiadłam z kubkiem herbatki bliżej kaloryfera ,aby się ogrzać a i Was spróbować troszkę rozgrzać .
Mogę to zrobić smaczną naleweczką jeżynową,jaka w tym roku udała mi się wyśmienicie lub kwiatami ,jakie zaserwowała nam na październik Agatka.
Już przymrozki pokazały co potrafią zrobić z naszymi kwiatami,moje kany dostały do wiwatu i wczoraj galopem wyrywałam je z ziemi,aby choć coś ocalało.
A dopiero co rozmawiałam z Marysią (ostatnio naszą blogową Mikołajką ) ,że muszę je zwinąć z ogrodu przed przymrozkami.
A dopiero co rozmawiałam z Marysią (ostatnio naszą blogową Mikołajką ) ,że muszę je zwinąć z ogrodu przed przymrozkami.
Moja praca przygotowana na to wyzwanie co prawda dalią nie jest,ale Agatka dopuszcza wersje kolorystyczne tych kwiatów w różnych technikach i pracach i nie muszą to być wcale tylko te kwiaty.
Skoro nie muszą być ,to pozostało mi zrobić coś co kolor dalii będzie przypominać .
Nie mam za dużego wyboru sznurków,ale na całe szczęście na taką dalię coś się znalazło .
Chyba pierwszy raz robiąc makramę jestem z grubsza zadowolona z efektu jaki uzyskałam .
Powiem tak łatwo nie było, namęczyłam się jak dzika norka,błędów narobiłam sporo,więc prułam i zaplatałam na nowo.
Ten węzeł żebrowy cięgle daje mi popalić ,ale czuję ,że zaczynam wreszcie coś łapać .
Ja to bym chciała aby wszystko płynnie się układało,te fale tak równo się formowały a to nie taka prosta sztuka.
Jednak jeszcze nie mam wprawnej ręki do tych sznurków i wściekam się kiedy coś nie idzie.
A jak się wściekam to nie popuszczam i tak napędzam ten mój motorek w łapkach do momentu aż coś będzie się kształtowało.
No i wreszcie coś się wyklarowało i prawie udało.
Jednak jeszcze nie mam wprawnej ręki do tych sznurków i wściekam się kiedy coś nie idzie.
A jak się wściekam to nie popuszczam i tak napędzam ten mój motorek w łapkach do momentu aż coś będzie się kształtowało.
No i wreszcie coś się wyklarowało i prawie udało.
Wzór pochodzi z jakiegoś filmiku na youtube,jednak tam był jeden duży koralik a ja zastosowałam po dwa mniejsze,gdyż tylko takie pasowały do koloru sznurka .
Poza tym są to moje ulubione "frozenki "
Sama się dziwię jak szybko można się zakochać w takich lodowych koralikach .
Widocznie można a ja jestem kochliwa hahaha :)
Ale tylko w koralikach,chłopa czyt.męża jak na razie mam jednego ,ciekawe jeszcze jak długo hahaha:)
No dobra dosyć tych głupot i moich podśmiechówek .
Czas na pokaz mojej "frozenki " ,bo tak będę nazywać bransoletki z tego typu koralikami
Jeszcze tylko z lotu ptaka
i na mojej łapce
Ponieważ bardzo lubię ten morelowy kolorek to z 12cm kul zrobiłam jeszcze gumkową bransoletkę ze słonikową zawieszką na szczęście
Na zakończenie dziękuję Wam kochani za wszystkie ciepłe komentarze pod poprzednimi postami.
Każde słowo mnie zawsze cieszy i motywuje do dalszej pracy.
Zapraszam również do mojej cyklicznej zabawy KLIK ,w tym miesiącu panuje kolorek śliwkowy.
Zapraszam również do mojej cyklicznej zabawy KLIK ,w tym miesiącu panuje kolorek śliwkowy.
Buziaki jak zawsze dla wszystkich :)
Do następnego klikania :)))
Fajnie wyszło Dzika Norko....zdjecie kociąt w kaloryferze swietne...:-)
OdpowiedzUsuńZ tych żeberek całkiem cudny kaloryferek udało Ci się wypleść, podziwiam upór i urodę Twoje łapki :)
OdpowiedzUsuńDziś tylko tyle spadam i nic już nie gadam.
Buziaki :)
Ps. Gdybyś mnie szukała, to na FB przestałam zaglądać ...
Bożenko nie ma tragedii,wiem jak Cię znaleźć ,telefon też mam ,więc dam radę :)
UsuńBuźka :)
To ja poproszę tej naleweczki bo mi zimno brrrr. Bransoletki pod względem wykonania i stylu wyglądają rewelacyjnie. Jedynie kolor to nie moja bajka ale to już nie moja sprawa, nie :) Za upałami nie tęsknię ale chłodu jesieni i zimy zdecydowanie nie lubię tak jak te kwiatki co przymrozek "ściął". Sama zresztą w ubiegłym tygodniu widziałam szron na trawie idąc do pracy co mnie niesamowicie zdołowało. Natomiast oszronione koraliki niesamowicie wyglądają na Twoich bransoletkach :) dużo ciepła, buziaki.
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękna ta bransoletka, a kolorek nici jest zachwycajacy :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPrzecudowne obie bransoleteczki Danusiu !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. :)
Ależ one piękne! Nawet nie wiem która piękniejsza, bo obie mi pasują.
OdpowiedzUsuńAż się cieplej zrobiło od tych kolorków ;) Śliczności!
OdpowiedzUsuńAneczko bransoletki są przecudne, szczególnie makramowa mnie urzekła, ja jeszcze nie doszłam do nauki splotu żebrowego, ale kusisz mnie tą bransoletką :) Buziaczki i pozdrowionka wysyłam. PS u nas też zimno.
OdpowiedzUsuńHaha ,tak ,tak mogę być też Aneczką :)
UsuńE no nie zgadzam się !! Aneczka jest tylko jedna :-)))))))))
Usuńoj sorki, a to wszystko dla tego, że Ania mi chodzi po głowie:)
UsuńNo, może dwie ... :)
UsuńDanusia, dobrze że jesteś taka zawzięta, bo dzięki temu takie cuda cudeńka pokazujesz :-). Makramowa bransoletka jest prześliczna, świetny splot! To już jest pełen profesjonalizm!
OdpowiedzUsuńAle urzekła mnie również bransoletka ze słonikiem. Nie sądziłam że czapeczki na każdym koraliku będą tak dobrze wyglądały! Kolor jest apetyczny :-)
Przepiękne bransoletka i jak widać postawiłaś na utrwalanie materiału, bo i węzeł żebrowy i frywolitkowy tutaj widzę. Efekt rzeczywiście może, a nawet musi zadowalać. Piękne obie. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDanusiu - śliczna! cudna! bardzo mi się te plątanie podoba :) tylko zamiast tych niebieskich dałabym jakiś inny kolor, ale każdy ma inny gust :) ale ten splot - ahh...
OdpowiedzUsuńDanusiu dlaczego zabrałaś mi kota on mnie ma grzać, a ni się na kaloryferze.;-)
OdpowiedzUsuńNa poważnie obie bransoletki są prześliczne. Tą pierwszą to chyba można by nosić na dwustronnie bo na jednym ze zdjęć widać tzw. lewą stronę, która wydaje mi się również dekoracyjna . W drugiej bransoletka najbardziej przyciąga moją uwagę słodziutki słonik. Pozdrawiam cieplutko :-)
Bransoletka śliczna, pastelowo - morelowa... chyba dzięki Tobie inaczej spojrzę na ten kolor :) Do tej pory z niechęcią podchodziłam do różnych odcieni pomarańczu, ale delikatny, morelowy - wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńMakramowa bransoletka jest super wykonana i bardzo urzekająca, podziwiam :) Zresztą tej słonikowej też niczego nie brakuje, prosta a piękna :)
OdpowiedzUsuńDanusiu ta bransoletka makramowa jest cudowna! I nie dziwię się, że się w tym koralikach zakochałaś, ja też je non stop podziwiam bo mi się bardzo podobają.
OdpowiedzUsuńOj, obie cudne! A kolorek świetny, taki ciepły!
OdpowiedzUsuńMnie urzekła ta druga, prosta ale w pięknej barwie i pasuje do wielu stylizacji nawet eleganckich, co niestety makramę wyklucza.Makramowa bransoletka jest też piękna, ale już w innych klimatach, no i węzełki masz już w małym paluszku :) buziaki Danuś :)
OdpowiedzUsuńDanusiu bardzo mi się podoba twojs bransoletka i kolorek śliczny i koraliki super dobrane pozdrawiam cieplutko bo u nas też zimno ☺
OdpowiedzUsuńDanusiu Twoje bransoletki to prawdziwe dzieła sztuki. Wiesz mój kocurek już od tygodnia śpi jak kot na pierwszym zdjęciu.
OdpowiedzUsuńOj Szefowo , może spróbujesz z tej makramy zrobić świecznik z koralikami , bo jak nic pójdziemy z torbami!!
OdpowiedzUsuńAle morelowe cudo jest cudne . Uparta jesteś jak osiołek i nie spoczniesz póki nie osiągniesz perfekcji . Bo ta bransoletka jest perfekcyjna. .
Super wyszła i ta druga frozenka, kurcze jednak te koraliki są śliczne . Ale ja wymiękam już nic nie kupuję.
Pozdrówka i czekam na kolejne cudne biżutki
no ja tez zauważyłam, że Danuśka się ostatnio zupełnie przebranżowiła, tylko plecie i plecie.... ;-D
UsuńNo to prawie na koniec. Oglądalam mecz piłki kopanej z moimi bratankami a tu takie cuda sie pokazały. Danuś wymiatasz już tymi koralikami i makramą. Ta makramowa to juz pełen profesjonalizm. Piekny , misterny splot. Ja dopiero wezme sie w przyszłym tygodniu za robote bo jakoś tak wciąż coś ode mnie chcą. Buziaki .
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda ta makramowa bransoletka - pięknie dobrałaś kolory koralików, wygląda to bardzo efektownie. Druga jest za to bardzo elegancka. Podziwiam i pozdrawiam w ten zaśnieżony poranek. Buziaki!
OdpowiedzUsuńpleciona bransoletka jet piękna, niesamowicie starannie wykonana, podziwiam za wytrwałośc i precyzję wykonania, niesamowita, druga też śliczna
OdpowiedzUsuńPiękne bransoletki, cuda tworzysz oj cuda za co tylko się zabierzesz :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki i ciekawe kolorki :) Patrzę z podziwem na tę plecioną. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne obie bransoletki, kolor taki fajny, ciepły, miło popatrzeć :) Mój kiciuś ze swoim obfitym w tłuszcz futerkiem nie mieści się na kaloryferze, więc kładzie się na parapet i na kaloryfer "rzuca" na zmianę prawe łapki, albo lewe, a czasem tylko sam ogon i tak się dogrzewa :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńFantastyczne bransoletki :) Ja też jakoś ciepełka pragnę tym bardziej, że u mnie dzisiaj za oknem sypie i sypie... Dużo ciepełka :*
OdpowiedzUsuńBransoletka wygląda perfekcyjnie - myśle, że samozadowolenie ma bardzo solidne podstawy. Cudnie te wszystkie węzęłki wyglądają, no i kolor niczego sobie.
OdpowiedzUsuńCiepełka życzę, mam nadzieję, ze nas jeszcze złota jesień trochę swoim pięknem uraczy....
pozdrawiam
Może i namęczyłaś się przy tej bransoletce i poprułaś trochę,ale efekt jest wart całej pracy, pięknie Ci Danusiu te żeberka wyszły i nie dziwię się miłości do tych koralików,a ta druga bransoletka jest zachwycająca,zawojowała moje serce,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudowne te bransoletki!!!!!!!!!!!!! miałabyś powodzenie wśród kupujących biżuterię na Targach kamieni, na których byłam, widziałam sporo nowości, kupiłam sobie nowe srebrne kolczyki, które po dniu noszenia okazały się nie być ze srebra czystego tylko z domieszka niklu. A ja niestety jestem na to uczulona i dzisiaj mam spuchnięte ucho. Oszuści ci sprzedawcy . Cóż, moja strata i obolałe ucho. Już nic ze srebra tam nie kupię. Ciebie ściskam i ciepełka życzę w ten jesienno-zimowy dzień.
OdpowiedzUsuńBransoletka jest obłędna :) Nasupłałaś perfekcyjnie i kolorek też piękny :) Muszę przyznać, że ja nie mam tyle cierpliwości. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki :))) Świetnie pleciesz te węzełki,podziwiam ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:))))
Danusiu bransolety przepiękne! Od razu widać ile serca i pracy w nie włożyłaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietne bransoletki, aż nabrałam chętki by też jakąś zrobić.
OdpowiedzUsuńAle cudny kolor sznurka i koralików! Prześliczny, a bransoletki z tych półfabrykatów cudowne:)
OdpowiedzUsuńDanusiu, ty pomimo jesienno - zimowej aury posiadasz ogromne pokłady energii. Zdradź no kochana jak Ty to robisz? kolejne pomysły, kolejne prace, ja ostatnio ledwo się ogarniam. Kolorek bransoletek bardzo fajny taki ciepły. Ale muszę kilka słów o bransoletce makramowej.
OdpowiedzUsuńOtóż tym razem nie będę Ci słodzić, no cóż czasem tak bywa i ...
Dobra żartowałam :) jest przecudna i zarówno dobór splotów jak i koloru spowodował że uzyskałaś na prawdę niesamowity efekt.
A co do powrotu do zabawy w kolory bardzo chętnie, niestety nie wpasowałm się jeszcze w kolor a niestety nie mam czasu aby specjalnie coś przygotować. Nie chcę natomiast robić czegoś na siłę i "po łepkach". Miejmy nadzieję że w listopadzie mi się uda . Pozdrawiam ciepło
"piździernik" mnie rozwalił :)
OdpowiedzUsuńa "frozenka" jeszcze bardziej. Cudna!!
Też lubię morelowy. Bransoletki piękne, mają w sobie tyle świeżości i powabu.
OdpowiedzUsuńDanuś, cudowne! I lecę dalej, bo ładujesz te posty jeden z drugim?! Buziaki;)
OdpowiedzUsuń,,Frozentka" pierekrasnaja! Ale zamiast siedzieć przy tym kaloryferze, to powinnaś ,,wyżłopać" tę nalewkę;) Ona zminimalizowałaby przecież koszty grzewcze?;) No i znowu muszę pędzić dalej, bo Ciebie czasami trudno dogonić?! Jak się ,,rozhuśtasz", to.... Szkoda słów;););) Bo moje słowa są zbyt małe w porównaniu do Twoich dzieł;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna, super sobie poradziłaś, i kolorki piękne i węzełki ślicznie powiązane:) Ta na gumce też mnie urzekła:)
OdpowiedzUsuńCudne kolorki! Uwielbiam takie! A z tego, co widzę, to już stałaś się mistrzynią makramy:)))
OdpowiedzUsuńObie są piękne, ale dla siebie wybrałabym tę ze słonikiem. Muszę w końcu wziąć się za moje zdobyczne koraliki, a przynajmniej ich przegląd zrobić.
OdpowiedzUsuńTa "inna" nazwa na obecny miesiąc baaardzo dobrze oddaje jego prawdziwy charakter. ;)
OdpowiedzUsuńA co do bransoletki - rewelacyjnie wygląda ten splot! Muszę w końcu spróbować wykonać taką/podobną plecionkę, bo efekt jest bombowy. :)