piątek, 28 lutego 2014

Wiosenny świecznik z zimną porcelaną

Dzień dobry!

Nie było mnie przez kilka dni ,odpoczęłam  od blogów,fejsa i ogólnie od kompa.
Było mi to bardzo potrzebne, aby nabrać nowych sił,pomysłów i spojrzeć na pewne sprawy z dystansu.
Jedynie  jestem na bieżąco z pracami,które zostały dodane do wyzwania,ale pomaluśku sobie nadrobię zaległości co kto nowego wymodził przez ten czas.
Robótkowanie było razem ze mną na wczasach,więc dziś przedstawię pracę jeszcze z okresu pracowitego.

Coraz częściej zagląda  na ziemię słoneczko,przylatują ptaszki,trawa się zieleni, na drzewach  pojawiają się  pączki,dlatego  to wszystko skłoniło mnie do zrobienia świecznika w kolorach wiosennych. 
Ponieważ u mnie są ciągle  na topie kwiatki porcelanowe i pewnie jeszcze będą się pojawiać przez jakiś czas, to coś muszę z nimi robić .A skoro robienie świeczników sprawia mi ogromną przyjemność ,dlatego korzystam z weny i je tworzę.
Staram się, aby każdy świecznik  był inny i niepowtarzalny.
Dziś połączyłam zimną porcelanę z tiulową wstążką i papierem falistym .
Jak wyszło tak wyszło i myślę ,że kolorki dobrałam idealnie ,ale do całości mam pewne zastrzeżenia .Ale  któż ich nie ma ?

Dziś się nie rozpisuję ,nie mam czasu więc szybciutko wstawiam  fotki 

Tym razem świecznik w kształcie rombu i różyczki większe,mniejsze i najmniejsze

zimna porcelana

zimna porcelana

zimna porcelana


Na koniec informuję ,że do końca zapisów na Siódemkowe Wyzwania  klik został jeszcze tydzień .
A pierwszy temat wyzwania znajdziecie klikając tutaj
Zainteresowanych zapraszam serdecznie

Dziękuję wszystkim tym ,którzy nadal do mnie zaglądają ,wspierają dobrym słowem i swoją obecnością .

Pozdrowionka zostawiam :)

DANUTKA:)))




niedziela, 23 lutego 2014

Półka na kosmetyki

Wreszcie zawitało wiosenne słoneczko co oznacza,że czasu na tzw.blogowanie będzie coraz mniej.Trzeba wyjść z domu,podotleniać się, zaczerpnąć wit.D ,nabrać rumieńców na twarzy i spojrzeć na rzeczywistość inaczej i z nadzieją na lepsze jutro.
Takim optymistycznym akcentem witam się z Wami.

Dziś przychodzę do Was z pracą całkiem inną,bez tzw. "kwiatków, bratków i bławatków".Nawet kolorki będą spokojne i stonowane.Odpoczniecie przez moment  od moich świeczników ,chociaż świecznikomania trwa nadal i powstają cały czas kolejne .

Pamiętacie pewnie jak jakiś czas temu dostałam przepiękne muszle od wspaniałej kobitki Jadzi.
A skoro podarowała mi je to jakże mogłabym nie skorzystać z nich ,więc koniecznie musiało coś powstać.
Świecznik  muszelkowy już był,puszka z ich udziałem również.Nie chciałam powtarzać się  i tworzyć takich prac ,których jest pełno,wystarczy pojechać nad nasze morze,gdzie gadżetów muszelkowych są tysiące.
Doszłam do wniosku,że zrobię sobie coś pożytecznego i funkcjonalnego,a zarazem oryginalnego.
Akurat kończyły się ciastka zbożowe ,które moja rodzinka spałaszowała,więc ostało się  puste pudełko,które przechwyciłam i nie dałam im wyrzucić.
W ten sposób powstał pomysł na moją półkę,a że nie jest bardzo dużych rozmiarów (25x25 cm) to postanowiłam,że jej przeznaczniem będą drobne kosmetyki w postaci lakierów,małych perfumów czy kremików.
Oczywiście całość została oklejona muszlami i pomalowana na biało z przetarciami białego złota.
W środku dorobiłam takie maleńkie półeczki na drobnostki.
Z jej zewnętrzną stroną uporałam się bardzo szybko,ale z doborem koloru środka miałam poważny problem .
Nawet nie macie pojęcia ile razy malowałam jej wnętrze .Na biało było za biało,na niebiesko,wyszło jakoś dziwnie,był jeszcze fiolet ,zieleń i w końcu doszłam do wniosku,że najlepszym rozwiązaniem będzie ciemny brąz i taka wersja najbardziej mi się spodobała.
Ale już dłużej nie trzymam Was w napięciu i ukazuję co wyszło.





Jedna półokrągła półeczka ma przyklejone małe muszelki ,na których  można zawiesić pierścionki  czy chociażby jakieś kolczyki 


Jadziu kochana ,mam nadzieję że docenisz moją pracę i nie powiesz,że muszle poszły na stracenie.
Jak widzicie cudo nie powstało,ale funkonalność takiego przedmiotu jest wskazana dla niejednej z nas.

Na zakończenie przypominam o mojej zabawie siódemkowej ,na którą zgłosiło się już 15 prac i cały czas czekam na nowe .Czasu jest jeszcze sporo więc można się zapisywać <klik>

Dziękuję jeszcze Joli za przemiłą niespodziankę jaką mi zrobiła,ona dobrze wie o co chodzi.Jesteś Jolciu kochana i ściskam Cię mocno.


Do zobaczyska:)

DANUTKA:)))






piątek, 21 lutego 2014

Świecznik w innej odsłonie.

Witajcie!
Bawię się ciągle świecznikami,powstają kolejne ,każdy inny ,w innym kolorze i z innych materiałów.
A co je wszystkie łączy?
Oczywiście zinmna porcelana,która zagościła w mojej pracowni na jakiś czas.Zakochałam się w tym kwiatkach,chociaż odnoszę wrażenie,że  im  więcej   ich robię tym gorzej mi wychodzą.

Zawsze robię z tego co mam aktualnie w domu,a że akurat miałam tylko  wstążkę siatkową w kolorze zielonym to zmuszona byłam ją pomalować na czarno.Zresztą nie pierwszy raz tak sobie radzę.
Inny rodzaj wstążek mi nie pasował,żadne tiulowe,aksamitne czy taftowe nie nadawały się do mojego projektu,bowiem nie uzyskałabym takiego efektu jaki zamierzałam.
Chciałam aby świecznik wyglądał na stary ,taki w użyciu ,więc nie miał być piękny tylko inny i pasujący do obrazka z tulipanami jaki Wam pokazywałam ostatnio <klik>.
Ot takie moje zabawy ze złotem królewskim.

Nie powiem ,żebym była bardzo  zadowolona z tego co powstało,ale też chodziło mi o ekserymenty z materiałem .
Miał  powstać świecznik wyglądający inaczej i nie była to wskazana delikatność,świeżość czy zwiewność.
Bardziej chodziło mi o taki ,który można znaleźć gdzieś na starym strychu czy w piwnicy.
Pewnie ,że gdybym robiła go drugi raz to powstałby inny,inaczej bym układała wstążkę,różyczki ,ale co tam ,każda próba jest krokiem na przód ,więc nie uważam ,aby czas na jego zrobienie był czasem straconym .
A teraz zapraszam do króciutkiej galerii zdjęciowej mojego starocia

zimna porcelana





Także kochani jesteście jeszcze przez jakiś czas skazani na moją świecznikomanię,więc proszę uzbrojcie się w cierpliwość.Na wielkanocne twory i pomysły przyjdzie jeszcze pora.

Na koniec przypominam o moich Siódemkowych Wyzwaniach,banerki z linkami znajdują się na bocznym pasku blogu.Na chętnych czekam do 7 marca.
Dziękuję tym ,którzy  przyłaczyli się  do zabawy i zdradzę ,że  już pojawiło się sporo przepięknych prac z dziurą .

Witam również moich nowych obserwatorów,rozgośćcie się wygodnie.

Spokojności życzę na weekend :)

DANUTKA:)))





wtorek, 18 lutego 2014

Tulipany z dziurą w płocie


Dzień doberek !
Obiecałam ,że będę uczestniczyć razem z Wami w moich wyzwaniach ,  oczywiście poza konkursowo, a jedynie będę przedstawiać swoją wersję pracy.
Dotrzymuję obietnicy i dziś pojawiam się z taką właśnie pracą .
A jest nią obrazek z tulipanami z zimnej porcelany.
To właśnie podczas ich robienia  wpadłam na pomysł wyzwania z dziurą ,bo takową zrobiłam w płocie.
Tak mi się jakoś wtedy kojarzyło ,bo któż w życiu nie widział dziur w płotach.

Mój płotek jest" drewniany" ,ale są i siatkowe ,w których tych dziur jest bez liku.
Zresztą na ten temat nic już nie mówię ,cicho- sza ,nie chcę nikomu nic sugerować i podpowiadać.

Co do mojej nowej pracy to wykonana jest ona z pudełka po jakiś czekoladkach.
Nie mogłam się oprzeć i koniecznie musiałam wypróbować nową farbę w kolorze złota królewskiego,którą  niedawno nabyłam .
Tym razem tulipanki robiłam inaczej niż ostatnio i  lepiłam je  z wycinanych serduszek.
To jest prostrza wersja niż tamta ,więc zachęcam innych to tworzenia.

W sumie u mnie ostatnio jest albo obrazkowo,albo świecznikowo i chyba na razie tak zostanie,chociaż w międzyczasie powstaje też coś całkiem innego.
Jakoś na wielkanocne ozdoby nie mam na razie ani chęci ani pomysłu,a widzę ,że u Was produkcja rusza pełną para.
Dla mnie jest jeszcze za wcześnie bo to jest  dopiero luty ,więc mam czas na inne wytworki .

A tu już moja wersja dziury .Mam nadzieję,że i ja zadanie zaliczyłam i mi je uznacie.






Kochani gdyby ktoś chciał jeszcze dołączyć do naszej zabawy wyzwaniowej to zapraszam serdecznie  ,czasu jeszcze zostało sporo bo do 7 marca.
Regulamin znajdziecie klikając  tutaj ,a prace należy linkować klikając  tu <klik>.

Moim mili  cieszę się ogromnie,że już pojawiły się przepiękne prace z dziurami ,każda inna i wyjątkowa,w różnych technikach i o to mi właśnie chodziło,aby pobudzić fantazję i szare komórki każdej /każdemu z nas.
Widzę,że zadanie w cale nie jest trudne bo spisujecie się świetnie,muszę chyba pomóżdżyć nad trudniejszym haha:)

Nie zapominajcie ,że to  dzięki takim osobom jak Wy  nasza praca ma sens ,chce się iść cały czas do przodu ,doskonalić i odkrywać nowe i nieznane.

Póki co żegnam się z Wami ,całuski ślę  i pozdrawiam gorąco.

A ponieważ dziś cudne słonko świeci ,to biorę się za mycie okien ,które ....oj lepiej nie gadać jakie  są  haha:)Jak umyję to się pochwalę ,że mam czyściutkie :)

Do zobaczyska !

Danutka:)))





niedziela, 16 lutego 2014

Świecznik na sznurkowym podeście

Dziś niedziela,czas odpoczynku ,relaksu i zadumy.
Możemy na spokojnie pobuszować w sieci,spacerować,odwiedzić znajomych ,rodzinę albo oddać się rzeczom przyjemnym,takim jak są nasze pasje i zainteresowania.

U mnie właściwie nic nowego się nie dzieje,chociaż dołożyłam sobie troszkę obowiązków w postaci zorganizowania Wyzwania Siódemkowego,na które zapraszam chętnych.
Pierwszy temat wczoraj już się  pojawił < klik > i widzę ,że będzie się działo,oj działo !!!

A co ciekawgo mam dziś do zaprezentowania?
Ja nadal w temacie świeczniko-zimno porcelanowym haha:)Jejciu co rusz to wymyślam nowe wyrażenia:)
U mnie na blogu prac sznurkowych jak do tej  pory było już sporo,ale chyba nigdy za wiele,jeśli kocha się takie zwykłe jutowe sznureczki jak ja.

Tym razem zapragnęłam połączyć ze sznurkiem moje treningowe różyczki z zimnej porcelany.
Ich kolor miał być zupełnie inny ,bo kupiłam barwnik łososiowy ,ale najzwyczajniej mi się go za dużo wlało do masy i po wyschnięciu wyszedł dosyć intensywny pomarańcz.
W sumie pomyślałam sobie,że w takich pigmentach przydałby się jakiś zakraplacz dozujący ilość i krople ,a nie lanie na tzw. oko.
Nie mówię,że kolor mi się nie podoba ,bo podoba i to  bardzo tyle,że początkowy plan był zupełnie inny i całkiem inny świecznik miał powstać.Może następnym razem uda mi się uzyskać taką barwę jaką sobie wymyśliłam .

Powstał więc nie za duży świecznik,który sobie stoi na sznurkowej podstawie i  kołkowych sznureczkach.Takie kołeczki wcześniej użyłam w koszyczku w połączeniu z papierową wikliną tutaj .

No tak ja tu gadu gadu ,a Wy czekacie na fotki a nie moje długie czytadła.


Listki trochę potraktowalam perłowym kolorkiem ,aby były mniej wyraźne od samych kwiatów

Ot taki sobie nastrojowy wytwór może być fajnym prezentem dla bliskiej osoby lub  przeznaczony  na  romantyczną kolacyjkę .


Ewentualnie można sobie zmienić świeczuszkę na kolor identyczny z różyczkami i pachnący prawdziwymi pomarańczami


Na koniec dodam ,że już nie mam go w domu bo pewna znajoma mi od razu go porwała i zleciła zrobić jeszcze jeden, ale w innym kolorze.

Na dziś to tyle z czym przyszłam do Was ,muszę sobie zrobić troszkę wolnego od pisania postów,bo co za dużo to niezdrowo.
Haha,ciekawe ile dni wytrzymam w tym postanowieniu.

Buziaki kochani na niedzielę:))


DANUTKA:)))




sobota, 15 lutego 2014

Ogłaszam pierwszy temat Wyzwania Siódemkowego!!!!!!!

Witajcie!


Nie mogłam czekać dłużej i już dziś podaję pierwszy temat wyzwania jaki dla Was przygotowałam.

To dopiero początek a już emocje zaczęły rosnąć i nie mogę się doczekać cóż takiego będziecie wymyślać i tworzyć.
Temat jaki przygotowałam jest bardzo prosty ,tak na rozruszanie się i mam nadzieję ,że w miarę upływu  czasu będę dawkować Wam coraz to ciekawsze i trudniejsze wyzwania.

A to  banerek jaki przygotowałam dla Was, i który starałam się tak zrobić,aby niczego nikomu nie sugerować .





Liczę bardzo na Waszą pomysłowość,dowolność techniczną ,duże zaangażowanie i uczestnictwo.

Pierwszy temat ma najdłuższy czas na wykonanie,aby więcej osób  dowiedziało się o mojej zabawie wyzwaniowej.


  Jeszcze kilka słów  dopowiedzenia odnośnie regulaminu,który podałam wcześniej <klik>

1.Proszę, aby były to nowe prace ,nigdzie wcześniej nie publikowane.

2.Prace możecie zgłaszać do 7 marca ,po czym nastąpi  4 dni czasu na głosowanie.


3.Linki do Waszych prac proszę zostawiać klikając w niebieski znaczek z żabką (Add your link),znajdujący się pod    postem ,wypełniając rubryki jakie się ukażą.

 Bardzo proszę nie zostawiać linków w    komentarzach.

4.Osoba biorąca udział pobiera banerek ,wstawia go  na bocznym pasku  u siebie i linkuje .



Mam nadzieję,że temat jest zrozumiały,szeroko pojmowany i łatwy jak "barszcz".

Także kochani wszelkie dziury,dziurki i dziureczki dozwolone a wręcz obowiązkowe.

Cieszę się ,że chętni już się zgłosili i moje obawy o frekwencję były niepotrzebne,ale cały czas jeszcze czekamy na dodatkowych uczestników i z radością zapraszamy innych do  naszej zabawy.


Życzę powodzenia i trzymam kciuki za wszystkich biorących udział:)



To do dzieła !!!!!!!



Pozdrawiam :)



DANUTKA:))))





czwartek, 13 lutego 2014

Zapraszam na Siódemkowe Wyzwania u Danutki!!!!!!!!!!!

Dzień dobry!

Kochani moi dziś przychodzę do Was z całkiem inną sprawą i pomysłem.
Często odwiedzając Wasze przepiękne blogi i oglądając prace piszecie ,że bierzecie udział w różnych wyzwaniach ,które są organizowane na blogowisku.
Ja w tym temacie jestem totalnym laikiem ,właściwie można powiedzieć,że nie brałam udziału bo cóż znaczą   te dwa pojedyncze zapisy.
Dlatego postanowiłam ,że muszę poznać tą zabawę z innej strony ,czyli najprościej mówiąc od zaplecza ,sprawdzić jak to działa za tzw.kulisami i zorganizować ją u siebie.

Osobiście na razie nie mam problemu z tworzeniem ,wymyślaniem kolejnych prac,nie potrzebuję namawiania i nie lenię się  ,ale kiedyś może i mnie dopaść jakiś kryzys twórczy.I zdałam sobie sprawę ,że właśnie takie wyzwania mogą dać niezłego kopniaka i zmusić do brania się w garść i zrobienia czegoś nowego.
Jednym słowem są świetną motywacją  nie tylko dla rozleniwionych ,ale dla nas wszystkich. 


Tak więc zapraszam w tej chwili wszystkich chętnych do udziału w mojej zabawie,która potrwa przez jakiś czas i mam nadzieję,że przyniesie nam same pozytywne doznania.

Przygotowałam dla Was fantastyczne i ciekawe tematy wyzwaniowe ,być może jakich jeszcze nie było .

Banerek dla Was,umieście go kochani u siebie czy to w poście czy na bocznym pasku,aby inni mogli się dowiedzieć o mojej  zabawie wraz ze zwrotnym linkiem do tego posta





Zabawa będzie polegała na tym ,że :

1.Co 3 tygodnie będzie się ukazywał nowy temat wraz z banerkiem ,z którym będziecie mogli się zmierzyć,w tym 2 tyg czasu na wykonanie pracy i 4 dni  na głosowanie

2.Technika wykonania pracy oczywiście dowolna,mogą to być kartki,prace szydełkowe,krawieckie,papierowe, z masy solnej,modeliny itp.ale  będą  one  musiały zawierać wyraźny element danego wyzwania tematycznego.

3.Swoje prace będziecie zostawiać pod wskazanym miejscem ,ale o tym będzie mowa później podczas pierwszego wyzwania.

4.Na wykonanie każdej wyzwaniowej pracy będziecie mieli dwa tygodnie czasu,po czym nastąpi 4  dniowe głosowanie.

5.Głosowanie będzie się odbywać poprzez wszystkich obserwatorów mojego bloga,ale również będą mogli głosować i sami uczestnicy wyzwań.

6.Przez 4 dni będziecie mogli głosować na najlepsze  prace przyznając 3  głosy ,czyli pierwsze ,drugie i trzecie miejsce,za co będę przyznawane punkty 

1 miejsce-5 pkt
2 miejsce -3 pkt
3.miejsce-2pkt

Pozostali uczestnicy,którzy nie zajęli żadnego z tych 3 miejsc otrzymają po jednym punkcie za udział.

7.Sumy punktów z kolejnych wyzwań sumują się 

8.Przy każdym losowaniu dodatkowe 5 pkt uzyska praca ,którą ja sama wybiorę .

9.Można opuścić jakieś wyzwanie,ale to związane będzie z utratą możliwości uzyskania kolejnych pkt i dodatkowych pkt bonusowych na koniec wszystkich wyzwań.
Wiadomo,że i taka sytuacja może się zdarzyć,ale jest dopuszczalna .

10.Na koniec całej  zabawy uczestnicy,którzy nie opuścili żadnego wyzwania dodatkowo otrzymają po 3 pkt.

11.Wszystkich wyzwań jakie dla Was przygotowałam będzie 7 i o różnej tematyce .

12.Osoba ,która na koniec całej zabawy zbierze najwięcej Waszych głosów  w przeliczeniu na punkty otrzyma ode mnie własnoręcznie robiony świecznik z wykorzystaniem zimnej porcelany oraz dodatkowe niespodzianki,które będę regularnie dokładać podczas kolejnych wyzwań.

13 .Zastrzegam sobie prawo do nagrodzenia osoby ,której praca mnie wzruszy,ubawi czy też maksymalnie zaskoczy.

14.Najważniejsze,trzymajcie kciuki za powodzenie naszej zabawy.


15.Chęć udziału w zabawie proszę wyrazić poniżej w komentarzu,abym wiedziała ile jest  osób chętnych.

Uczestnicy wyzwania zostają obserwatorami mojego bloga jeśli ktoś jeszcze nie jest.

16.Pomyślałam sobie ,że ja również będę robić prace pod każde wyzwanie  i będę  je Wam prezentować tyle,że one nie będą podlegały żadnej ocenie,a  jedynie będą rozpoczynały każde nowe wyzwanie.


Jejku to chyba na razie wszystko.
Myślę ,że jest o co zawalczyć więc bierzmy się do pracy !

Powiem Wam ,że mam ogromnego  stracha,czy wogóle ktoś się zgłosi do mojej zabawy i przystanie na powyższe warunki.

O reszcie spraw będę informować na bieżąco.



  ZAPISY  TRWAJĄ DO KOŃCA LUTEGO,TAKŻE MACIE SPORO CZASU NA ZASTANOWIENIE SIĘ ,A PIERWSZE WYZWANIE POJAWI JUŻ NIEBAWEM ,POD WARUNKIEM ,ŻE ZNAJDĄ SIĘ CHĘTNI I MOJA ZABAWA NIE POLEGNIE W GRUZACH  JUŻ NA SAMYM POCZĄTKU 

Na życzenie kilku osób przedłużam jeszcze o kilka dni zapisy na wyzwanie ,dlatego ostateczny termin jest do 5 marca

Ponieważ jest już pierwszy temat  wyzwania to wstawiam tu  link do niego <klik>


Pozdrawiam serdecznie:)

Danutka:)))

wtorek, 11 lutego 2014

Tulipany - zimna porcelana w obrazku

Witam wtorkowo  niestety deszczowo!

U mnie kolejne zmagania w dziedzinie zimnej porcelany.Tym razem padło na wiosenne kwiaty tulipany.
No tutaj to żadna filozofia ,każdy da radę- nawet laik.Najważniejsze są chęci ,pomysłowość,ale przede wszystkim dobrze wyrobiona masa.Niestety z tym u mnie nadal  problem .

Kilka osób pisało do mnie maile  o przepis na zimną porcelanę .Kochani ja naprawdę nie mam swojego przepisu,zaczynałam od jakiś proporcji znalezionych w sieci i teraz nad nimi pracuję,udoskonalam.To nie jest tak,że ja wiem czego ile,też różnie mi masa powstaje i muszę ją ponownie jakoś dorabiać.
Wcześniej miałam stary wikol,teraz kupiłam nowe wiaderko i już jest on rzadszy ,więc trzeba dodać ciut mniej .
Poza tym jeśli masa jest  zbyt rzadka to będzie nam wszystko klapało,jak zbyt gęsta i sucha to stanie się mniej elastyczna i będzie się kruszyć.
Musicie sami dochodzić do tego metodą prób i błędów.
Zresztą jakie ja mam w tym doświadczenie jak ulepiłam kilka kwiatków? Znikome, bo  taki ze mnie expert i znawca  jak z koziej d.... trąba.

Ale do rzeczy.
Ulepiłam sobie kilka tulipanków,chociaż przyznam się bez bicia ,że gorszy problem miałam z liśćmi niż samym kwiatem  i stanęłam przed dylematem co z tym zrobić dalej.

Myślałam kilka dni co z tym fantem zrobić.
No i przypomniało mi się,że mam tą pociętą kieckę, z której powstał zestaw walentynkowy <klik>

Szkoda tej pięknej czarnej koronki ,aby leżała i się kurzyła z innymi pociętymi pierdolitkami.

Dlatego zastosowałam ją jako tło dla moich czerwonych kwiatków.Jako podkładu użyłam lekko pocieniowanej maty przyklejonej do  kartonu.
No i w ten oto sposób powstał  obrazek  w iście  kolorach walentynkowych.

Powiedziałabym nawet,że z takim ostrym pazurem, bo są i czerwienie i koronki ,czyli to co faceci lubią najbardziej haha:)

Znalazły się na nim również dwa czerwone  serduszka ,przypominające o gorącym uczuciu i miłości.

Ot taka moja  kolejna propozycja walentynkowa.

A teraz koniec bajdurzenia o samej pracy, bo nadszedł czas króciutkiej prezentacji.

zimna porcelana





Powiem Wam,że mam mieszane uczucia  do tego co powstało,nie wiem co mam myśleć.
Nie chodzi tu o podobanie się ,tylko może po prostu nie przepadam za czerwienią ,chociaż jeśli chodzi o ciuchy to nawet mi ładnie w takich kolorach i je czasem noszę .
Zostawiam ocenę tej pracy w Waszych rękach a właściwie w komentarzach.

Zdradzę Wam ,że u mnie powstały jeszcze jedne tulipany,trochę inaczej lepione ,ale o tym innym razem .

Przez ponad rok blogowania  wzięłam  tylko jeden raz  udział w wyzwaniu , a dziś  przez przypadek  natrafiłam na wyzwanie  walentynkowe jakie organizuje u siebie Gosia -Stare Pianino i pomyślałam "raz kozie śmierć" i  postanowiłam przyłączyć się do zabawy zgłoszając  obrazek z tulipanami.




A teraz pomaluśku będę kończyć, aby zaoszczędzić zarówno mój jak i Wasz bezcenny czas.

Do usłyszenia niebawem :)

Danutka:)))






niedziela, 9 lutego 2014

Serduszka z zimnej porcelany

Słoneczko od rana cudnie świeci,chociaż słyszałam że, prognozy na dzień dzisiejszy  nie  są zbyt optymistyczneMam nadzieję,że ten zapowiadany deszcz się nie pojawi.
Jak cudnie usłyszeć z rana piękny ,ptasi śpiew.Przyroda  rządzi się swoimi prawami ,robi jak chce ,co chce i kiedy chce.Od kilku dni co jakiś czas przelatują u mnie nad domem dzikie gęsi,a to przecież jest dopiero luty ,więc teraz powinny być mrozy trzaskąjące ,śniegowe  i zaspy ,a tym bardziej ,że niektóre  dzieci mają ferie.Znów zacznie się przyroda budzić do życia ,pojawią się pąki na drzewach .
Oby nie pojawiła się powtórka z rozrywki z zeszłego roku,kiedy to na Wielkanoc lepiliśmy ze śniegu zające .

Na razie na dworzu jest cudnie,słonecznie i to nastroiło mnie aby pokazać Wam moje dalsze zmagania z zimną porcelaną.Ostatnie dni spędziłam na lepieniu kwiatków ,których sporo powstało a z nich będę sobie coś tam tworzyć .

Ponieważ były już stroiko-świeczniki więc przyszedł czas na zrobienie serduszek z tej masy.
Okazja ku temu jest podwójna, bo po pierwsze trening z tą techniką, a po drugie zbliżające się Walentynki.
Zrobiłam dwie propozycje na to święto.
Jedna dla miłośników różu a druga  to tradycyjne czerwienie jak na to święto przystało.
Która wersja przypadnie Wam do gustu to się okaże ,ale najpierw szybciutka sesja zdjęciowa 

zimna porcelana

zimna porcelana

Oba serduszka nie są duże ,a to z samych różyczek jest trochę większe,dlatego zrobiłam im fotki na własnej dłoni .
Poza tym oba mają dziurkę i nadają się do powieszenia.




Wiem,że do doskonałości to jeszcze daleka droga,każda różyczka na razie wychodzi inna, ale z drugiej strony to może i dobrze,bo nie są jak spod maszyny czy matrycy tylko własnoręcznie lepione.

Na zakończenie witam serdecznie nowych obserwatorów,bo znów kilku przybyło:)

Dziękuję za ciepłe słowa jakie pozostawiacie:)

A teraz pomału zmykam ,jadę się pogościć,zrelaksować  i zapomnieć o wszelakich robótkach ,także do Was zaglądnę dopiero późnym wieczorkiem lub jutro .

Do zobaczyska :)

DANUTKA:)))












piątek, 7 lutego 2014

Świecznik z kwiatami - zimna porcelana

Wciąga mnie coś zimna porcelana i to coraz bardziej.Mam tyle projektów  w głowie,tyle pomysłów na nią i tylko jest jedno małe ale, ja nie bardzo umiem lepić .Na razie trenuję na kwiatkach i to też nie za bardzo skomplikowanych .Doszłam do wniosku,że najważniejsza jest odpowiednia konstystencja tej masy.Nie trzymam się całkowicie, przepisów, które krążą w sieci bo opracowuję swoje proporcje aby mi się najlepiej lepiło.
Dzisiejsza masa w porównaniu z pierwszą  pracą jaką wykonałam w świeczniku nr.1 <klik>  jest zrobiona z gotowanej porcelany.
A moje wnioski do jakich doszłam są takie,że robiona na ciepło jest jeszcze bardziej jedwabista i plastyczna .
Poza tym  o wiele lepiej  lepi się  z takiej masy niż z masy solnej bynajmniej dla mnie.Tylko,że doświadczenie w masie solnej u mnie też jest  bardzo maluśkie ,a właściwie żadne,więc nie powinnam się wypowiadać na ten temat.

To wszystko wydaje się takie proste patrząc na tego typu prace , jednak jak dochodzi do lepienia to sprawa się komplikuje .
Za aniołki też się na razie nie biorę ,bo dla mnie to wyższa szkoła jazdy ,że o malowaniu twarzy nie wspomnę .
Może kiedyś zrobię jakiegoś ,ale jeszcze nie teraz.A marzy mi się taki trójwymiarowy,duży i stojący .

Obfociłam to moje cudactwo , jak zwykle na tle ściany, gdzie mam najlepsze światło i już szybciutko się chwalę .
A znawców wszelkiego rodzaju "lepiszczy" proszę o przymknięcie oczu i większą tolerancję.

Dawno nie robiłam nic z użyciem sznurka  i w ulubionym ecru, dlatego połączyłam te kwiatki właśnie z  tego typu materiałem i kolorem.








zimna porcelana

Uffffff!
Moja druga praca z zimnej porcelanki mam nadzieję,że też zostanie przez Was zaliczona i odebrana pozytywnie .

A na koniec kilka słów odnośnie konkursu na Blog Roku  2013 w jakim brałam udział.
W dziedzinie twórczość artystyczna brały udział 352 blogi a Moje Cuda Cudeńka zajęły 29 miejsce .
To chyba jest bardzo dobry wynik ,bo głosowali na mnie głównie czytelnicy bloga ,Ci co chcieli bez jakiegokolwiek namawiania po znajomych i rodzinie.
Skłamałabym gdybym powiedziała,że taki wynik mnie nie cieszy,bo cieszy i to  bardzo  ,ale dla mnie nie miejsce jest ważne , tylko to ,że po roku blogowania mam tylu wspaniałych znajomych,dużo czytelników o czym świadczą chociażby wejścia ,których przez rok blogowania nazbierało się sporo.

Kochani  dziekuję za smsy  ,za Wasze wsparcie ,trzymanie kciuków  i dobre słowa.
Pieniążki z sms-ów  idą na dzieci osierocone więc myślę,że nikt nie  będzie  żałował swoich wydanych kilku groszy na jakiegokolwiek uczestnika.

Moje zdanie na temat sms-owych konkursów już znacie i wiecie ,że nigdy więcej nie będę brać udziału w tego typu zabawach i następnym razem zanim się zapiszę przeczytam najpierw zasady  i regulamin.

Staram się zawsze pisać jak najkrócej,bo wiem że każda minuta się liczy , ale kurcze jakoś mi te paluchy same po klawiaturze latają a myśli w głowie się kłębią . 

Zawsze jak zasiadam do pisania posta   obiecuję sobie,że dziś będzie krótko a potem okazuje się ,że trzeba wspomnieć i o tym i o tamtym i zaczynają mi wychodzić elaboraty haha:)
Wybaczcie .

A na zakończenie życzę wszystkim udanego weekendu,pięknej słonecznej pogody i bardzo dużo uśmiechu.
Nie smućmy się ,cieszmy się dniem codziennym i czerpmy radość z tego co robimy i co kochamy.

Buziaki :)

DANUTKA:)))