Sezon grzybowy w pełni, a u mnie jak na złość w lesie przysłowiowa "kiszka"
Nie ma nic ,nawet złamanego trujaka:(
Jak to dobrze,że mam zapasy suszonych grzybków z zeszłego roku i o wigilijny wieczór jestem spokojna.
Jednak na całe szczęście są inne zalety chodzenia po lesie i to z nich również warto korzystać .
Trochę skarbów leśnych przytaszczyłam do domu,ale Wam ich nie pokażę bo nie robiłam fotek,a teraz po ciemku nie będę przecież lecieć do garażu, gdzie składuję moje bogactwa natury.
Poza tym dziś będzie bardzo mało treści,jakoś nie mam weny na pisanie.
Ale żeby nie było tak łyso i smutno chcę Wam coś pokazać co ostatnio ubawiło mnie do łez.
Pośmiejemy się razem ?
A teraz wracam do tematu głównego.
Zrobiłam bransoletkę w kolorach związanych z aktualną porą roku.
Jest ona właściwie taka sama jak morelowa ,którą pokazywałam tutaj z małą różnicą w ilości i wielkości koralików .
Jednak do jej wyplecenia użyłam włóczki i chyba nawet fajnie to wyszło.
Tym razem zapięcie w postaci guzika z takim śmiesznym frędzelkiem
Przy okazji z tych samych koralików powstała zwykła biżutka
I to tyle jeśli idzie o moje kolejne podboje makramowe.
Kochani jutro czyli 25 października mija ostatni termin do zgłaszania Waszych propozycji w Zgadywance.
Tak jak pisałam we wcześniejszym poście,macie podwojoną ilość głosów,także kto tego nie wykorzystał proszę biegusiem lecieć jeszcze spróbować ,bo nadal nie padła prawidłowa nazwa.
Obiecuję ,że z następnym postem będę bardziej gadatliwa, żartobliwa i taka jak to zawsze jestem .
Teraz muszę się ostro zabierać za kolejne zamówienia i zobowiązania,nie wspominając o codziennych obowiązkach.
Przy okazji przypominam o zmianie czasu dzisiejszej nocy i już zacieram łapki na to,że pośpimy jutro godzinę dłużej.
A teraz dziękuję na zakończenie za wszystkie ciepłe słowa i Waszą obecność w mych skromnych blogowych progach.
Do zaś mróweczki :)
Widze Danusiu, że podgladamy te same tutoriale. Tez miałam na nią ochotę, ale zdecydowałam się na inną. Twoja bransoletka wyszła zarąbiście. Sporo tych węzełków i fajnie, że z włóczki. Będzie idealna do jesiennych sweterków. Ciekawa jestem co tez za kolorek szalony wymysliłaś w tej zgadywance. padło już tyle nazw a Ty uparcie twierdzisz, że jeszcze nie padł ten prawidłowy? Szalona kobieto co Ci chodzi po tej mądrej główce? Buziaki Danuś i miłej niedzieli życzę.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, ale tamta poprzednia- miodzio!
OdpowiedzUsuńKochaniutka u mnie tez grzybow nie ma bo o lasu nie da sie wejsc a w Polskim sklepie nie ma dostawy na grzyby, a tak mi sie chce cos przygototwac!!! Mniam !! Braznoletka wyszla cudnie, barzo podobaja mi sie naturalne kolory i wyszla cudownie :) Buziaczki Kochana Moja :*
OdpowiedzUsuńDanusiu pleciesz, a pleciesz te bransoleteczki ;) Twórz je dalej , bo świetnie Ci wychodzi:)
OdpowiedzUsuńBransoletka z włóczki wygląda bardzo jesiennie - świetne dobrane kolorki. bardzo podoba mi się ten guziczek do zapięcia ... idealnie pasuje do całości. A co do listopadowego kolorku ,to ja nie mam zielonego pojęcia co też tam wymyśliłaś ;) No cóż zmiana czasu a u mnie go nie widać ha ha ha:)
Miłej niedzieli życzę:)
Nie wiem po co wymyślono te zmiany czasu, tzn. wiem, ale dla mnie to bez sensu, organizm i tak ma swój własny rytm:(
OdpowiedzUsuńBransoletki urocze. Nad pierwszą musiałaś się solidnie napracować, ale efekt wspaniały.
Co do zagadki to szkoda że są tylko dwie szanse, mam dwie, nawet trzy następne propozycje, ale buzię zamykam hehe, już i tak udzieliłam za dużo odpowiedzi;)
Grzybów u mnie też nie ma, teraz widać gdzie susza zrobiła największe spustoszenia:(
Miłej niedzieli Danusiu:)
Ta Danuś pośpimy, albo i nie, moja mała w tygodniu z łóżka wstać nie może, za w wolne zrywa sie bladym świtem:(
OdpowiedzUsuńtak było i dzisiaj,
Zakoralikowałaś sie na całego:D
i dobrze, bo świetne biżutki ci wychodzą:)
buziaki
Danusiu Ty jak sie w czymś rozkręcisz to na dobre,co zaczniesz noweg to idze Ci to z impetem i nic Cię nie powstrzyma,żadna przeszkoda,Mam wrażenie że ty potrafisz wszystko,ale wszechstronnie uzdoilnione osoby juz tak mają:-) Zastanawiam sie tylko skąd Ty bierzesz na to wsystko czas?
OdpowiedzUsuńBransoletki są cudowne,pozdrawiam cieplutko:-)
makramowa bransoletka wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńBransoletka cudna, nigdy bym nie zgadła, że to z włóczki, pytałabym z jakiego sznureczka to stworzyłaś ...
OdpowiedzUsuńJa już na temat czasu się nie wypowiadam, b ktoś mi gwizdnął całość i ten z przed zmiany i po i nie tylko w toalecie się nie wyrabiam, psychika się poszła bujać,a to co robię to tylko pozory normalności :(
Pozdrówka i dzięki za kapustkę, ewentualnie rzuć jakimś przepisem, może wg Twojego zeźreją, bo to nie mi coś nie pasowało, tylko domownikom :)
Śliczne bransoletki w ładnych stonowanych kolorkach:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki, oczywiście moją faworytką jest ta makramowa, bardzo fajny frędzelek przy zapięciu :)
OdpowiedzUsuńJa akurat wcale dłużej nie pospałam - niestety moje koty nie respektują tych wszystkich zmian czasu i zaczynają się ganiać po domu o swoich stałych porach, więc pobudkę miałam o 6:00 :-)
Piękne bransoletki Danusiu. Kolorki też świetnie do siebie pasują. ALe ta makramowa bardziej do mnie przemawia - to chyba ten dodatek wełny, czy sznurka :)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda i nie zgadłabym, że jest z włóczki :) Ale skoro można też z włóczki, to muszę pomyśleć, bo tego "towaru" u mnie nie brakuje - haha :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDanutko u Ciebie to normalnie produkca bransoletek, prawie taśmówka i takie piękne:)))
OdpowiedzUsuńGrzyby też dobrze, ze mam z zeszłego roku bo wtym to podobnie jak u Ciebie nie było nawet trujących.
Wiem , ze pojawiły sie nawet w duzych ilościach opienki ale coś nie mam na nie ochoty:)))
Buziaki
super jesienne kolorki :) obie bransoletki bardzo mi się podobają. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszła ta bransoletka makramowa z włóczki :)) Ten splot zawsze fajnie się prezentuje. Zmianę czasu wykorzystałam i spałam jeszcze dłużej , " niż ustawa przewiduje " - hi hi hi :))) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta makramowa bransoletka! Prześlicznie dobrane kolory, jest delikatna, gustowna i subtelna. U nas też grzybów jak na lekarstwo a w lesie sami grzybiarze. Chyba w tym roku większych zapasów nie uda mi się zrobić. Przesyłam buziaki!
OdpowiedzUsuńDanutka droga, cóżeś znów za kolorek kombinujesz- może jakieś brązy, jak kapelusze grzybków?... :p Bransoletki zajefajne! Pozdrówka :)))
OdpowiedzUsuńPiękne biżutki. Choć mi akurat tym razem bardziej wpadła w oko ta zwykła :)
OdpowiedzUsuńPiękne bransy, śliczne :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja także zaliczyłam dzisiaj piękny spacer po lesie, było super :-)
A całkiem sporo samochodów w lesie stało - czyli jednak ktoś na te grzyby liczy...
OdpowiedzUsuńPiekna bransoletka - ładnie z tą włóczką wyglądają te koraliki. I mimo ze włóczka, całkiem nieźle widać węzły.
Pozdrawiam
piękna plątanka :) i jaka fajna nitka :)
OdpowiedzUsuńPomysł z włóczką jak najbardziej trafiony, masz ciepłą bransoletkę :-)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie bardzo jakim kolorem nas uraczysz, skoro ze zgadywaniem był taki problem...
Kolejna piękna bransoletka do kolekcji :)
OdpowiedzUsuńWspaniała bransoletka, kolorystycznie akurat do jesieni :)
OdpowiedzUsuńDanusiu, bransoletki fantastyczne:) i makramowa i ta "zwykła" też:)
OdpowiedzUsuńe tam, to "dłużej pośpię" to mocno przereklamowana sprawa,
OdpowiedzUsuńnigdy mi się nie udało :-/
śliczniasta ta makramka :-)