Witam wszystkich podglądaczy i czytelników mojego bloga .
Kto odwiedził już naszą kochaną Anulkę ten wie ,że dziś będzie temat jajcarski,choć jajek wcale w nim nie uwidzicie,ani grama i ani jednej sztuki.
Ale zacznę może od początku.
Uknułyśmy sobie z Gosią mały spisek i postanowiłyśmy zrobić naszej Ani niezwykłe niespodzianki.
W końcu zbliża się wielkimi krokami Wielkanoc,wszyscy już coś robią w tym temacie to i my postanowiłyśmy też zmajstrować jakieś jajca.
Co zrobiła Gosia nie będę pokazywać ,bo to trzeba koniecznie zobaczyć i koniecznie założyć maskę higieniczną ,aby nie opluć niczego w promieniu 10 metrów.
Na zachętę dodam ,że powstały "Szczęki nr.5 ",więc koniecznie do Gosi zajrzyjcie .Ona już na blogu pokazała co uczyniła jajcarskiego tutaj,także zapraszam serdecznie do lektury.
Natomiast ja chcę Wam opowiedzieć z mojego punktu widzenia jak to wszystko się odbywało.
Pod moimi kurczakami klik Ania napisała bardzo fajny komentarz,że teraz chce zobaczyć kaczuszki.
Cóż wyzwanie jak każde inne ,trzeba się było go podjąć .
Tylko ,że piorunica nie napisała jakie mają być te kaczki.
No to sobie myślę kaczek jest sporo i jaką mam dla niej wybrać i wykonać ?
A pewnie wiele z Was nie wie,że ja specjalistka od drobiu jestem haha,więc zadanie było dla mnie idealne .
Może marzy się jej kaczka pekińska,ta najzwyklejsza domowa, którą wszyscy znają ?
A może ma ochotę na dziczyznę i taka dzika krzyżówka by jej podpasowała?
Chyba ,że szuka jakiejś wykwintnej i mniej spotykanej takiej oto kaczuszki mandarynki ?
A jak nie taką ładną to może chce brzydulę ,kaczkę piżmową haha:)
Była jeszcze inna opcja ,lektura do podusi haha:)
Nawet przez głowę przeleciała mi myśl ,że lubi pieczoną i zrobię jej w buraczkach jak dziwaczkę tylko,że nasza poczta może zaszwankować i będzie smród zanim doleci.
Ale cosik mi dalej nic nie pasowało,zaczęłam kombinować inaczej .
Może Ania marzy o zmianie pracy ?
A może by tak kaczka dziennikarska ?
Pomysłów było o wiele więcej,ale nie chcę już Was nimi zanudzać .
Dumałam ,dumałam aż wydumałam kaczkę z całkiem innej parafii i jakże zupełnie inną od tych pokazywanych .
Ulepiłam ją zimnej porcelany ,dorobiłam staw i małe kaczuszki, aby w razie czego załagodzić troszkę sytuację haha.
Dorzuciłam troszkę pierdółek do paczuszki i poszło....hey w świat ,dokładnie na południe Polski
Całość przesyłki możecie zobaczyć oczywiście u Ani tutaj .
Ja tylko zaprezentuję u siebie moją kaczuszkę szpitalną z małymi kaczątkami ,które też sama lepiłam
Zdjęcia są w wersji nielakierowanej ,bo ja tak wolę ,ale specjalnie dla Anuli dałam nabłyszczacza, bo ona specjalistka od tych wszystkich lakierowań.
Także Ania dostała już wersję polakierowaną i świecącą się jak psu jajca.
Jakby nie było to muszę przyznać ,że taka praca też jest bardzo kształcąca i pobudza kraetywność.
Kto by pomyślał,że będę robić kaczkę szpitalną .
Miałam niesamowity ubaw przy tworzeniu i zrelaksowałam się na maxa,także polecam czasem odskocznię od poważnych tematów.
A moja wyobraźnia przy tworzeniu nie znała granic.
Widziałam Anię celującą do kaki z pewnej wysokości haha,ale też jej męża np. przeziębionego ,który nie ma sił iść do łazienki i próbuje się wpasować w to ustrojstwo haha:)
Jednym słowem jaja jak berety,oczywiście dla tych co humor potrafią odebrać odpowiednio.
Przez te nasze głupoty Ania ma dwa dni do tyłu z robotą ,bo zamiast działać w chałupie,sprzątać i obiadki gotować dla męża to bidula siedziała na kompie i skrobała posty ,wyzywając nas od głupich franc.
Gosia miała pewne obawy ,że Anula się na nas obrazi,jednak ja ją zapewniłam że takich świrków jak ona jest niewielu i dałabym sobie palec uciąć ,że Ania jest takim samym świrkiem jak my dwie.
I co ?
Oczywiście miałam rację ,w końcu już troszkę ją znam haha:)
Na koniec moi drodzy chcę dodać ,żebyście byli czujni,bo nigdy nie wiadomo co komu do głowy wpadnie czytając Wasze komentarze.
Pozdrawiam Was wesoło
Danutka:)))
Takiej kaczki, to się nie spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńDobry tekst :))
Witaj Danusiu;) Ubawiłam się do łez czytając Twojego posta, a potem Twój komentarz u mnie;) No cóż... Obie jesteśmy świrnięte - to fakt. Ale Anula też nie święta;););) Fajnie robi się z Tobą te ,,jajca"... Może nasze dziewczyny nie myślą tak o nas, jak my o sobie, jak myślisz? No i nareszcie zobaczyłam otwór w kaczce, bo dałaś duże fotki;) No, w taki to Anulka trafi ha ha ha;););) A czyje marzenie teraz spełnimy? Musimy uważnie czytać komentarze;) Zresztą nie będę tu publicznie ujawniała naszych ,,tajnych" planów;););) A teraz jak Ania te nasze posty przeczyta, to już wyobrażam sobie jak je skomentuje;) Bo też się nie spodziewała, że coś napiszemy? Buziaczki ,,Franco" kochana;)
OdpowiedzUsuńOj Wy ZŁOTE RYBKI, dwie szalone kobitki. Gosia i Danusia, nie nazwę Was jak Anula, choć poczucia humoru mi nie brakuje. Nawet posty zgrałyście w czasie. Takich cudów-niewidów, to tylko u Was można się spodziewać, no może u jeszcze jednej, poza Anią, też, bo żartownisia z niej przednia, co nie raz udowodniła.
OdpowiedzUsuńSzpitalnej kaczki to się nie spodziewałam, ale protezek u Gosi to i owszem
Róbcie tak dalej, będzie się z czego pośmiać, a pisząc komentarze nie zamierzam wcale uważać na słowa tam zostawiane.bo uwielbiam żarty w tak doborowym towarzystwie.
Trzymajcie tak dalej drogie koleżanki.)
Prawie się popłakałam, ta kaczka jest genialna! :)
OdpowiedzUsuńSzczękę też widziałam i po takiej dawce humoru od razu lepiej wieczór mija :)
Ha ha lepiej uważać co się piszę w komentarzach ha ha Uśmiałam się od początku a koniec.....genialne co za pomysł ha ha suuuper .
OdpowiedzUsuńWidziałam już u Ani, więc tylko napiszę, że "niezłe jaja" z tej Kaczki :-)
OdpowiedzUsuńDanusiu widziałam ci ja ta kaczuszkę u Ani i nie usłuchałam jej przestrogi, żeby opróżnić jamę gębową- oplułam cały laptop jak zobaczyła Twoje dzieło i interpretację kaczą:)
OdpowiedzUsuńniezłe jesteście jajcary i tyle
buziaki przesyłam:)
Naprawdę już dawno tak się nie ubawiłam. Dziewczyny jesteście niesamowite. No a kaczucha "pierwszoklaśna " :)
OdpowiedzUsuńno tak widziałam już u Anuli wasze prezenty, są świetne, ja bym się nie obraziła z powodu takiej niespodzianki hihihih
OdpowiedzUsuńDanusi jesteś rewelacyjna, uśmiałam się do łez jak zobaczyłam Ani prezent. Pomysł kapitalny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Fajne, pomysłowe - brawo :)
OdpowiedzUsuńno ja także się uśmiałam czytając a potem zerkając na zdjęcia, kaczki rewelacja- wszystkie:)
OdpowiedzUsuńJesteście obie z Gosią niesamowite :) Pięknie wymyśliłyście niespodziankę dla Ani :) Twoja kaczucha jest ... bardzo zaskakująca :) Ale rodzinkę ma całkiem "normalną" - haha :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj! uśmiałam się po pachy. Poplułam komputer kilka razy, odwiedzając Anię, Małgosię i Ciebie Danusiu. Macie dziewczyny kochane niesamowite poczucie humoru i niesamowite pomysły. Bez Was ten blog byłby trochę drętwy. Przypuszczam, że teraz będzie jeszcze weselej, a Wy będziecie mieć więcej obserwatorów. Czego Wam życzę z całego serca. Pozdrawiam i Wielkie buziaki
OdpowiedzUsuńJakoś nie miałam czasu wcześniej na polatanie po blogach a teraz tak się śmiałam że aż mnie brzuch boli i nie wiem czy dam radę dalej latać. Najpierw trafiłam do Ani, później Gosi a teraz jestem u Ciebie i tak się cieszę że jesteście takie zwariowane jak ja, bo w koło siebie oprócz męża mam samych smutasów, co to na żartach się nie znają.
OdpowiedzUsuńPomysł super i wykonanie również.
Buziaczki
Ło Matko! Drugi dzień ryczę ze śmiechu! Dziecko tylko pyta: mamusia z czego się śmiejesz, bo chyba nie ze mnie?! Dobrze, że macie takie fantastyczne poczucie humoru, za to Was uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDanusia, kaczka matka jest genialna, sądzę że nikt się nie spodziewał właśnie takiej wersji!
Buziaki :-)
Wy to naprawdę niezłe jajcary jesteście :D Jak zobaczyłam u Ani na blogu szczękę to mało z krzesła nie spadłam, a teraz ta kaczka, szczerzę się do monitora jak głupia, nawet moja psina się na mnie ze zdziwieniem patrzy. Normalnie te Wasze posty i "prezenty" są świetnymi poprawiaczami humoru!
OdpowiedzUsuńTak, tak juz w nocy odczytałam te wariackie teksty i poogladałam fantastyczne wyroby waszych rączek, ale też Waszej szalonej wyobraźni. Na to brak słów. Gratuluję poczucia humoru. Rozbawiłam się jak nigdy. Pozdrawiam wszystkie szalone dziewczyny.
OdpowiedzUsuńJesteście genialne dziewczyny ;) Kapitalny pomysł a ile radochy
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńCzasami zaglądam do Ciebie .... i faktycznie aż się oplułam :)))) macie dryg do jajcarstwa :D fajnie sobie wykombinowałyście
Pozdrawiam :)
WItaj Danusiu Kochana , ogromnie mi Ciebie i Aniulki brakuje kurcze już tak dawno nie rozmawiałyśmy, że aż smutno mi sie robi na tą myśl. Jak przemiło było przeczytać Twojego posta! Czasami myślę Danusiu, że powinnaś napisać książkę z tymi wszystkimi swoimi historiami z życia wziętych bo są niesamowicie interesujace. Uwielbiam czytac Wasze posty bo jakze sa one pozytywne! I dzisiaj rowniez sie nie zawiodlam , ta jajcarska niespodzianka jest bezcenna ! Rany! Jestem zafascynowna bo to naprawde cudowne i bardzo mi sie podoba . To Aniulka musiala miec mine :) Zmykam zaraz na jej bloga poczytac o tym wiecej. Twoja praca jest niezwykle piekna mimo ze ma tak duza nute humoru :) Pozdrawiam i caluje :)
OdpowiedzUsuńKurna co Wy sobie myslicie no co ????? jest środek nocy , wróciłam z imprezy nawalona jak mały samolocik i zamiast iść spać siedzę i czytam i trzeci dzień z rzędu opluwam swój monitor . No litości nie macie !! Jak jeszcze myślicie , że napiszę Wam dwa rózne komentarze to się grubo mylicie . Jest tu taka fajna funkcja kopiuj - wklej i ja ją dokładnie zastosuję !! brakuje mi jeszcze tylko takiego obrazka z wywalonym językiem , ale to se już same wyobrażcie . A jak sa przestawione literki to mam to tym razem w głębokim .... śzczęki 5 mają sie dobrze , mamusia kaczusia z kaczątkami jeszcze lepiej :-))
OdpowiedzUsuńKocham Was obie !!
Już pośmiałam się z posta Ani, a teraz przyszłam tutaj i znowu śmiech słychać w całym domu, jesteście niesamowite :)
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że jesteście dziewczynki. Jesteście super. Buziaki Magda
OdpowiedzUsuńJesteście niesamowiet Wariatki, ale takie pozytywnie zakręcone :) POmysł na prezencik dla Ani rewelacyjny i na pewno się jej spodobał. Ja aż nie chcę sobie wyobrażać do czego go może Ania używać, bo wtedy już padnę na zawał ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńJesteście fantastyczne :) Śmiałam się nad postami u Ani, a teraz jeszcze tutaj płacze ze śmiechu jak wariatka :) Ha! Grunt to wyobraźnia, a ta potrafi płatać niezłe figle :)
OdpowiedzUsuńDanutko, ubaw miałam po pachy:) Zazdroszczę Ci tego poczucia humoru:) Kaczuszki są niesamowite:) Pozdrawiam Cię cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWaryjotki:)))w pozytywnym tego słowa znaczeniu:))))
OdpowiedzUsuńNo faktycznie kaczka jak się patrzy i jeszcze ma potomstwo Danusiu masz niezłe poczucie humoru, już sobie wyobrażam użycie tego cuda....... Ania jest w siódmym niebie hahaha........... pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWariatki hahaha, chciałabym widzieć jak Aneczka rozpakowuje prezenty pod Was i wypluwa szczękę ze śmiechu. Z Wami nie ma żartów jak chodzi o dowcip ;) Kaczkę trzeba było ulepić na butelce cydru, już sobie wyobrażam minę gości jak im Ania polewa z kaczki hahaha ;))) stawik z małymi kaczusiami. Bardzo fajny prezent zrobiłyście Ani, "franace" hahaha (bez urazy)
OdpowiedzUsuńoj dziewczyny - Wy to jesteście fest wariatki :D lubię to :D
OdpowiedzUsuńNo nie skąd Ty bierzesz te pomysły, no taka kaczuszka nigdy nie przyszła mi do głowy - Jest świetna :)
OdpowiedzUsuńŚwietna kaczucha, a Ty pomysłowa.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńqrde, popłakałam się ze śmiechu!!! pomysł genialny! a wykonanie? rewelacyjne! i jakie to nawet praktyczne :P
OdpowiedzUsuńno po prostu wymiatasz! na samo wspomnienie chichram się kolejny raz...
Poczytałam, popatrzyłam i pośmiałam się ... Kaczka pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńSię uśmiałam :D Tylko Ty, Danusiu, mogłaś wpaść na taki pomysł :))) Kaczka to kaczka, a że z innej beczki, czy jak kto woli; rodziny... Buziam :)))
OdpowiedzUsuńNo jesteście wariatki,ale z wariatkami świat jest piekniejszy;)
OdpowiedzUsuńKocham Was za poczucie humoru,za jajca ,za szczękę,za kaczkę;)
Podoba mi się pomysł Natalii,żeby w środek wstawić jakąś butelczynę:))
Buziam :)
wpadłam w jakis dziwny stan... to sie chyba osłupienie nazywa.....
OdpowiedzUsuńa juz myślałam, że po Gośkowych "Szczękach 5" nic mnie nie zdziwi.....
No ja nie widziałam, że "te kaczki" tez sie z tych żółciutkich biorą!
ale to ty specjalistka od drobiu jesteś! ;-DDD
Kochana kto by nie lubał takich świrusek jak Wy i tak super prezentów od Was. O Wy france jedne ha ha :) Już u Anuli widziałam, co żeście Jej tam zmajstrowały i płakałam ze śmiechu. No takie pomysły to tylko u Danutki, Gosi i Anulki do kompletu. Dobrałyście się jak w korcu maku. Ale dzięki temu i my mamy z Wami niezłe jaja. Życie potrafi być ciężkie i przytłaczające, co na pewno każda z nas doskonale wie, a dzięki Wam człowiek zapomina o wszystkich kłopotach i problemach i śmieje się na całego. Jesteście super i juz czekam na kolejną Waszą "ofiarę" :)
OdpowiedzUsuńDanusiu razem z Gosią uknułyście fantastyczny "spisek":) A pilnowałyście go ,że hej ;););) Teraz już dobrze wiem czym byłyście tak zajęte;) Płakałam ze śmiechu jak czytałam i uwidziałam przygotowane przez Gosię i Ciebie prezenciki u Ani ;) Jaja jak berety - to fakt ;) Jesteście niesamowite prze - agentki z fantastycznym poczuciem humoru - Wasza wyobraźnia nie zna granic :) Wszystko wyczytacie między wierszami ;) i nie tylko:) Szczęki Gosi byłam pewna na więcej niż 100 %, ale Twojej kaczki nie spodziewałam się w takiej wersji ;) - rewelacja. Uwielbiam Was za te Wasze "głupotki" i niesamowite poczucie humoru:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka i buziaczki:) Kasia
Grunt to poczucie humoru! Szczękę już podziwiałam a teraz ta kaczka. Uśmiałam się do łez! Gratuluję pomysłu. A malutkie kaczusie są słodziutkie. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńDziewczyny - Wy jesteście lekarstwem na wszystkie choroby!!!!!!!!!! Dawno się tak nie uśmiałam ;) Najpierw ząbki z różą wywoływały u mnie niepokojące drgawki i parskania, później Twoja kaczka dopełniła dzieła! Dzieci są już przyzwyczajone, że mama śmieje się do komputera, ale wybuchy śmiechu w najmniej odpowiednich momentach wywołały u nich co najmniej niepokój. W obawie, by nie pomyśleli że mamie klepki się poprzestawiały pokazałam Wasze poczynania;) Teraz parskamy wszyscy hehe.
OdpowiedzUsuńBuziaczki Danuś:):):)
Przed momentem byłam u Ani i co napisałam w komentarzu? "Ale z nich jajcary :-)"
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Wasze poczucie humoru.
o Wy! ale dałyście czadu :D dziewczyny, macie obłędne pomysły:D wśród Twoich pomysłów mnie najbardziej przypadła do gustu ta pieczona:)
OdpowiedzUsuń