Dobry wieczór!
Wczoraj przywitałam jesień bukietem z liści kukurydzy < klik> ,a dziś dorzucam do wystroju świecznik z zimnej porcelany.
Zrobiłam go z różnych kolorów różyczek ,które uczyłam się robić do tej pory i z moich eksperymentalnych kolorków .Jedynie co w nim nowego ulepiłam to jarzębinę. I jak tak na nią teraz patrzę to sobie myślę ,że mogłam zrobić trochę ciemniejszą.
Muszę Wam powiedzieć,że ostatnio zauważyłam iż mam uczulenie na barwniki,które używam do porcelany.Dostaję dziwnej wysypki ,pokrzywki na ramionach i dekolcie ,swędzi jak cholerka ,a gdy zaczyna mi mocno dokuczać lecę szorować ręce i po jakimś czasie schodzi .
Zaczyna mi to coraz bardziej dokuczać,ale nie poddaję się cholerstwu i nadal próbuję swoich sił w doskonaleniu kwiatów.
Dziś pierwszy raz próbowałam lepić w rękawiczkach,ale rozglądam się za innymi , przede wszystkim spożywczymi barwnikami ,bo nie ma to jak lepienie gołymi rękami /rękoma? (kurcze nigdy nie wiem jak jest bardziej poprawnie .Kilka kolorów pozostało od jaj wielkanocnych, więc na jakiś czas powinno mi wystarczyć .Tylko muszę wypróbować czy one mi aby nie będą szkodzić .
Co do świecznika to jest on oczywiście z zastosowaniem juty ,którą byle jak pocięłam i ułożyłam .Chciałam aby było jak najbardziej naturalnie .
Różyczki nie są najlepszych lotów ,bo pochodzą z początków mojego lepienia ,a szkoda było je wywalić
Jednak mam dla Was niespodziankę ,bo niebawem pojawią się prace z różami ,które są inne niż do tej pory,moim zdaniem ładniejsze .
A jak wygląda jesienna wersja świecznika przekonajcie się sami .
Mnie on się podoba, bo zawsze jest to jakaś odmiana
Nawet liście w nim zaczęły przybierać różne kolory i odcienie.
Ot taki sobie zwyczajny świecznik ,który umili mi długie jesienne wieczory.
A na koniec muszę powiedzieć,że sprawdzałam przed chwilą i już jest równe 50 cudnych ,czerwonych prac.Nie myślałam,że ta zabawa nabierze takiego rozpędu.Strasznie sie cieszę,że mogę z Wami bawić się ,poznawać nowe blogi i ich sympatycznych autorów.
I na koniec żegnam się z Wami życząc spokojnej nocy
Buziaki i słodkich snów :)
Śliczna jesienna kolorystyka. Ten świecznik jest taki bardzo naturalny, oddający rzeczywistość jesieni. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNa gorąco, póki siedzę przy kompie. Danusiu na te Twoje świeczniki z dodatkiem juty mogłabym patrzeć godzinami. Ten pokazany dzisiaj taki jesienny, bardzo bardzo udany, masz rację -jarzębina trochę blada, ale może ją pomaluj czymś wyrazistszym o ile to jeszcze możliwe. Nie znam się na tym, ale tak mi przyszło na myśl, może lakier do paznokci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie, bo za oknem zimno jak diabli, ale może jeszcze będą cieplejsze dni i noce.
kolejny świetny świecznik
OdpowiedzUsuńŚliczny :) Naprawdę super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi
http://decupogodzinach.blogspot.com/
Jest prześliczny Danusiu:). Tak mnie kusisz, żeby spróbować zabawy z tą porcelaną, że chyba sie skuszę :P. A co do uczulenia to może faktycznie rozwiązanie jest w rękawiczkach chociaż ja tak jak Ty nie przepadam za rękawicami, nawet w ogródku :D.
OdpowiedzUsuńNo to moc buziaków i jeszcze sobie popatrzę na Twoje śliczności :))
Droga Danusiu patrzę i patrzę na ten Twój piekny jesienny świecznik i tych różyczek z początków doszukac się nie moge dla mnie wszystkie śliczne , jarzębinka faktycznie mogłaby byc ciut ciemniejsza ale i tak całościowo wyszło bardzo ładnie. I tak na marginesie jaki ty masz sprawne ręce jedną pracę podziwiam a zaraz druga się pojawia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMogę je oglądać i oglądać... Ten kolor jarzębiny też mi się podoba, świecznik jest delikatniejszy.
OdpowiedzUsuńKolorowych snów Danuś:)
Jakiż on "ot taki zwyczajny"- dech mi zaparło,mowę odebrało- jest zjawiskowy <3
OdpowiedzUsuńCudowny, pasowałoby do mojego pokoju
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No kochana ale wymiatasz z tymi świecznikami. wzieło Cie na maxa. I co jeden to ładniejszy . Ten jesienny też piekny jest . Jarzębinka porcelanwa jak żywa , no może faktycznie przydałby sie jej ciut ciemniejszy kolorek. Ale .... Danusiu chyba zabrałaś mój czas !! U ciebie co dzien cos nowego a u mnie zastój ogromny . Ale lep te róże i rób świeczniki bo wychodzi Ci pięknie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kolejna piękna praca! Fajne te kolorki - bardzo jesienne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Danusiu jaka piękna kolorystyka, świecznik jest uroczy. przy takim to każdy wieczór powinien być romantyczny czego Ci ogromnie życzę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesień właśnie za te kolory :) A Twój świecznik piękny jak zwykle, w cudownych jesiennych kolorkach :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolejny śliczny świecznik, a nie zwyczajny Danusiu:) Jarzębina w takich kolorach też sie mi podoba, świecznik jest delikatniejszy :) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJaki tam zwyczajny ??
OdpowiedzUsuńŚwiecznik jest pięknie jesienny !!
Jarzębina za jasna ? A ja wiem czy za jasna ?
Jak dla mnie pasuje, jakby była ciemniejsza to efekt byłby inny a ten mi się podoba.
Pozdrawiam :)
Cieszę się Danuś, że w swoich pracach uwzględniłaś jutę. Dodaje charakteru jak nic! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne kolorki :)
OdpowiedzUsuńTaki świecznik będzie wspaniałą jesienną dekoracją, ma takie ciepłe kolory, a dodatkowo juta go jeszcze trochę "ociepla" :) Jarzębina też mi się podoba taka jaka jest :)
OdpowiedzUsuńCudownie jesienny świecznik :) Jarzębinka raczej kojarzy mi się z czerwienią lub bardzo ciemną pomarańczą ale tak też jest pięknie :) Mam nadziej, że znajdziesz jakąś alternatywę by dalej tworzyć te cudeńka bez nieproszonych skutków ubocznych, może faktycznie barwniki spożywcze ale one chyba nie są tak intensywne a może ja źle trafiałam... Taki świecznik na pewno rozjaśni długie jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńA mnie wcale Twoja zimna porcelana nie nudzi!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Oj Danusiu, Twoje świeczniki będą śnić mi się po nocach :) Są takie piękne. I gdybym miała wybierać, który ładniejszy, to byłabym w wielkiej rozterce. Wszystkie są cudne.
OdpowiedzUsuńDanutko kochana musisz mieć ogromny dom ..heheh gdzie Ty te świeczniki poukładasz wszystkie co?
OdpowiedzUsuńtym bardziej że wszystkie są piękne i żal by mi było chować jakikolwiek
Cudowny świecznik!!! Piękna jesienna kolorystyka!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
świecznik jest śliczny, bardzo jesienny, chociaż jarzębinka faktycznie troszkę blada :)
OdpowiedzUsuńKolejna śliczna praca, cudna ta jesienna odsłona. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten świecznik. Oczywiście. Tak jak pozostałe. Barwniki spożywcze myślę, że jak najbardziej. A takie do tkanin ?
OdpowiedzUsuńŚliczny świecznik:)) Rewelacyjnie dobrałaś kolorki:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDanusiu, Ty lepiej uważaj z tymi barwnikami, bo cholera wie co z tego wyniknie. Albo rękawiczki albo inne barwniki - może suche pastele by się nadały? Szkoda rączek!
OdpowiedzUsuńŚwiecznik jak zwykle ładny, i aż jestem ciekawa nowej odsłony różyczek :-)
A propos poprawności formy rękami/rękoma (obie poprawne) ja proponuję "tymi rencami i tymi palcyma" -)
Bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDanusiu przeuroczy jest ten jesienny świecznik:))) Oprócz różyczek moją uwagę przykuły fantastycznie wykonane liście pełne jesiennych kolorków:))) Efekt jest niesamowity.Natomiast dopełnieniem całej kompozycji jest jarzębinka, która wygląda jak naturalna:) Dla mnie jej kolorek mógłby być ciutek ciemniejszy, ale to tylko moje zdanie;) Wiesz tak jak Ty - piszę co myślę. Kończę bo matematyka licealna czeka;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:) Kasia
Piękna dekoracja,rozejrzałam się tu u Ciebie,wprawdzie z braku czasu,na razie tylko pobieżnie,ale i to wystarczyło,żeby poczuć nieprzepartą ochotę na dłuższy pobyt,więc jeżeli pozwolisz,to rozsiądę się wygodnie i zacumuję u Ciebie i będę podziwiać te cuda,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJarzębina jest mistrzowska!!!Normalnie wygląda jak żywa;)
OdpowiedzUsuńCałość jak zwykle sliczna.
Nie mogę się doczekać tych nowych różyczek,a wiem że będą boskie;)Ciekawa jestem jak i w co je wkomponujesz;)
Co do rękawiczek to Cię podziwiam,że dajesz radę w nich lepić,bo ja nawet nie umiem malować w nich rurek ;)Wprawdzie uczulenia na farbę nie mam,ale za to mam wieczne upaćkane łapska;)
Właśnie pomyślałam że powinnaś zmienić barwniki na spożywcze, czytam dalej, a tam właśnie o tym piszesz. Mądrości więc nie napiszę, haha. Małż mój stanął nade mną i czyta Twój post, po czym zadaje pytanie co to są najlepsze loty, haha. No też się zastanowiłam, po jak loty to chyba najwyższe :) Nie czepiając się już więcej stwierdzam z całą stanowczością, biorąc odpowiedzialność za własne słowa, że jarzębina, pomimo Twojego narzekania na kolor (no może tylko stwierdzenia) wyszła zajefantastycznie, jak żywa. Cały świeczuch prezentuje się oryginalnie nawet jeżeli różyczki są z początków przygody z porcelaną. Przyciągasz jesień, a ja czekam już niecierpliwie na zimę. Tak mi się chce śniegu, że każdego, chłodnego już poranka mówię do starego przy kawie, że zimą w powietrzu pachnie. Już łapki zacieram, bo udało się tanio zakupić bilety do Polski na święta i liczę na śnieg i szaleństwa w górach. Oby tylko spadł. Buziam
OdpowiedzUsuńwow!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjakie te małe kwiatuszki są cudne :))))))))))a całość wygląda przeuroczo:))
Przepiękne ciepłe kolory :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny świecznik w cudnie jesiennych kolorkach :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDanutko, nie mogę nadążyć za Tobą! :) co wejdę do Ciebie to znowu nowa praca - i to jaka przepiękna! :) skąd Ty masz na to tyle czasu? ja się zabieram od początku września żeby przygotować pracę w czerwonym kolorze na Twoje Cykliczne Kolorki i do tej pory jej nie zdążyłam wykonać :( :) pewnie mi tak zejdzie do października jak już będzie nowy kolorek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jej Danusiu! Wspaniały! Jarzębinka wyszła Ci ładnie, nie narzekaj!
OdpowiedzUsuńUważaj na to uczulenie, może rób w rękawiczkach, bo z uczuleniem niebezpiecznie, może się źle skończyć.
Zdrówka życzę, uczulenie precz!!!
Kurde. Danusiu, nie wiem jak Ty to robisz, ale Twoje świczniki sa powalająca. Skad masz tyle pomysłów????
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jesienna paleta barw! Jesteś Danusiu świecznikową mistrzynią!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę Ci miłej niedzieli.
Danusiu cudowwny i bardzo nastrojowy świecznik. Świetnie będzie się nadawał na jesienne wieczory. Bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę udanej niedzieli
Świetny świecznik, na pewno umili jesienne wieczory, wykonanie super:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńa mnie się najbardziej podoba głóg, czy też jarzebina?
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować tejże "porcelany"
Śliczny i taki jesienny i słoneczny świecznik. Jarzębina ślicznie wygląda. Listki zmieniające barwę, no wszystko piękne. Danusiu jeżeli masz uczulenie na barwniki to faktycznie staraj się w rękawiczkach pracować:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń