Witam wtorkowo niestety deszczowo!
U mnie kolejne zmagania w dziedzinie zimnej porcelany.Tym razem padło na wiosenne kwiaty tulipany.
No tutaj to żadna filozofia ,każdy da radę- nawet laik.Najważniejsze są chęci ,pomysłowość,ale przede wszystkim dobrze wyrobiona masa.Niestety z tym u mnie nadal problem .
Kilka osób pisało do mnie maile o przepis na zimną porcelanę .Kochani ja naprawdę nie mam swojego przepisu,zaczynałam od jakiś proporcji znalezionych w sieci i teraz nad nimi pracuję,udoskonalam.To nie jest tak,że ja wiem czego ile,też różnie mi masa powstaje i muszę ją ponownie jakoś dorabiać.
Wcześniej miałam stary wikol,teraz kupiłam nowe wiaderko i już jest on rzadszy ,więc trzeba dodać ciut mniej .
Poza tym jeśli masa jest zbyt rzadka to będzie nam wszystko klapało,jak zbyt gęsta i sucha to stanie się mniej elastyczna i będzie się kruszyć.
Wcześniej miałam stary wikol,teraz kupiłam nowe wiaderko i już jest on rzadszy ,więc trzeba dodać ciut mniej .
Poza tym jeśli masa jest zbyt rzadka to będzie nam wszystko klapało,jak zbyt gęsta i sucha to stanie się mniej elastyczna i będzie się kruszyć.
Musicie sami dochodzić do tego metodą prób i błędów.
Zresztą jakie ja mam w tym doświadczenie jak ulepiłam kilka kwiatków? Znikome, bo taki ze mnie expert i znawca jak z koziej d.... trąba.
Zresztą jakie ja mam w tym doświadczenie jak ulepiłam kilka kwiatków? Znikome, bo taki ze mnie expert i znawca jak z koziej d.... trąba.
Ale do rzeczy.
Ulepiłam sobie kilka tulipanków,chociaż przyznam się bez bicia ,że gorszy problem miałam z liśćmi niż samym kwiatem i stanęłam przed dylematem co z tym zrobić dalej.
Myślałam kilka dni co z tym fantem zrobić.
No i przypomniało mi się,że mam tą pociętą kieckę, z której powstał zestaw walentynkowy <klik>
No i przypomniało mi się,że mam tą pociętą kieckę, z której powstał zestaw walentynkowy <klik>
Szkoda tej pięknej czarnej koronki ,aby leżała i się kurzyła z innymi pociętymi pierdolitkami.
Dlatego zastosowałam ją jako tło dla moich czerwonych kwiatków.Jako podkładu użyłam lekko pocieniowanej maty przyklejonej do kartonu.
Dlatego zastosowałam ją jako tło dla moich czerwonych kwiatków.Jako podkładu użyłam lekko pocieniowanej maty przyklejonej do kartonu.
No i w ten oto sposób powstał obrazek w iście kolorach walentynkowych.
Powiedziałabym nawet,że z takim ostrym pazurem, bo są i czerwienie i koronki ,czyli to co faceci lubią najbardziej haha:)
Znalazły się na nim również dwa czerwone serduszka ,przypominające o gorącym uczuciu i miłości.
Ot taka moja kolejna propozycja walentynkowa.
A teraz koniec bajdurzenia o samej pracy, bo nadszedł czas króciutkiej prezentacji.
Powiem Wam,że mam mieszane uczucia do tego co powstało,nie wiem co mam myśleć.
Nie chodzi tu o podobanie się ,tylko może po prostu nie przepadam za czerwienią ,chociaż jeśli chodzi o ciuchy to nawet mi ładnie w takich kolorach i je czasem noszę .
Nie chodzi tu o podobanie się ,tylko może po prostu nie przepadam za czerwienią ,chociaż jeśli chodzi o ciuchy to nawet mi ładnie w takich kolorach i je czasem noszę .
Zostawiam ocenę tej pracy w Waszych rękach a właściwie w komentarzach.
Zdradzę Wam ,że u mnie powstały jeszcze jedne tulipany,trochę inaczej lepione ,ale o tym innym razem .
Przez ponad rok blogowania wzięłam tylko jeden raz udział w wyzwaniu , a dziś przez przypadek natrafiłam na wyzwanie walentynkowe jakie organizuje u siebie Gosia -Stare Pianino i pomyślałam "raz kozie śmierć" i postanowiłam przyłączyć się do zabawy zgłoszając obrazek z tulipanami.
A teraz pomaluśku będę kończyć, aby zaoszczędzić zarówno mój jak i Wasz bezcenny czas.
Do usłyszenia niebawem :)
Danutka:)))
Danusiu i znowu u mnie zaświeciło słońce mimo , że na dworze paskudnie deszczowo i ponuro. Twoje prace zawsze wywołują u mnie uśmiech. Mówisz, że takie tulipanki umie ulepić nawet laik . No ja Cię przepraszam , w życiu bym czegoś takiego nie ulepiła. No cóż wypada mi znowu napisać same ochy i achy , bo też Twoje arcydzieła nie podlegają krytyce, one są bezkonkurencyjne .
OdpowiedzUsuńWOW! Cudnie wygląda to zestwienie czarnej koronki z czerwonymi tulipankami :-) Podziwiam, podziwiam i czoła chylę :-) Perfekto!
OdpowiedzUsuńPs. U nas też dzisiaj deszczowo i mokro, brrr!
Oj Ty moja kozia doopko :) Połączenie doprawdy bardzo męskie. Te koronki i ta czerwień ..... sam seks, hahaha. Tulipany ładniutkie, choć widać że z listkami pojawił się problem. Choć kto powiedział że muszą być idealnie równe? Może dopadła je mszyca i trochę się powykręcały, haha. Moje na balkonie właśnie tak wyglądają, bo to wredne żyjątko je dopadło. Ładniutkie cwiety, ładniutkie. No i ten seks.... Chyba zadzwonie po mojego męża zaraz, haha. Nie no, to był żart oczywiście, bo pracuję teraz nad dość sporym projektem. Buziaki
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że nie musisz publikować komentarza, haha.
OdpowiedzUsuńA właśnie Martuś opublikuję bo napisalaś to co ja w poście nie dopowiedziałam ,chcialam pobudzić trochę Waszą fantazję haha:)
UsuńDzięki kochana:)
musiałaś, no musiałaś, haha. Cała Danusia :)
UsuńDanusiu, cały urok w tej czerwieni :))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńAle jeśli chodzi o kolory, to ja monotematyczne jestem.
Tulipanki wnoszą mnóstwo miłosno-wiosennego podmuchu.
Pozdrawiam Ewa
bardzo lubię tulipany a obrazek jest przepiękny:)) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńpiękne połączenie :) cudny obrazek, no tak z masami jest,że trzeba ją wyrobić po swojemu, ja również nie trzymam się kurczowo przepisów, robię je na oko i na wyczucie, może kiedyś powstanie idealny przepis na masy :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię czerwień, nawet w takim stężeniu, więc jestem zdecydowanie na tak :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko wykombinowałaś. A bukiet tulipanów jak żywy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie również podoba się to zestawienie żarliwych kolorków. W końcu prawdziwe uczucia są płomienne tak, jak na Twoim obrazku z tulipankami. Jesli taki obrazeczek trafi na spokojną ścianę to będzie na niej wyglądać, jak prawdziwy klejnot. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWidzę że na dobre wciągnęła cię ta zimna porcelana Powstało kolejne Piękne cudo
OdpowiedzUsuńObrazek jest naprawdę bardzo ładny !!! A z Ciebie zdolniacha i pomysłowa osóbka :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńMnie to się wydaje,że za skarby świata nie ulepiłabym nic;)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy łatwiejsze wydają się kwiatki zrobione z elementów,nad mniejsza masą łatwiej zapanować,o czym świadczą wspomniane przez Ciebie problemy z liśćmi.
Poradziłaś sobie bardzo dobrze,tulipanki piękne są,a nad listeczkami jeszcze popracujesz i nie będą się różnić od oryginałów;)
Kolorystyka faktycznie iście miłosna;)
Życzę Ci kochana powodzenia w wyzwaniu;)
Bardzo Walentynkowy obrazek - taka czerwień kojarzy i się właśnie z tym "świętem" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Danusiu na początek życzę powodzenia w wyzwaniu :) A tulipany na tej czarnej koronce wyglądają po prostu nieziemsko :) Obrazeczek przepiękny. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna kompozycja:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie ciepełko i miłość bije z tego obrazeczka:) Powodzenia w wyzwaniu:)
OdpowiedzUsuńKochana- piękny obrazek- powodzenia w wyzwaniu :) :) :) A tak swoją drogą, podziwiam cierpliwość w owijaniu ramki ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie bądź taka skromna! Na pewno nie jesteś..... "tą trąbką" bo wykonujesz piękne , twórcze prace i nie boisz się wyzwań!!!! :) Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńWiesz Danusiu ja powiem tak ... zachwycona jestem widokiem ale co jak co soś muszę mieć w swych rękach bo cudnie to wygląda - meila oczywiście przeczytałam i wierzę w ciebie buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńAle gorący obrazek! Super wygląda! Skojarzył mi się z Hiszpanią i Hiszpankami tańczącymi z kastanietami:) Super Walentynkowy prezent!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na obrazek - jest bardzo....seksowny! Te koronki zdrowo pobudzają wyobraźnię. Ślicznie wyszły Ci te tulipanki. Życzę Ci Danusiu powodzenia w wyzwaniu (powinnaś częściej brać udział!). Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńObrazek bardzo mi się podoba. Dawno już nie lepiłam z tej masy i niemal o niej zapomniałam. Twoje prace motywują mnie do powrotu do niej :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię czerwony i obrazek dla mnie jest piękny:) co prawda walentynkowe przedmioty lubię jedynie oglądać a nigdy je mieć:) Jednak to z pewnością z powodu tych kiczowatych masowych wyrobów w sklepach. Natomiast taki obrazek uważam za wyjątkowy i może być naprawdę fajnym kontrastującym akcentem w wystroju wnętrza. A tulipanki bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńDanusiu fajnie że znowu jakieś nowe techniki wprowadzasz i kolejne cuda powstają ,,,a prace piękne i kolorek czerwony ma swój urok ,,jest bosko :-)
OdpowiedzUsuńCzarna koronka plus czerwień, takie trochę w stylu hiszpańskim :-) Życzę powodzenia w wyzwaniu i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoz za piekna, romantyczna, ponetna i zmyslowa interpretacja walentynek w Twoim wykonaniu!!! To chyba przez ta koronke,a czerwien strasznie namietna ;)
OdpowiedzUsuńZimna porcelana sie na blogu rozgoscila na dobre juz :) i bardzo fajnie. Kwiaty wszystkie wychodza Ci piekne, wiec ja nie mam nic przeciwko ogladaniu ich!
Danusiu, zglaszaj sie na wyzwania, bo to fajna zabawa, a Ty masz wielkie szanse powygrywac kilka :)
Bardzo podoba mi się Twój obraz:) Osobiście nie lubię odzieży w kolorze czerwonym, ale prace z wykorzystaniem tego koloru mają swój urok, wiec nie mam nic przeciwko takiej czerwieni:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń