Czołem wszystkim !
Po wczorajszym bardzo emocjonującym dniu ,kiedy pojawił się nowy kolor i było podsumowanie wszystkich czerwieni tu i tu ,mogę na spokojnie przejść do porządku dziennego.
Czyli na sam początek dziękuję za wszystkie komentarze pod moimi postami,które ostatnio się pojawiły.Cieszą mnie Wasze słowa,motywują do dalszej pracy zarówno robótkowej jak i w kwestii zabawy kolorkami.
Serdecznie witam nowych podglądaczy mojego blogusia.To bardzo miłe,że dopisujecie się bez żadnego przymusu(bo takiego nawet nie w zabawie) i chcecie zostać na dłużej.
Serdecznie witam nowych podglądaczy mojego blogusia.To bardzo miłe,że dopisujecie się bez żadnego przymusu(bo takiego nawet nie w zabawie) i chcecie zostać na dłużej.
Nie będę się powtarzać i pisać ,jak bardzo się cieszę ,że nasza rodzina artystek ciągle się powiększa,bo one same pewnie czują to co ja.
Jak to mówi Ilonka dziś wpadłam wyżyć się literacko ,coś naskrobać i pokazać nową pracę .
Ale zacznę od warzywka jaką jest marchewka.
Chyba lubimy ją wszyscy:młodziutką ,surową ,z groszkiem ,w sałatce,surówce ,zasmażoną ,gotowaną itd.
Mi z jesienią nie tylko kojarzą się liście,kasztany czy grzyby,ale również marchewki.Teraz jest na nie sezon,zbieranie swoich plnów ogrodowych ,przetwarzanie ,mrożenie itd.
A wiem co mówię bo blisko mnie jest zakład przetwórstwa tego oto warzywka (i innych również) i widzę jak tonami ją przywożą z pół.
Jak to mówi Ilonka dziś wpadłam wyżyć się literacko ,coś naskrobać i pokazać nową pracę .
Ale zacznę od warzywka jaką jest marchewka.
Chyba lubimy ją wszyscy:młodziutką ,surową ,z groszkiem ,w sałatce,surówce ,zasmażoną ,gotowaną itd.
Mi z jesienią nie tylko kojarzą się liście,kasztany czy grzyby,ale również marchewki.Teraz jest na nie sezon,zbieranie swoich plnów ogrodowych ,przetwarzanie ,mrożenie itd.
A wiem co mówię bo blisko mnie jest zakład przetwórstwa tego oto warzywka (i innych również) i widzę jak tonami ją przywożą z pół.
Spójrzcie jakie fajnego serducho można z niej zrobić
Ale żeby nie było ,że ja taka porządna haha,to wrzucam też inne cuda natury.
Tylko nie mówcie ,że jestem zbereźnica,mam po prostu ochotę rozweselić ponurasów i tych co mają głupie skojarzenia .Kurcze ja mam je zawsze jak widzę jakieś odrosty,przerosty czy inne przeprosty ,chyba muszę iść się leczyć .
Zapewniam Was,że takich dziwolągów jest cała masa.
Humorek sobie poprawiliśmy to czas przejść do sedna .
Humorek sobie poprawiliśmy to czas przejść do sedna .
Zrobiłam małą odskocznię od świeczników i zmajstrowałam mały koszyczek z kwiatkami.
Różyczki są troszkę inne niż Wam pokazywałam niedawno w historii mojej róży klik ,bo nie do końca są rozwinięte.
Kolor typowo jesienny ,osadzony w wątku marchewkowym,a ja od kilku dni eksperymentuję z barwnikami spożywczymi i sprawdzam czy aby one mnie nie uczulają ,jak tamte ostatnio.
Liście też inne ,jeszcze takie niedopracowane z poszukiwań tych lepszych ,ale myślę ,że fajnego kształtu i warte użycia .
Koszyczek zrobiłam z pojemnika po czymś tam ,oplotłam sznurkiem,dorobiłam pałąk ,kwiatki powbijałam w gąbkę florystyczną i mam jeden jedyny egzemplarz u siebie w domu .
A teraz zapraszam na krótką prezentację
I na ten moment kończę piasanie.Muszę odpocząć od blogowania i zresetować się po intensywnych kilku dniach siedzenia na kompie.Oczywiście zaglądnę do Was w wolnych chwilach i zobaczę cóż nowego się wylęgło w Waszych główkach .
Zapowiada się piękny dzionek, bo u mnie cudnie świeci słoneczko i może tak utrzyma się przez resztę dnia,byłoby super.
Pozdróweczka dla wszystkich co tu zaglądają i miłego dnia :)
Piękny koszyczek:)) Różyczki idealne:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDanusiu kochana Twoje marcheweczki są świetne, uśmiałam się porządnie. To są prawdziwe cuda natury. Ja uwielbiam marchewki pod każdą postacią, w końcu to samo zdrowie. A Twój koszyczek z różyczkami jest przecudowny, Pięknie wyglądają w tym kolorze, ach mieć takie cudeńka w domu, jakie Ty tworzysz. Zazdroszczę Ci słoneczka bo u nas od dwóch dni ponurawo i nawet jakieś przeziębienie się do mnie przyplątało. Buziaki przesyłam :)
OdpowiedzUsuńMarchewka, przeurocza, smaczna, zdrowa, najlepiej na surowo spożywana. Jej naturalne kształty, jakie udało Ci się znaleźć na fotkach z netu, według norm unijnych dyskwakifikują ją do sprzedaży, ale my ją i tak zjadamy.
OdpowiedzUsuńPodsumowanie maratonu wrześniowego kolorku, musiało wiele Cię kosztować energii, zaangażowania, nie dziwota, że chcesz odpocząć, zasłużyłaś. Odpoczywaj ciesząc się słoneczkiem.
Koszyczek cudnej urody, z różyczkami i kolejnym kawałkiem juty. Wiesz, tak się zastanawiam, ile Ty tego materiału kupiłaś, chyba całą belę, bo gdzie nie spojrzę tam go widzę, ale efekt, oczywiście robi niesamowity.
Pozdrówka przesyłam Imienniczka.
Ale się uśmiałam z tych marchewek :)
OdpowiedzUsuńA różyczki przepiękne. Ta wystająca z koszyczka z boku jest najlepsza :)
Pozdrawiam
Danusiu obyś częściej wpadała się wyżyć literacko;) - humorek poprawiony, bo u mnie szaro, buro, ponuro no i leje:(
OdpowiedzUsuńJesteś jak Zosia Samosia;) - wszystko sama od A do Zet. Wyczarowałaś koszyczek, wpięłaś śliczniutkie różyczki - takie marchewkowe;) oraz jutkę. Wszystko razem tworzy śliczną całość:)
Wypocznij:) Buziaczki:) Kasia
Jak Ty to umiesz tak pięknie i zrobić, i ozdobić, i pokazać... pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniały koszyczek kolorek róż cudowny Jak to dobrze, że masz taki zapas juty bo wygląda obłędnie w każdym wcieleniu: ) Marcheweczki Przytulanki są kochane Gorąco pozdrawiam i życzę Milego odpoczynku: )
OdpowiedzUsuńMarchewki Danusiu są tak realistyczne że nie trzeba się wysilać, żeby mieć odpowiednie skojarzeni:))
OdpowiedzUsuńKoszyczek z różyczkami cudny- tutaj już osiągnęłaś mistrzostwo:)
Piękny koszyczek
OdpowiedzUsuńJa też mam odpowiednie skojarzenia
Śliczności te różyczki zaczarowały mnie:)
OdpowiedzUsuńMarchewki super! Twoje róże w koszyczku są cudownie piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyszperałaś bardzo "ciekawe" marchewki ;) A koszyczek róż bardzo piękny, pełen uroku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Heeee marchewki pierwszorzędne, a różyczki w cudnym kolorze i pięknie wykonane. Widać rękę mistrzyni.
OdpowiedzUsuńDanusia szalejesz kochana;))Jak Ty się wyrabiasz z tym wszystkim?Zabawy ,swoje robótkowanie,pisanie postów.podziwiam;)
OdpowiedzUsuńKochana skąd Ty te marchewy wytrzasnęłaś?Co jedna to fajniejsza;))
Zrobiłaś kolejne cudeńko.Różyczki mistrzowskie,ich pomarańczowy kolor idealnie pasuje do Twojej ulubionej juty;) Jesteś mega twórczo zakręcona;)
Buziaki
No tak całą nasza Danuśka - nic tylko w żarty wszystko obraca - ja natomiast po ostrzeżeniu na FB nie mam jakoś mobilizacji do niczego - więc te marchowkowy twój post wrócił mi wiare w siebie - kochana a tera lecę napić się szampana myślę że zostawiłąś dla mnie a w duszy z lekami mam stresa jak wół beż krowy - papappa idę na następne twoje posty bo przecież za tobą nadążyć to jakaś masakra - hihihihihi
OdpowiedzUsuńo proszę ja się tu wpisałąm - mam już dość - tego ups wystąpił bląd - tego zaniku netu potem cyrki - marchewy są odlotowe a ja lecę dalej do ciebie mam nadzieję że szampan dla mnie zostawiłąś - uffffffffffff buziaki ślę ogromne a jak mnie tu nie ma - to już wiesz w czym rzecz pappapapap Mariii
OdpowiedzUsuńMarcheweczki są the best, koszyczek cudny :)
OdpowiedzUsuńRóżyczki wystrzałowe :) Koszyczek zresztą też :) A najbardziej podoba mi się "z czegoś tam zrobiłam" - haha :) A wygląda jak specjalnie do tego celu przeznaczone :) A marchewki... no cóż całkiem smaczne warzywko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek wyszedł :)
OdpowiedzUsuńPiękna dekoracja ;)
OdpowiedzUsuńNo kurna felek , przez te Twoje podwójne posty jednego dnia ani chybi cos przegapię ?? Tak się przejęłam tym plinowaniem regulaminu , że zapomniałam o marchewkach . Aś zajebiste i te cuda natury i te marchekowe różyczki. Znowu wyczrowałas cudny koszyczek i muszę Ci powiedziec , że ten kolor pieknie pasuje do różyczek . jednego tylko zrozumiec nie mogę, masz jakąś inną dłuższą dobe od mojej??? Kiedy Ty na to wszystko czas znajdujesz ??
OdpowiedzUsuńWróciłam się raz jeszcze do góry popatrzeć na te różyczki , no są niesamowite.
Pozdrawiam , buziaczki i lece dalej
Danusiu cudny koszyczek Ci wyszedł :) A te marchewkowe różyczki sa cudowne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne marchewkowe rózyczki. Oj doprawdy kolorki, jak marzenie. od razu poprawia się nastrój - ze swojej strony mogę zaoferować surówkę z marchewki a bo i teraz ona najsmaczniejsza. Pozdrawiam Danusiu
OdpowiedzUsuńNo i już myślałam, że pojawi się koszyczek z darami jesieni...Piękne te różyczki - jak wszystkie inne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoszyczek jest super, z tymi "marchewkowymi" różami, sznurkiem i jutą. Właśnie takie naturalne dekoracje są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńBoski koszyczek i marchewkowe różyczki też :))
OdpowiedzUsuńMarchewki są świetne !!!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak dobry humorek z samego rana !!! ;)
A koszyczek z różyczkami jest piękny !!!
Pozdrawiam :)
Danusiu jak patrze na te Twoje cuda to zawsze mam ochotę spróbować tej zimnej porcelany ale jakoś się jeszcze nie odważyłam :) Koszyk po prostu przepiękny a marcheweczki wywołały u mnie uśmiech :)
OdpowiedzUsuńCiekawe. co by Freud na marchewki powiedział? ;-) Różyczki mają przepiękny kolor.
OdpowiedzUsuńTy zboczuchu !!!! Takie marchewy prezentujesz zboczone, że aż mi się zachciało...... jeść oczywiście. Koszyczek z różyczkami bardzo ładny, choć mimo marchewek, mi przychodzi na myśl rudy rydz :) Chyba muszę iść na grzyby, bo mnie coś zbiera, hihi
OdpowiedzUsuńDanusiu jeszcze nie pochwaliłam Ci tego uroczego bukieciku. Ale Ty wiesz, że wszystkie Twoje prace mi się podobają i zachwycają:)
OdpowiedzUsuńMarcheweczki :)))))
Buziaki
Marchewkowy bukiecik jest cudny :)))
OdpowiedzUsuńsuper koszyczek! i te marchewkowe róże... mniam :-)
OdpowiedzUsuńAleż cudne marchewki, nie przyszło mi do głowy, ze bywają takie "poplątane ":)
OdpowiedzUsuńMarchewkowe pole rośnie blisko mnie, wystarczy przez drogę przejść :-). Tam pewnie takich naturalnie wyrzeźbionych cudów natury całe mnóstwo.
OdpowiedzUsuńA kolorek pasuje do różyczek, mam ochotę je schrupać :-)