Cześć moje mróweczki !!!
Zacznę dziś od podziękowań za Wasze propozycje do mojego szybkiego konkursu.Wszystkie są fajne ,ciekawe i mam już nawet swoje dwa typy.
Kochane jest jeszcze czas ,więc gdyby któraś miała jakiś pomysł na nazwę osób biorących udział w mojej nowej zabawie to czekam do 12 lipca.
Szczegóły i banerek znajdziecie klikając TUTAJ.
Tak poza tym to bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa jakie u mnie pozostawiacie,to ogromna przyjemność czytać Wasze komentarze.
Witam kolejne nowe obserwatorki w moich progach,rozsiądźcie się wygodnie i zapewniam ,że nuda Wam nie grozi.
Co tam jeszcze miałam napisać ?
Acha,już wiem .
Wczoraj przyjechała do mnie mała przesyłeczka z książką jaką sobie zamówiłam przed niedzielą .
A wygląda ona tak .
A sprawcą mojego nagłego zamówienia jest Anulka ,która pokazała u siebie,że nabyła cudną knigę z haftami .Mam wrażenie ,że zrobiła mi to specjalnie pokazując jej wnętrze ,bo zostałam w jednej chwili oczarowana przepięknymi haftami i musiałam ją koniecznie mieć .
Anulko! teraz mam ją i ja i już się cieszę na myśl ,że będę mogła ją w wolnej chwili przetrawić.
A jest co podziwiać i czego się uczyć .
Namiar na tą książkę znajdziecie u Ani tutaj ,zapraszam ciekawskich i szalonych maniaków haftowania.
**************************
Jak wiecie u mnie na blogu trwa ostatnie wyzwanie siódemkowe,do którego i ja zawsze pozakonkursowo robię pracę .Kto ma ochotę jeszcze się przyłączyć banerek z linkiem wisi z boku bloga
Kochani pozwólcie ,że dziś zacznę od pewnego cytatu z komentarza jaki mi napisała moja kochana Ania
Danusiu kochana jak kiedyś otworzę komputer i wejde na Twojego bloga i przeczytam: "och jak mi się moja praca podoba i wszystko mi się udało i nigdzie się nie pomyliłam" to jak mi Bóg miły pójdę dać na mszę w kościele :-))
Aniu kochana zadzieraj kiecę i leć do kościoła dać na mszę hahaha:)
Dziś jest ten dzień ,kiedy jestem bardzo zadowolona z mojej pracy,nie będę narzekać ,marudzić i zanudzać czymś co jest nie tak.
Dawno nie narobiłam się tak jak teraz ,była masa haftowania ,wymyślania ale chyba się opłaciło.
Jedynie tyle czasu i energii pochłonął mi kiedyś mój kominek ,a kto go nie widział zapraszam do zapoznania się z tą pracą <klik>.
Marudzenia nie będzie ,ale małe wyjaśnienie być musi.
Jak zaczynałam go robić nie wiedziałam jaki będzie finał,po prostu haftowałam sobie kolejne elementy .Mówię sobie tak, jakoś to wszystko połaczę do kupy i będzie ok.
Tak się z haftem zagalopowałam,że o jeden element wyszło mi za dużo.Gdybym go dodała to wyszłaby jakaś ogromna kolumbryna ,a nie gazetnik na moje podstawowe szpargałki i schematy.
Dlatego ten dodatkowy element przeznaczam na kolejną pracę do kompletu.
A Wam pokazuję to co udało mi się wykonać.
Hardanger kojarzy się raczej z kolorami delikatnymi i jasnymi ,a ja mam zamiar łamać stereotypy i robię zawsze na opak.Było już połączenie z brązem ,fioletem,różem a teraz przyszła pora na kolor czarny.
U mnie jest to czerń z cieniutką niteczką srebra.
Nie chciałam aby to była praca typowo czarno-biała dlatego jako podkład do małych wyciętych otworków zastosowałam kolorki ,które miały go lekko ożywić i nadać innego wyglądu ,coś na zasadzie małych kryształków czy witrażyków
Kiedyś mam w planach jeszcze dorobić jakieś przegródki do środka ,bo niestety z braku czasu teraz tego nie uczyniłam
Tutaj powstało całkiem nowe ,wymyślone przeze mnie wypełnienie środka
Także kochani sporo bloczków się narobiłam ,ale myślę że się opłaciło moje codzienne popołudniowe dziubanie w ogródku
I tyle co miałam dziś do zaprezentowania i opisania.
Mam nadzieję,że Was nie zanudziłam ilością fotek i mojego bazgrania,zawsze staram się jakoś skracać ,ale to różnie bywa.
Teraz pozostało wypatrywać Waszych gazetników,bo z tego co widziałam jeszcze nie ma żadnego .
A mnie pozostało modlić się o trochę deszczu i ochłody,bo aż takie upały to nie dla mnie .
Trzymajcie się moje żabki
DANUTKA:)))
Śliczny gazetnik:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Danusiu , no nic słowo się rzekło to walę do tego księdza , się tylko zastanawiam jaką by tu intencje mszalną wymyslić ???
OdpowiedzUsuńCoś dzisiaj za dużo mnie u Ciebie jest , za co oczywiście dziękuję z całego serducha . Ponoć reklama dźwignią handlu , hehehe jeszcze nie sprzdalam ani jednej swojej pracy :-)))
Gazetnik?? Hm po pierwsze ja chcę wiedzieć jak wsadziłaś tam te kolorki , zawsze mi się zdawało że te mereżki to takie dziurawe są i haft raczej w jednym kolorze. No cóż zapomniałam że Ty potrafisz wszystko nawet Pana Boga poprawić :-)))
Cudnie Ci to wyszło i na biureczku pewnie sie super prezentuje . A najbardziej mi sie podoba , że potrafisz te hafty wsadzić praktycznie do wszystkiego . Obawiam się że na nasze prace jeszcze poczekasz tym bardziej , że nie wiem czy sobie zdajesz sprawe , ale na Twoim blogu się w tym miesiącu dużo dzieje: 7 wyzwanie, zabawa kolorami i konkurs na nazwę . No 3 w 1 a my tylko w jednej osobie :-(.
Pozdrówka i buziaczki u mnie też masakryczny upał ale coś grzmi.
Aniu ciekawe jaką intencję mszalną wymyślisz? Czytałam Twój zacytowany komentarz jak tylko się pojawił i zastanawiałam się co zrobisz ,gdy Danusia nie będzie narzekała:))) Teraz już wiem ha ha ha:)
UsuńAnulka na pewno coś wymyślisz,ciekawe tylko co ksiądz na to jak mu opowiesz skąd nagle Ci się to wzięło.
UsuńCałuchy :)
O rany! Danusiu toż to prawdziwe cudeńko, matuchno dobrze, że Ty nie bierzesz udziału w głosowaniu bo przy tym gazetniku to w życiu bym szans nie maiła :) He he no to Anulka teraz ma za woje :)
OdpowiedzUsuńTam miało być ma za swoje :)
OdpowiedzUsuńDanusiu twój gazetnik to mistrzostwo nie świata lecz kosmosu:))) Wygląda cuuudownie!!!
OdpowiedzUsuńNa nasze prace troszkę trzeba poczekać -robią się:))) Już widziałam prace do cyklicznych kolorków! Są świetne:) Miałam troszkę na głowie różnych spraw, ale zabieram się do realizacji swoich pomysłów.
Pozdrawiam Kasia
Wspaniały, taki swojski a przy tym gustowny. Podoba mi się, że wzór jest czarny a kolor tylko go wypełnia gdzieniegdzie. Chyba Ci go wykradnę i zacznę zbierać jakieś gazety :)))
OdpowiedzUsuńno cóż powtórzę za przedmówczynią : dzięki ci opatrzności że Danusia nie bierze udziału!! widać, że haft sprawi Ci dużo radochy i wychodzi coraz piękniejszy,a sam pomysł też mi sie podoba bo do tej pory wydawało mi się, że gazetniki muszą być jakieś mega wielkie, a tu taki zgrabniutki Ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco:)
Przepiękny gazettnik:) Super nawet te kolorki dobrane, mimo że jest dużo ciemnego to i tak jest wesoło :)
OdpowiedzUsuńFiu fiu powiem :)
OdpowiedzUsuńDanusiu, Ty to sie nie doceniasz kochana...takie cudeńko zrobiłaś, a piszesz że trud "chyba" sie opłacił.
No oczywiście że się opłacił...po stokroć TAK !!!!
Pozdrawiam serdecznie....u nas juz burzowo a nadal mega zaduch :*
O rajciu Danusiu Moja , coz za na prawde cudenka tworzysz! Pieknie Ci to wyszlo , a jeszcze bardziej sie ciesze , ze jestes zadowolona ze swojej pracy bo na prawde powinnas byc z siebie bardzo dumna. Bardzo pieknie wyglada, az samej mi brak doslownie slow bo prezentuje sie niesamowicie ! Ja nie wiem czy dam rade stworzyc gazetnik :( Buziaczki
OdpowiedzUsuńŁo matko ale cudeńko :) Po prostu szczęka mi opadła :) Wyspecjalizowałaś się w hardangerowym hafciku :) Ucz nie można oderwać :) Idę popłakać w kąciku i zabieram się za mój gazetnik :)
OdpowiedzUsuńPo zachwalam i ja! Bo jest co! Prawdziwe "cudo - cudeńko" :)
OdpowiedzUsuńświetna praca Danusiu :) napracowałaś się naprawdę sporo, ale efekt myślę, że wszystko wynagrodził. pozdrowionka
OdpowiedzUsuńDanusieńko kochaniutka, Ty coraz bardziej w mój gust trafiasz. Uwielbiam mieszankę kolorów w hafcie, zmierzającą do klimatu folkloru. Toż ja mieszanka łemkowsko ukraińsko polska, więc mnie się to widzi jak najbardziej. Jeszcze mi będziesz kiedyś hardkorową kolorową soroczkę haftować. Ja już sobie wyobrażam jaka krasna by była :)
OdpowiedzUsuńRozpędzasz się... co za pomysł z tym gazetnikiem! Podziwiam Twoja inwencję, a ta książeczka... wygląda bardzo apetycznie - kusicielko ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wakacyjnie :-)
Danutko!!! Twoja wyobraźnia nie ma granic!!Piękny gazetnik z zajefajnym haftem, kolorami itp.....Dlaczego ja nic nie robię???!!!
OdpowiedzUsuńNoooo, kochana, z takiej pracy ja też byłabym zadowolona! ale się napracowałaś - fiu, fiu... w takie upały. Zakosiłaś nam taki gazetownik, ze mucha nie siada i co my biedne żuczki teraz poczniemy?
OdpowiedzUsuńJest piękny! Haft w tych mocnych kolorach dodaje gazetnikowi charakteru:) Danusiu, wyczarowałaś cudo!
OdpowiedzUsuńDanusiu kawał świetnej i rewelacyjnej pracy wykonałaś.....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie wyszedł Ci ten gazetnik :). Mam nadzieję że będzie inspiracją dla mnie bo coś ostatnio krucho u mnie z weną i chęciami do robótkowania a chciałabym wziąć udział w tym ostatnim wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pięknie ...chyba taki gazetownik na moje papierki by się zdał:) Slicznie
OdpowiedzUsuńale się napracowałaś dziewczyno, ty to tytan pracy jestes!
OdpowiedzUsuńDal Ciebie nie ma rzeczy niemożliwych!:) Zjawiskowy gazetnik!
OdpowiedzUsuńGazetnik świetny. Książkę mam, najbardziej podoba mi się taki haft o trudnej nazwie. :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zbiór wiklinowych koszyków :)) Fajny gazetnik stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jestem jestem Danutka w jakims sensie ale jednak - cudny organizer - ubolewam ze jeszcze nie moge sie zabrac za robotki bo znow super zabawe oglosilas - wprawdzie rozu nie znosze ale dla malej Zu cos bym zrobila tylko jak ??? nie dam rady
OdpowiedzUsuńdziekuje za wspaniale przyjacielskie twe słowa oraz zyczenia [powrotu do zdrowia - ale ono jeszcze wrocilo - buziaki sle Marii
Ależ jest, dopracowany i dopieszczony :). No jest na co popatrzeć :)). Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńGazetnik poprostu piekny ,lubie prace dopracowane do kazdego szczegolu i wlasnie takie jest Twoje dzielo.
OdpowiedzUsuńBuziaki:)