Witam wieczorową porą !
Z reguły o tej porze nigdy nie piszę postów,bo po 22 moje myślenie już jest na niższym poziomie,pomyśleć,że kiedyś na studiach było zupełnie odwrotnie,uczyłam się ,pisałam i czytałam po nocach.
Ale mam dziś pod opieką małą 5- latkę ,która nie chce iść spać ,więc z moją Karolą wymyślają głupoty ,byle nie do łóżka.Cóż niby mam spokój bo moja córcia zajmuje się małą,ale spać się nie da.
Dlatego pomyślałam ,że skrobnę szybkiego posta,porobię kolejne kolaże i w ten sposób doczekam się kiedy dziewczyny zrobią się senne.
U mnie dziś na tapecie mała serwetka robiona przed niedzielą ,ot takie moje podwórkowe dłubanie .Znów coś dziubałam z głowy,byle do przodu ,byle zapomnieć o pewnych sprawach .
I tak oto powstała sobie nie za duża serwetka w hafcie hardangerowym.
Zwyczajna ,prosta i użyciem włóczki w kolorze jaki widać na fotkach.
Zerknijcie kochani i oceńcie sami cóż mi za tworek wyszedł.
Jak na razie fascynacja "hardcorem"mi nie mija,ciągle będę wyszywać i poznawać nowe elementy,chociaż myśli o ogromnym obrusie są ,tyle ,że raczej nierealne.
A nie ukrywam,że bardzo chciałabym takowy mieć w posiadaniu.
Jak pomyślę ile godzin dziubania zajęłą mi ta mała serwetka,to taki obrus przez rok bym pewnie nie skończyła.
Gorzej jak w trakcie upodobanie by mi się zmieniło i niedokończona praca poszłaby w odstawkę.
A na koniec kolejne dwa kolaże do mojej galerii pod główną fotką , jakie udało mi się sklecić.
Pierwszy z butelkami,głównie recyklingowymi i robionymi w różnych technikach
Drugi kolaż z wazonami,też recyklingowymi
Kochane moje dziękuję za tyle dobroci jakiej od Was doświadczam i powiem Wam ,że Wasze komentarze są jak balsam dla moich oczu i uszu.
Na dziś to tyle,krótko ,zwięzłowato i na temat.
A teraz już sobie idę ,pewnie żadna nie siedzi na kompie ,no może Anulka,albo Szymcia , bo one nocne marki .
Dobrej nocki kochane :)
Danutka ;)))
I jeszcze ja kochana nie śpię:) haha Co ja Ci Danusiu mogę powiedzieć, oprócz tego, że serwetka jest śliczna, że zawsze chciałam takie rzeczy robić i że nie mogę się napatrzeć na to co wyprawiasz a raczej haftujesz:) Kolaże jak zwykle bombowe. Wypatrzyłam wśród twoich recyklingowych butelek taką jakby z cegiełek złotą. Muszę przekopać Twojego bloga i poszukać więcej informacji o jej historii:) A nóż trafię na coś jeszcze czego nie widziałam:) Buziaki kochana i kolorowych snów :**:**
OdpowiedzUsuńPiękna serwetka, zawsze podziwiam babeczki które lubią sobie "podłubać". Ja nie mam do tego cierpliwości, a taki ręcznie robiony obrusik tez mi się marzy ;). Pozdrawiam ciepło :).
OdpowiedzUsuńBardzo lubie twoje hardcorowe dziela hihih , chyba najbadziej mi sie one podobaja w szczegolnosci ze gazetnik wymiata ! Cos nam nie idzie z tym digiem Twoim :( Jest mi smutno leeee;(
OdpowiedzUsuńA pomyłka bo ja jestem :) Dłubanie najlepiej wychodzi mi nocą, więc czasem siedzę o takiej późnej porze jeszcze. Serwetka jest oczywiście świetna, kolory stonowane więc można położyć wszędzie. Bardzo fajnie, że tak się wkręciłaś w ten hardkor bo wychodzi Ci pięknie. Kolaże recyklingowe to fajna odskocznia od niteczek, strasznie mi się podoba pomysł na przypomnienie prac w ten sposób bo jest na co popatrzeć- same cuda! Uściski i pozdrowionka :))
OdpowiedzUsuńBardzo ładna serwetka!!
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentuje.
Pozdrawiam :)
Twój "tworek" jest jak zawsze piękny!!! Cóż mogę innego powiedzieć jak takie cudeńka tworzysz swoimi rączkami:))) A ten obrus widzę, że chodzi Ci po główce. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to "chwilka" na jego wykonanie, ale patrząc na to jak robisz serwetuszki to już widzę Twój śliczny obrusik u Ciebie :) Może spróbujesz? Uważam, że w Twoim słowniku nie ma słowa niemożliwe. Ale się rozpisałam a tu jeszcze o kolażach chcę wtrącić parę słówek:) Nie uwierzysz - wczoraj wieczorem myślałam o moich schomikowanych buteleczkach oraz innych szklanych i nie tylko różnościach.Chodziło mi po głowie zrobienie swojej doniczki lub wazonika, żeby zrobić coś innego po mojej fontannie. A tu proszę - pościk w sam raz dla mnie hi hi hi. A u Ciebie jest na co popatrzeć:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
Haftujesz pięknie Danusiu:) Wyobrażam sobie jaki piękny byłby obrus. Ja targnęłabym się na zrobienie obrusu na stół , ewentualnie na stolik. Oczywiście jak na razie igła mnie nie ciągnie , dalej czółenkami supełkuję ale tez lubię duże serwety a teraz zaczęłam coś jeszcze większego , może już na duży stół.
OdpowiedzUsuńKażdy jest inny i spod innego znaku , czy to ma wpływ na charakter?. Ja rogacz zimowy niby cierpliwy ( tak mawiają horoskopy) , Ty rogacz wiosenny , u Ciebie nie ma monotonii. Danusiu tak wiele rzeczy stworzyłaś , teraz przy kolażach widać to jeszcze bardziej. W swoich dziełach musiałaś mieć wiele cierpliwości o pomyślunku nie wspomnę bo go widać na każdym kroku. Myślę , że obrus byś zdążyła zrobić , zanim by Ci się haft znudził. Może faktycznie zacznij od kwadratu - obrusu na stolik i uda Ci się zrobić takich kilka kwadratów, które później pięknie połączysz:) Buziaki
.
Wszystko u Ciebie, moja Ty Imienniczko, jest takie piękne, że aż dech zapiera.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z "nocnymi Markami", skoro marzysz o obrusie, to go twórz, malutkimi kroczkami, choćby miało to trwać rok. Jak nie zaczniesz to potrwa jeszcze dłużej i Twoje marzenie odciągnie się w czasie.Więc do dzieła dziewczyno, nie zastanawiaj się tylko materiał i igiełka w dłoń, a cel przybliży się o ten jeden przysłowiowy krok. Powodzenia.
Pozdrawiam Danuta.
Super serwetka, pięknie Ci wychodzi ten haft :) A oglądając kolaże jestem pod wrażeniem ilości wykonanych prac :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne, tak jak pisałam na fb. te Twoje cuda i pracochłonne. Też myślę, że warto się skusić na obrus i małymi krokami... a potem ta radość i zachwyt każdego...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZe mnie tez taki nocny marek :) Lubię wieczorem usiąść przy komputerze, albo przed telewizorem z szydełkiem w ręku. Większość prac szydełkowych powstaje głównie między 22:00 a 2:00 w nocy :)
OdpowiedzUsuńDanusiu - serwetka śliczna, taka ładna, mała, delikatna, cudeńko. Podziwiam Cię za tą cierpliwość przy liczeniu a do tego jeszcze za to, że wzorki sama wymyślasz. Wychodzi CI to wspaniale! Ja bym jednak zastanowiła się poważnie nad tym obrusem. Byłby piękny. Poświęć sobie co dziennie choćby tylko godzinę na niego i tak pomału, pomału, i ani się Danusiu nie obejrzysz a będziesz go mieć skończonego. Kolaże super, matko jedyny ile już tych tworków z pod Twoich rąk powstało... a to jeszcze nie koniec, prawda? Danusiu Ty chyba nic nie robisz, tylko siedzisz i tworzysz? A może Twoja doba jest dłuższa? :) Buziaki wielkie :)
Potwierdzam dalej, że lubię takie wspomnieniowe kolaże ;) Piękne te buteleczki, no i co to mówić - haftowane prace też podziwiam baaardzo mocno :)
OdpowiedzUsuńSerwetka zachwycająca! Trzymam kciuki za obrus, Danusiu, ale kto go będzie prasować?... Ja mieszkam daleko :p (lubię te zajęcie) Pozdrowionka i buziole wielgachne <3
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała się chciała zająć hardangerem ale nie mam pojęcia jaki materiał kupić.Ten, który Ty masz pewnie jest przewidziany do tego haftu ale jak dla mnie to bardziej ćwiczebny materiał.
OdpowiedzUsuńKochana moja pierwsza praca była na zwykłej dziadowskiej kanwie,na niej trenowałam .Także spokojnie możesz na pierwsze próby kupić właśnie taką w każdym sklepie z materiałami.Potem zamówiłam przez neta materiał o nazwie hardanger,ale też kupiłam bardziej gęstą kanwę i na ty ćwieczę moje dłubanie.
UsuńPowodzenia życzę i pozdrawiam :)
Nie znam tego stylu ale nie wygląda na tak pracochłonną jak richelieu. Śliczna :) a z tą świeczunią to rewelacja!
OdpowiedzUsuńOj kochana zdziwiłabyś się jak jest to bardzo pracochłonne haftowanie,do tego cały czas trzeba się pilnować z liczeniem.A mówię tak ponieważ kiedyś haftowalam richelieu i to sporo ,więc mam porównanie tych dwóch haftów .
UsuńPozdrawiam :)
Jak zaglądam do Ciebie to wiem, że moje oczy się nie rozczarują. Podziwiam u ciebie tę umiejętność szybkiego przestawiania się na "dłubanko" rękodzielnicze. Serwetka zachwycająca/ Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńA ja wierzę w Ciebie i mam nadzieję, że ten obrus powstanie... sama nie popełniłam obrusu, ale firanki z haftowanym borderem i owszem - 3 x po 150 cm to prawie obrus ;-). Serwetka z głowy... nigdy aż tak nie eksperymentowałam, no może manipulowałam wzorem, dlatego tym bardziej podziwiam. A te butelki i wazony po prostu świetne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kochana Danusiu widać ,że się rozwijasz,bo każda Twoja ,,hardkorowa,, praca jest lepsza.
OdpowiedzUsuńSerweteczka jest piękna,więc teraz czekam na obrus;)Ja jestem cierpliwa.
Buziole
Serwetunia odlotowa, odjazdowa, czaderska.... no inaczej być nie może, przecież to hardcorowe dzieło. O obrusie aż boję się pomyśleć, bo pewnie nie ujrzałybyśmy żadnego posta do czasu powstania takiego wielkiego tworu :) Oj, to już byłaby katastrofa. Pozdrawiam Cię kochana gorąco. Ledwo dziś żyję, na termometrze 33 stopnie, a na jutro zapowiadają do 36. Chyba się rozpłynę. Właściwie to przydałoby się trochę tłuszczyku stopić tudzież i ówdzież :)
OdpowiedzUsuńSerwetka przepiękna. Wiem ile to trzeba się nadłubać, moja znajoma takie cudeńka robi.
OdpowiedzUsuńTym bardziej Cię podziwiam.Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo piękna serwetka :) Widać, że coraz lepsza jesteś w te przysłowiowe ,,klocki'' :) Oby tak dalej. A na obrus tez przyjdzie czas i na pewno będzie cudowny.
OdpowiedzUsuńButeleczki i wazoniki - przepiękne :)
Śliczności :)), podziwiam Cię Danusiu za cierpliwość, Jak popatrzyłam w powiększeniu to widać jak to równiusieńko jest zrobione. Perfekcyjna . SUPER ! :)). Buziaki :)
OdpowiedzUsuńŚliczna serweteczka. Ten haft jest rzeczywiscie immy, barsdziej "geometryczny" bym powiedziała jako matematyczka :) Lubię takie regularne wzorki. Gratyluję cierpliwości :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDanusiu, serwetka Cudo! A te prace poniżej, zaparły mi dech... Fajne są te kolaże, bo można wszystko pokazać, ale ja za nic nie potrafię tego zrobić... Az wstyd... Pozdrawiam Cię gorąco;)
OdpowiedzUsuńPodwórkowe dłubanie wygląda fantastycznie. Myślę Danusiu, że powinnaś się skusić na ten wymarzony obrus. Pomalutku i do przodu. Coraz bardziej podobają mi się te Twoje kolaże. To wspaniały pomysł żeby choć na chwilę przywrócić do łask dawne prace. Może i ja pomyślę o posprzątaniu w swoich zbiorach. Pozwolisz skorzystać ze swojego pomysłu?
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Jasne Ewcia,że korzystaj z pomysłu.Też z miłą chęcią powrócę do Twoich starych prac i je będę podziwiać kolejny raz.
UsuńCałuski kochana :)
Dziękuję!
UsuńSerweteczka śliczniutka. prace zawarte w kolażach już kiedyś podziwiałam i podziwiam nadal bo są piękne.
OdpowiedzUsuńprzepiękna serwetka Danusi!! wiesz, przy ostatnich porządkach znalazłam kilka schematów na ten haft właśnie, ale Tobie lepiej wychodzą te z głowy:))
OdpowiedzUsuńPs i serewtkę w moich zasobach też znalazłam i wiem, że za diabła bym się za to nie wzięła:)
Oj Danusiu strasznie mi wstyd , że dopiero teraz tu jestem :-( Niestety tamtej nocy kiedy piblikowałas posta nie dotrwałam, zasnęłam na klawiaturze, strasznie mnie w ucho gniotły te klawisze. Posta poczytałam w pracy ale jak wiesz mój pracodawce nie pozwal mi wchodzić na strony z seksem więc i komenta nie napisałam. Potem był imprezowy piątek , no a dziś od rana sprzątająca sobota. I dopiero teraz udało mi się zasiąść do kompa.
OdpowiedzUsuńSerwetunia jest śliczna , podziwiam Cię za tą cierpliwość przy liczeniu, ale było warto bo efekt niesamowity , Ja zawsze lubiłam symetrie w pracach a ten haft jest wibitnie symetryczny.
O kolażach już Ci kiedyś pisałam, pomysł rewelacyjny i jak tylko znajde chwilke czasu ukradnę :-)
To trzymaj się w tych tropikach , buziaczki.
twoje zdolności mnie zachwycają, serwertka cudna
OdpowiedzUsuńMała, śliczna...a przy tym zachwycająca...
OdpowiedzUsuńDanusiu, serwetką jestem zachwycona:) Nie wiem jak Ty to robisz, że masz aż tyle talentów:) Kolaże bardzo udane, a wszystkie prace z przyjemnością oglądam:) Buziaki przesyłam:)
OdpowiedzUsuńJa siedzę bardzo długo, ale nie przy lapciu, bo on mnie nawet w te upały grzeje hehe.
OdpowiedzUsuńSerwetka prześliczna! Wciąż zachwycam się hardangerem, bo sama nie potrafię i już się chyba nie nauczę, chociaż... nigdy nie mów nigdy hehe. Butelki, wazony... o raju!!! Nawet nie wiem które najpiękniejsze!
Pozdrawiam Danusiu:)
Świetna serwetka, bardzo mi się podoba. Delikatna, skromna a zarazem przyciąga wzrok i robi duże wrażenie. W duecie z tą świeczką wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie