Witajcie !
Zanim przejdę do pracy jaką przygotowałam na listopadowe kolorki to chcę się z Wami czymś podzielić .
Przed niedzielą miałam przyjemność rozmawiać z Anią (Nawanną) co sprawiło mi ogromną przyjemność.
Ania jest przesympatyczną kobitką ,o głosie podobnym do mojego ,czyli też ciągle zachrypionym haha.
Ona z racji zawodu ,ja ze spotkania z pewnym koniem haha:)
Gosia pamiętasz co mam na myśli z tym koniem?
Wracając do tematu miałam wrażenie ,że znamy się z Anią od bardzo dawna i czułam, że mogłybyśmy przegadać nie jedną nockę .
Nasza rozmowa zaowocowała dziś taką oto przesyłką w postaci aronii,kilku owoców pigwy,słoiczka syropu z kwiatów bzu oraz sadzonkami pigwowca i aronii.
Aniu już Ci dziękowałam ,ale czynię to jeszcze raz .Jesteś kochana :)
Aronia już zasypana cukrem i puszcza sok a ja zacieram łapki na pyszny soczek jaki będziemy sobie popijać w długie, zimowe wieczory .
Kochane chcę powiedzieć ,że usłyszeć Wasz głos to prawdziwa dla mnie radość .Od czasu do czasu będę wykręcać "numerek" haha do którejś z Was ,także pilnujcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godziny ,kiedy Was nawiedzę haha,znaczy zadzwonię .
A teraz ze spokojem mogę przejść do dalszej części posta .
Tematem w listopadzie jak już wszyscy wiedzą jest gorzka czekolada,w całości lub z dwoma wariantami do wyboru .
Postawiłam na połączenie z pomarańczą ,ponieważ uwielbiam ten zestaw.
Gdybym tylko mogła jeść czekoladę to takie połączenie byłoby dla mnie idealne.
Ogólnie lubię ten kolorek ,w domu jak najbardziej mi pasuje ,z ciuszkami może byłby większy problem .Z brązów wybieram te jaśniejsze odcienie.
Ponieważ przyczepiłam się ostatnio do kolejnej techniki jaką jest beading ,dlatego też moja praca nie będzie wyższych lotów,ponieważ dopiero uczę się.
Także proszę kochani o wyrozumiałość .
Jeszcze tylko banerek wrzucam, aby było regulaminowo i nikt nie zarzucił szefowej ,że od innych wymaga a sama idzie na skróty.
A teraz już pozostało mi pokazać jak wygląda moja gorzka czekoladka z pomarańczą .
Muszę przyznać ,że taką bransoletkę robi się dosyć szybko i przyjemnie .Nie trzeba długo czekać na efekty ,bo praca pali się w łapkach,czego nie mogę powiedzieć o makramie.
Na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć jak moja wpółpraca z beadingiem będzie przebiegała,bo przecież jest to dopiero druga praca w tej technice .Gdyby ktoś był ciekawy to pierwszą bransoletkę koralikową można zobaczyć tutaj
Jednym słowem pożyjemy, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Cieszę się ,że zadanie czekoladek mam już za sobą , kolejny punkt mojego planu na ten miesiąc został zaliczony.
Na koniec dziękuję kochani za Wasze ciepłe komentarze.
Witam w mych blogowych progach kolejnych obserwatorów,rozgoście się kochani i czujcie jak u siebie.
Pozdrawiam cieplutko :)
Wow, jaka piękna bransoletka i że prosto i szybko się robi, jakoś nie wierzę, bo taki efekt to musi jednak pracy sporo kosztować. Tak czy siak, bransoletka śliczna i zapewne jeszcze piękniej na "łapce" wygląda. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :-)
OdpowiedzUsuńNo, no jestem pod wrażeniem. Gąsieniczka, jak malowana, choć niekoniecznie w naturalnych kolorkach, ale to przecież zabawa a Tobie ta nowa technika spasowała, jak nie wiem co. Moje koncepcje ciągle ulegają modyfikacjom, więc nie wiem, kiedy coś się wyklaruje, ale Ty masz kolorek z głowy, następny punkcik z listy skreślony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.)
Cudna bransoletka Danutko! Wygląda obłędnie i aż chce się ją schupać. Kolorki świetnie pasują. A ten splot to dla mnie jakaś czarna magia i wydaje się bardzo zawiły, a Ty mówisz, że robi się ja raz dwa :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
Kochana! Coraz bardziej mnie zadziwiasz. Pamietam takie cosik robiła mnóstwo lat temu moja mama i gdy teraz zobaczyła Twoją bransoletke to aż westchnęła z zachwytu. Chyba przypomniała sobie jak to kiedyś dłubała. Danusiu ta Twoja gąsieniczka jest cudowna i powiem Ci że te kolorki fajnie ze soba współgraja. Zdolniacha jestes nie ma co! Buziaczki przesyłam i uściski.
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć,że dopiero niedawno zaczęłaś pokazywać bransoletki,że dopiero niedawno zaczęłaś się uczyć je robić,są piękne i ta i wszystkie poprzednie,Ty chyba masz jakiś motorek podłączony,że to wszystko tak szybko robisz ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKurczę! Kochaniutka Ty Moja Danusiu, talentów u Ciebie co nie miara, dopiero zaczełaś robić branzoletki a już tak świetnie CI idzie . Branzoleta czekoladowa jest cudowna, te kuleczki to chętnie bym zjadła hahahha jak czekoladowy potwór hihihi. Pięknie Kochana :*
OdpowiedzUsuńAle ona świetnie wygląda, super jest w ogóle to połączenie kolorów, a do tej pory myślałam, że to tak trochę nie bardzo, jak ja się myliłam :)
OdpowiedzUsuńDanusiu znowu mnie zadziłaś . Już sie pogodzilam z myslą , że makrama Cię całkowicie opanowała a tu kolejna technika .Beading zawsze wydwal mi sie bardzo pracochłonny i bardzo skomplikowany. Ciekaw jestem bardzo ile jeszcze tchnik drzemie w Tobie ??
OdpowiedzUsuńBransoletka faktycznie kojarzy się z gsieniczka, ale z jaką piękną. Zestwa czekoladow pomarańczowy to równie z mój ulubiony , ale Tobie nigdy w życiu nie dorównam.
Jednym sówem bransoletka jest genialna .
Pozdrawiam i buziaczki
Gąsieniczką w bardzo fajnym zestawieniu kolorystycznym. Też lubię brązowy i pomarańczowy. Wzór bransoletki bardzo dekoracyjny aż trudno uwierzyć że tak szybko można zrobić taką bransoletkę. :-) . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDanusiu, śliczna Ci wyszła ta bransoletka! Połączenie czekoladowego i pomarańczowego koloru prezentuje się wspaniale :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDanusiu, jesteś niesamowita!!! Bransoletka perfekcyjna! Już wyobrażam sobie jak zjawiskowo prezentuje się na rączce;) Dopiero teraz uświadomiłam sobie że pytałaś o technikę beading;) Jak rozmawiałyśmy chyba się zawiesiłam hehe, myślałam że pytasz jak wpisać - kolia po rosyjsku, hiszpańsku czy w innym języku... hihi, no cóż starosć nie radość;)
OdpowiedzUsuńCieszę się że aronią sprawiłam Ci radość. Dziękuję za tyle ciepłych słów:) Co do pogaduchów, to też miałam odczucie jakbyśmy znały się od dziecka i nadawały na tych samych falach;)
Buziaczki:)
Haha chyba byłaś w większym szoku niż ja jak rozmawiałyśmy.
UsuńZ językami potrafię sobie poradzić ,jestem jak poliglotka ,daję radę kiedy mam taką pootrzebę .
Buziaki Anuś :)
Bransoletka bardzo ładnie skomponowana kolorystycznie, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńDanusiu nic dodać nic ująć śliczna ta twoja bransoletka.Połączenie czekolady z pomarańczą wyszło Ci znakomicie. Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie kolorków :) Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;))
Śliczna, elegancka bransoletka :-)
OdpowiedzUsuńDanuś podziwiam, bransoletka pięknie wyszła i jakoś mi sie wierzyć nie chce że taka łatwa:D
OdpowiedzUsuńja za pigwę biorę się dopiero dzisiaj, niestety, ale mam nadzieję że wyjdzie.
Buziam i pozdrawiam
Jest przepiękna! Połączenie nawet mi się podoba, choć nie lubię zbytnio pomarańczowego. Ale wiesz co? Szkoda, że nie zrobiłas połączenia brąz- malina- podejrzewam, że byłaby idealna:-D
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Piękne kolory:) Brąz z pomarańczem dał energetyczne połączenie. Bransoletka wygląda świetnie. Podziwiam za wykonanie, bo splot wygląda na skomplikowany. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła :) Uwielbiam ten splot, właśnie dlatego, że jest taki prosty i przyjemny. A swoją pierwszą bransę zrobiłam właśnie na Cykliczne Kolorki (szary grudzień) więc już będzie mi się kojarzyć z tą naszą zabawą :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Twoje słowa były wyjątkowe. Każda mama zrozumie jakie targały mną "strachy". Dziękuję Ci. Czekolada z pomarańczą.... mniam. Śliczności.
OdpowiedzUsuńDanusiu, Twoja bransoletka jest wspaniała, coś cudnego.
OdpowiedzUsuńŚwietna bransoletka kolorki bardzo energetyczne i powiem Ci Danusiu, że nie przepadam za takim zestawieniem kolorystycznym to ta Twoja bransoletka bardzo mi się podoba:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńŁał ! Ale szał :) Przepiękna bransoletka i cudne te czekoladowe koraliki :) Idziesz jak burza. Normalnie wpadnę w kompleksy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Jaka śliczna bransoletka. Szybko się uczysz to druga i tak pięknie zrobiona. Podziwiam bransoletkę
OdpowiedzUsuńi Ciebie. Pozdrawiam cieplutko.
Śliczna bransoletka. Czekolada z pomarańczą to jest to.
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna ta Twoja czekolada, Ślicznie wygląda połączenie z pomarańczowym. Widzę , Danusiu ,że koraliki zawładnęły Cię bardzo.
OdpowiedzUsuńo widzę Danusiu, że beading Cie wciąga, bransoletka jest cudna :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne zestawienie kolorów! Bransoletka jest cudna i niezwykle radosna. Wspaniale sobie radzisz Danusiu z tą techniką. Przesyłam buziaki.
OdpowiedzUsuńDanusiu, czapki z głów, prześliczna ta Twoja bransoletka i jak takie są początki to co będzie jak dojdziesz do wprawy?
OdpowiedzUsuńale smakowita Danusiu :)
OdpowiedzUsuńCudna!!! Gorzkiej czekolady nie lubię, ale z pomarańczką, czemu nie:) Piękne kolory i sploty!!! Kusisz Danusiu, żeby spróbować!!:)
OdpowiedzUsuńBransoletka wyszła prześliczna, w życiu bym nie pomyślała, że takie zestawienie może dać taki wspaniały efekt. Potwierdzam, robi się ją szybko, łatwo i przyjemnie, mam kilka takich na koncie :)
OdpowiedzUsuńCmok jak smok :)
A juz myslama, ze to bedzie praca carvingowa? Ale wpadlam sam na pomysl takiej carwingowej gasiennicy :) Sliczna bransoleta :)
OdpowiedzUsuńNo, no... cudeńkami kolejnymi serwujesz- taka gąsienica mogłaby nawet moje ręce oplatać (nawet i szyję)- piękna <3 Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKtokolwiek będzie ją miał na ręku, będzie wyglądała "Bosko". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowna:) Bardzo lubię ten splot, też już robiłam nim bransoletkę:)
OdpowiedzUsuńCzekoladka jak marzenie i to z pomarańczami:) mniam, mniam:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zaczynam odkrywać zalety makramy... ale wszystkiego na raz się nie da... Świetny pomysł! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie wierzę ludziom, ale jak widzę takie cudo, i czytam, że jest łatwe w wykonaniu i robota taka przyjemna, to nie wierzę :) To znaczy rozumiem, że w Twoich rękach to proste, ale naprawdę, na takie absolutnie nie wygląda... Świetna gąsieniczka. pozdrawiam
Danusiu bardzo podoba mi się Twoja bransoletka, podziwiam Cię za to, że potrafisz pracować z takimi mikroskopijnymi koralikami bo ja bym nie miała do nich cierpliwości :) w dodatku wszystko jest tak perfekcyjnie wykonane - super!
OdpowiedzUsuńO, tak... Pamiętam tę ,,szkapę" Danusiu;) Nie da się jej zapomnieć;) Rżała podobnie jak ja;) Beading.... Nie wiem, co to za cholerstwo, ale gąsiennica jest piękna! Ja jedynie mogę o takiej technice pomarzyć... A teraz pędzę do Twoich innych postów, bo Ty przecież pędzisz z nimi , jak błyskawica? Buziaki;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że na blogach panuje taka sielska atmosfera :)
OdpowiedzUsuńBransoletka jak zwykle świetna!
Czekolada z pomarańczą jest cudowna. na pewno pięknie się prezentuje na nadgarstku, błyszcząc nasyconym, głebokim brązem z tymi pomarańczowymi rozbłyskami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Danusiu :)
Jejku, Ty to jesteś prawdziwa multirękodzielniczka i to jeszcze czego się nie złapiesz to efekt Wow. Piękna bransoletka i do tego te apetyczne kolorki. Cudo! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna czekoladowa gąsienica wyszła ;)
OdpowiedzUsuńPołączenie z pomarańczem ładnie rozjaśnia brązy, a jak robi się szybko i przyjemnie, to tylko się zachwycać ;)
Pozdrawiam!
Bardzo fajna podziwiam cię za wszystkie zdolności które przed nami odkrywasz :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna bransoleta :) Jak widać cały ogrom talentów masz w sobie, za co się nie weźmiesz to Ci fantastycznie wychodzi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieknię ta bransoletkę zrobiłaś! Jak zawsze podziwiam też twoją lekkość w pisaniu.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo pięknie, pięknie chyba czas przywyknąć , że wszystko czego spróbujesz doskonale Ci wychodzi:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDanusiu, jestem pod wrażeniem bransoletki. Jest przecudna!!!! Ja kocham brązy w ubraniach i w domu. To taki ciepły stonowany kolor.
OdpowiedzUsuńŚlicznie Danusiu wygląda ... no i te kolorki tak z gustem dobrane po prostu super . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna bransoletka,ma tyle uroku!!!
OdpowiedzUsuńBransoletka wygląda bardzo zachęcająco i smakowicie od strony kulinarnej ;-) Jeśli chodzi o stronę koralikową, to wygląda na to, że czego się nie tkniesz jest super. Ciekawe co teraz weźmiesz na warsztat ;-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Widzę, że koraliki cię wciągneły. Uważaj to na zawsze.Urocza bransoletka i śliczny czekoladowy kolorek koralików
OdpowiedzUsuńCudna bransoleta!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękna ta gąsienica! :-)
OdpowiedzUsuńmoże i szybciej się ją robi niż coś tam ale szybko to na pewno nie...nanizać te wszystkie koraliczki....
Przepysznie ta czekolada u ciebie wygląda. Beading mnie również jest bliski, choć takiego wzoru jeszcze nie próbowałam. pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńCudna bransoletka. Smakowicie wygląda :D
OdpowiedzUsuńPiękna ;) Prowokujesz, żeby wrócić do tej techniki, a kompletnie nie mam teraz czasu ;)
OdpowiedzUsuńGąsienica w gorzkiej czekoladzie-oj, źle mi się skojarzyła. Ale bransoleteczka jest superaśna!
OdpowiedzUsuńpiękne koraliki. tej techniki nie znam zupełnie więc dowiedziałam się dziś czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Jak patrzę na Twoje poczynania w beadingu, to zaczynam nabierać coraz większej ochoty, żeby się wreszcie z taką techniką zmierzyć. Nawet koraliki już kupiłam:) Bo jak widzę, do jakiego mistrzostwa można dojść to... ech, podziwiam!
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! Jeśli to dopiero początek Twojej nauki w tej technice to przeczuwam prawdziwe petardy i cuda z koralików. :)
OdpowiedzUsuń