czwartek, 8 stycznia 2015

Słodkości inaczej czyli pieczenie na zimno

Witajcie mróweczki .

Dopiero co minęły święta i pewnie każdy  ma już  po dziurki w nosie wszelkie ciasta,ciasteczka,pierniki i inne kaloryczne frykasy .
Wszyscy myślą o diecie i o tych nadprogramowych kilogramach jakie udało nam się wyhodować przez świąteczny okres.
Jednak teraz nastał czas kiedy zaczynamy myśleć o siłowni ,basenie.bieganiu czy zwykłym chodzeniu z kijkami.
Obiecujemy sobie ,że tym razem się uda ,że się nie poddamy itd. ,ale  jak to w życiu bywa po jakimś czasie i tak wracamy do starych nawyków i sięgamy po  słodkie.

Chcecie zapomnieć jak najszybciej o łasuchowaniu ,a tu przyjdzie taka jedna wredna baba (znaczy ja ) i będzie Was dalej kusić i wabić słodyczami.
Tak kochani,ostro się  wzięłam  za pieczenie ,bo miałam na to ogromną ochotę. 
Nie mogłam odkładać tego zajęcia na potem ,bo obiecywałam sobie to zrobić jeszcze w czasach , kiedy wyplatałam papierową wikliną .Wreszcie nie wytrzymałam i zrobiłam coś co siedziało od bardzo dawna w mojej głowie.
A nadarzyła się ku temu niezła okazja.

 Większość z Was dobrze wie ,że w styczniu bawimy się kolorek niebieskim< klik >
Jako organizatorka tej zabawy regularnie bawię się z Wami i przygotowuję też co miesiąc jakąś pracę .W końcu kto jak kto ,ale wypada świecić dobrym przykładem,aby inni nie gadali,że ja tylko sobie wymyślam jakieś "widzimisie" czyli  kolorki, a sama obijam się i nic nie działam .

Zacznę  jednak od moich upodobań do koloru niebieskiego .
Stanowczo stwierdzam,że bardzo lubię jego wszystkie jasne odcienie,turkusy i błękity itp.
Mam sporo ciuszków w tym kolorze,staniki i bikini w rozmiarze ???? hahaha wieloryba 
Jednak stanowczo robię mało prac w niebieskościach i nie mam pojęcia co jest tego przyczyną .
W domu syn ma pokój w takim kolorku  i to chyba tyle co znalazłam w mym obejściu.
Natomiast nie cierpię granatowego ,kojarzy mi się z fartuszkami ze szkoły podstawowej i ciągłym praniem tych białych kołnierzyków.
Pani w szkole chodziła i  wszystkim zaglądała za kołnierze,  czy aby nie są brudne.
Chcąc nie chcąc miałam pranie tego kołnierzyka opanowanie do perfekcji i robiłam to niemalże codziennie,aby czasem jakiejś wpadki nie zaliczyć i wstydu się nie najeść .
Za to z całym fartuszkiem bywało już różnie haha,ale skoro granatowy to ufajdania nie było widać aż tak bardzo.No chyba tyle starczy na ten temat.
Tak jak inni wrzucam i ja banerek 

Widząc moje róże z zimnej porcelany ,mówicie że wyglądają apetycznie no to pomyślałam, że najwyższy czas zaostrzyć Wam ten apetyt i połechtać podniebienie .
Jednak jednym z warunków w zabawie jest to ,że nie może być to praca kulinarna to też nie upiekłam prawdziwego ciacha ,tylko zrobiłam je w sposób jaki potrafię najlepiej .

"Upiekłam"  niejadalny tort piętrowy  z wykorzystaniem różyczek z zimnej porcelany.
Oczywiście z tym pieczeniem sobie żartuję ,bo tej porcelany się przecież nie piecze  w piekarniku jak wyroby z masy solnej .
Już mi się ta zabawa w" tortowanie" spodobała i kto wie czy czasem nie zrobię sobie ich kilka sztuk  w różnych wersjach .

Ale żeby ten tort nie był taki całkiem bezużyteczny to zrobiłam go w formie schowka na łakocie,co pokażą zdjęcia poniżej .

Nie powiem ,że mi się nie podoba ta praca ,bo skłamałabym ,ale to jeszcze nie jest to co chciałabym osiągnąć .Tort powinien być cały z zimnej porcelany ,jednak  to jest raczej na razie niemożliwe.Zbyt wiele poszłoby na to kleju i skrobi,więc pracę sobie ułatwiłam robiąc mocno usztywnione 3 krążki .Lepiej mnie nie pytajcie jak je tworzyłam ,bo tam poszło sporo warstw tektury ,kleju a nawet farby  ,gdyż ciągle zmieniałam koncepcję z czego ba być .


Nie gadam już dłużej tylko  pokazuję moje niebieskości 














I na koniec obowiązkowo kolaż


Tak sobie teraz przypomniałam ,że już kiedyś robiłam ciasto z zimną porcelaną i był to wielkanocny mazurek także podaję link do tego postu,jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć jak mi wyszło.

A na sam koniec zapraszam kochani do mojego dwuetapowego  candy,losowanie zbliża się już wielkimi krokami .

Dzięki kochani ,że jesteście .
Witam serdecznie nowych obserwatorów ,sporo Was ostatnio przybyło za co dziękuję i zapraszam częściej 
Buziaki dla Was 

Danutka :)))





100 komentarzy:

  1. Piękny torcik:)) Bardzo ładnie się prezentuje a różyczki i kwiatuszki fantastyczne:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, Królowo!!!!!!!!!!!!!!!! Praca prawdziwie królewska!!! Tort rewelacyjny, a przy tym praktyczny, bo taaaadaaam i wyskakują bombonierki z pudełeczka!!! Cudny!!!
    Pozdrawiam ciepluteńko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Smakowicie wygląda ten torcik:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny tort. Te różyczki są bajeczne. Nie ważne, czego użyłaś na krążki, ważne że wygląda wszystko obłędnie. Jednak żeby nie było, tak niesłodko, ta najniższa warstwa, to jakaś miseczka na słodkości. Oj, kusisz, Kobieto, a my tacy " pojedzeni" świątecznymi specjałami, że nawet na inne żarełko, jak mawia moja córka, patrzeć nie możemy.
    Dla mnie ten tort, to zadanie wykonane na 6 z ++++++++++++++++++++++++++
    Żabka niech się utuczy, bo dietetyczne toto jest.
    Pozdrawiam.



    OdpowiedzUsuń
  5. Ale Ci się upiekło :) Gdybyś nie napisała, że niejadalny, pomyślałabym, że z marcepanu. Apetycznie wygląda <3 Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  6. Danuś, tort jest boski, taki apetyczny, chętnie bym go spróbowała (uwielbiam torty) . Ty jak zawsze masz świetne pomysła, a wykonanie jak zawsze cudowne.
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny! Już miałam napisać, że od takiego tortu nie można utyć a tu - niespodzianka - czekoladki!
    Ale pomysł świetny i niebanalny. Różyczki wyglądają bajecznie a całość jest taka...słodziutka.
    Zaliczam Ci Danuśko na 6 z plusem.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurcze, fantastyczny tort znaczy schowek ;) wygląda smakowicie, jesteś pewna że twoim powołaniem jest zimna porcelana a nie cukiernictwo? buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. wow toż to prawdziwe arcydzieło jest, tort przepiękny, cudowny ach nie mam słów. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Torcik śliczniutki, Danusiu twój pomysł jak zawsze oryginalny w mistrzowskim wykonaniu. Super opakowanie słodkie z wierzchu i słodkie w środku. Pozdrowionka serdeczne Magda

    OdpowiedzUsuń
  11. torcik cudo i fajny pomysł na wręczenie słodkości :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O żesz! :) To nawet lepiej, że tort jest niejadalny, bo tak smakowicie wygląda, że pewnie nie doczekałby zdjęć gdyby był prawdziwy :-) Niesamowity pomysł, wykonanie jeszcze lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż mi szczęka opadła i ślinka pociekła,tort genialny"jak żywy",nie przepadam za niebieskim,ale Twój tort mnie zawchyca

    OdpowiedzUsuń
  14. Phi, nie bawię się tak:(
    myślałam, że jakiś przepisik rzucisz, a tu pudełeczko :D
    Bardzo oryginalne i piękne ( jak zwykle zresztą:)

    OdpowiedzUsuń
  15. To dopiero jest wypiek!!! Mniammmm.... ;) Jakbyś nie napisała, to nigdy bym nie uwierzyła, że niejadalny ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. łałnie dość że tort to jeszcze pełen czekoladek:)) rany jesteś niesamowita. wspaniały tort

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiedziałam, że jak coś zrobisz to nas zaskoczysz. Twoje pudełko jest bardzo oryginalne, praktyczne , no i pięknie wykonane. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  18. Ach ta miniaturka! W pierwszej chwili myślałam, że upiekłaś kota na zimno ;-)
    Mnie na szczęście żadne torty nie kuszą, ale w tym przypadku chętnie napasę moje oczy. Kompozycyjnie i kolorystycznie istne cudo! Niejeden cukiernik mógłby się od Ciebie uczyć! I tak jak zauważyła Jadwiga - tort wygląda jak z marcepanu.
    Zastanawia mnie Danusiu, ale to chyba jest dość ciężkie sporo różyczek i pięterka...

    OdpowiedzUsuń
  19. Danusiu, jak zwykle zaskakujesz. Przepisu nie ma ale co tam , wirtualnie kawałek wrzuciłam , mniam. Zobacz brakuje kawałka:))))
    Piękny tor , mazurek też mi się bardzo podobał.
    Pozdrawiam i buziaki śle

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozpieszczasz nas Danusiu! Taki apetyczny torcik dla nas upiekłaś, pyszności! Co prawda za niebieskościami nie przepadam, ale on jest wart schrupania:)Pozdrawiam cieplutko z zimnego wschodu. Już się nieco ociepla:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale świetny schowek! Nigdy nie wpadłabym na ten pomysł?! Torcik ,,zajefajny"! Szkoda, że niezjadliwy... Ale jak zauważyłam słodkości zawiera;) Czyli coś tam spod niego można skonsumować;) Gdyby nie te koroneczki, to pomyślałabym że go naprawdę upiekłaś Danusiu;) A odnośnie sportu, włóczęgi z kijkami, to dobrze, że napisałaś o tym, bo ja już od roku planuję codzienne chodzenie z sąsiadką i cięgle coś mi stoi na przeszkodzie;) A cztery litery rosną! Także całe szczęście, że Twój torcik to tylko atrapa;););) Ale za to jaka piękna! Buziaczki Danusiu;)

    OdpowiedzUsuń
  22. już miałam, napisać "ty podła kobieto dałabyś chociaż bitą śmietanę...!
    a tu..... cukierki zabunkrowane! :-D
    Dobre!

    Bo dietetyczne ;-)


    OdpowiedzUsuń
  23. Fantastyczny tort a jaka perfekcja w wykonaniu aż Ci zazdroszczę,pozytywnie oczywiście.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  24. OOOOO matko, ale Danusiu zaszalałaś!!!! Cholera by mnie wzięła gdybym nie mogła zjeść takiego czegoś bardzo smakowitego! Chyba nam tu kit wciskasz, on musi być prawdziwy, znaczy się upieczony!!!!!
    Już widze taka dekorację w witrynie cukierni... nie jeden łasuch rzuciłby się na zakupy!

    OdpowiedzUsuń
  25. Danusiu znowu mi szczęka wypadła, musze chyba wykupic ekstra ubezpieczenie od sportów ekstremalnych bo kiedyś jak nic oślepne albo dostanę wytrzeszczu trwałego od oglądania Twoich prac!!
    Jednego to Ci zazdroszczę , tej Twojej kreatwności i genialnych pomysłów. I że z taką łatwościa potrfisz zrobic cudną pracę z niczego.
    Nieieski torcik jest tak słodki i ma tyle walorów nie tylko smakowych, że można przytyć od samego patrzenia. Wyszło pięknie i możesz spokojnie w nagrode za najwieksze zaskoczenie wybrać kolejny kolorek na luty. W mojej punktacji brakło skali do oceny :-)
    P.S. połowę składki mojego podwyższonego ubezpieczenia pokrywasz TY :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ło matko! Najpierw pomyślałam "nie czytam bo się zrobię głodna", potem zobaczyłam, ze ma być niejadalne, no to myślę "poczytam". I co?! Czekoladki?! A ja na diecie! Ale zawyżyłaś poziom i podniosłaś poprzeczkę. Pyszny ten tort (nawet bez wsadu). No i niech żaba pęka z przejedzenia. Pozdrawiam słodziutko, tfu... cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  27. O rany, teraz to kochana poszalałaś, ten torcik jest cudny i wygląda tak apetycznie, że aż chce się go schrupać. A jeszcze ten schowek w środku na słodkości... Danusiu kochana masz zdolne rączki to już wiesz, ale jeszcze głowę pełną fantastycznych pomysłów, które potrafisz zrealizować, super!
    Ja też w szkole zawsze musiałam mieć czysty kołnierzyk, bo tak samo sprawdzali, i jeszcze d tego przyszyte tarcze, bo inaczej oj biada nam, biada :) Buziaki ślę

    OdpowiedzUsuń
  28. Danusiu... ależ Ty masz pomysły ;-)))
    Ja właśnie mam zrobić pudełko na pieniążki weselne i zastanawiałam się jak ma no wyglądać... może niebieski...
    Wpatruję się w Twoje różyczki i nie mogę się nimi nazachwycać... wyglądają jak prawdziwe
    Pięknie to skomponowałaś

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie to całkiem inaczej, chciałabym przytyć, ale nie mogę :( Co prawda to wina choroby, ale i tak w marzeniach jestem troszkę pulchniejsza ;)
    Tort wyszedł zajebisty, przepraszam za słowo, ale inne mogłoby nie oddać mojej myśli ;) Mój wzrok ma apetyt na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Danusiu, dobrze że ma ze sobą herbatkę, to akurat zdążyłam wypić zanim dotarłam do końca :) ALe musze przyznać, że miałaś super pomysł na takie torcik-opakowanie na słodycze. Super wygląda. I bardzo bym chciała taki zobaczyć cały z zimnej porcelany, ale na pewno na niego trzeba sporo kleju i skrobi :) Ale ten jest piekny i super się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Królowo jesteś geniaIna, ten dietetyczny torcik chętnie postawiłam na świątecznym stole
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Wow! Patrzę i nie mogę przestać tego robić, bo ten tors jest tak niesamowity, że chyba taki cały bym zjadła (choć trochę szkoda by go było), ale niestety prawdziwy nie jest;( Z drugiej strony może to i dobrze, że nie prawdziwy, bo nie będzie tak bardzo żal, że nie spróbowałam chociaż kawałeczka tego pysznego tortu;)
    Kurcze, coś niesamowitego!

    OdpowiedzUsuń
  33. Ależ fantastyczna piętrowa "słodkość". Normalnie zaniemówiłam z wrażenia. Na pewno znalazłabym jeszcze kilka zastosowań dla takiego schowka, ale ... Po prostu zaszalałaś :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  34. Danusiu jestem zachwycona!!!!:) Torcik jest cudny i od razu poczułam się jak w niebie:) Niebieskość nieba połączona z bielą chmurek oraz żółtymi promyczkami słońca - tak mi się od razu skojarzyło;)
    Kochana masz fantastyczne pomysły!!! Wiele pracy i serca włożyłaś w jego wykonanie, warto było - efekt jest niesamowity:), a schowek rewelacja. "Piecz" te torciki a ja z ogromną przyjemnością będę je "pochłaniać";) Mazurkiem też się poczęstowałam;) Kiedyś też "piekłam" torciki, ale z krepinowych różyczek;) - dawno to było...
    Pozdrowionka i buziaczki:) Kasia

    OdpowiedzUsuń
  35. No nie :) Że Twoje różyczki są genialne to już wiem i chwaliłam nie raz. Że pomysły masz niesamowite, to też już wiem :) Ale że jeszcze potrafisz tak niesamowicie zaskoczyć, tego się nie spodziewałam :) Piękny torcik, natychmiast przestaję się odchudzać :) I oczywiście słodkie(od torcika) buziaki ślę :)

    OdpowiedzUsuń
  36. No i znów mnie zaskoczyłaś, Danusiu. Tort, który ukrywa łakocie. Świetny pomysł, jak i wykonanie. Kot na pierwszym zdjęciu jest przesuper :) też patrzę na swój brzuch i mam wrażenie, że zjadłam insruktorkę zumby :) Buziaki ogromiaste!

    OdpowiedzUsuń
  37. Taki cudny tort to ja mogę.... niestety jak sama napisałaś po przerwie świąteczno-sylwestrowej pozostaje mi tylko patrzenie i podziwianie jestem 2 kg do przodu a to nie spodobało się mojej Pani dietetyk Na szczęście twój torcik nie podsiada kalorii za to wrażenie robi piorunujące jest doskonały Mistrzostwo samo w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. No, tort okazały!:) Ale czekoladki w miseczce to już mogłaś sobie odpuścić!;))

    OdpowiedzUsuń
  39. Fantastycznie Ci wyszedł ten wypiek a na dodatek goście Ci teraz nie straszne, zawsze pod ręka jest super tort, kiedyś były to plastikowe owoce ( nie zbyt ładne). Kalorii nie posiada więc można częstować się do woli:) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ale fajny torcik, po raz koleiny mnie zauroczyłaś Danusiu, :) rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  41. Tak po Świętach, słodycze ? I co z tego, że z porcelany, jak tylko apetytu na prawdziwe się nabiera ?
    Niesamowity pomysł. I jaki praktyczny :) Różyczki przecudne w tych swoich niebieskościach, i ta lekka biel...
    Tak, kołnierzyki przypinane na guziczki...Miałam na zmianę. Ale ten granatowy nylon...Jak patrzę na szkolne zdjęcia, nie chce się wierzyć...

    OdpowiedzUsuń
  42. Super extra torcik, ale całkowicie nie spodziewałam się w środku takich pyszności.

    OdpowiedzUsuń
  43. Zaczarowany torcik:)...zaczarowałaś mnie:) .....świat magii:)

    OdpowiedzUsuń
  44. No no mistrzyni cukiernictwa się ujawniła:) Świetna skrytka!!! Ta zimna porcelana zaczyna mnie kusić:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Poczęstowałam sie jest niesamowity Danusiu :) bikini w rozmiarze wieloryba hahaha rozbawilas mnie. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  46. Niebieski w ogóle nie kojarzy mi się z jedzeniem, Twoja praca kojarzy mi się bardziej z pudłem na kapelusze, takim bez którego żadna dama obejść się nie może. Co nie zmienia faktu, że praca jest cudnie ozdobiona, niezwykle pomysłowa, piękne i praktyczne to to co lubię najbardziej:) taki schowek na skarby wspaniała rzecz. A w sumie to i lepiej,że kolory takie mało tortowe, bo jeszcze bym klawiaturę zaśliniła, monitor oblizała próbując odgryźć kawałek:):)

    OdpowiedzUsuń
  47. tort wygląda tak smacznie i jeszcze ukrywa takie pyszoty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  48. wspaniały torcik Danusiu 0 już go chwaliłam na fejsie - buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  49. Osz kurczę ! Prześliczny, taki wprost do schrupania :) Genialny!!!

    OdpowiedzUsuń
  50. Jesteś niesamowita:) tak nawijać to tylko ty potrafisz, A torty robisz "jak byki" (tak się kiedyś u nas mówiła, jak mama robiła pyszne i wielkie torty - takie pieczone, hi hi )
    Tort jest wspaniały i na wystawę się nadaje, coby każdemu ochoty narobić, bo wygląda i pięknie i smakowicie, a do tego jakie ma wspaniałe wnętrze;)
    Pozdrawiam słodko:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Alez się narobiłaś1 Oryginalne opakowanie na słodkości. Oczywiście urzekły ,mnie różyczki!

    OdpowiedzUsuń
  52. Fajny ten tort, bardzo pomysłowy i efekt WOW. Jesteś mistrzynią w tych różyczkach z zimnej porcelany i oczywiście z ich pięknym wkomponowywaniem w różne prace. Śliczny tort. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  53. Jacie, ale smakowitości przygotowałaś dla nas. Wygląda rewelacyjnie a różyczki dodają uroku:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  54. Taki tort to i ja bym "zjadła":))))

    OdpowiedzUsuń
  55. Jest świetny !!!
    Jak prawdziwy !!!
    No i smaka narobiłem sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Kiedyś podczas pobytu za wielką wodą zostałam poczęstowana niebieskim tortem. Nie powiem żeby był smaczny - przepotwornie słodki no i niebieski. Niebieska czy zielona żywność raczej nie kojarzy się dobrze. Ale ten tort jest po prostu królewski. Patrzę i patrzę i mam ochotę ułamać płatek róży i przegryźć. Piękny. Zachwycający.

    OdpowiedzUsuń
  57. Mniam, wygląda apetycznie... szkoda, że niejadalny (nie licząc tych zakamuflowanych w środku cukierków). Cudo!

    OdpowiedzUsuń
  58. Gały mi wypadły z orbit i nadal dyndają luzem :PPPPP :))))
    Ależ zaserwowałaś nam " danie " styczniowe !!!
    Żeby było jasne,rozkoszuję się jego pięknym widokiem,bo nawet jakby był jadalny ten tort,to bym nie skosztowała...jestem na diecie pod opieką lekarza i dietetyka...Tegoroczny okres świąteczny był dla mnie mordęgą,ale jakoś przetrwałam i ...nie przytyłam,a przeciwnie na liczniku wagi 4 kg mniej :)
    Danusiu,naprawdę wysoko zawiesiłaś poprzeczkę ...Nie oglądałam jeszcze innych prac,ponieważ miałam z kompem przez cały okres świąteczny problemy-padł mi dysk ...aż przed Sylwestrem skończył w serwisie ...Dopiero od wczoraj z niego znów się cieszę i korzystam ;) Muszę nadgonić zaległości w oglądaniu,komentowaniu,nie mówiąc już,że jestem w lesie z moją pracą ...Od dziś jestem słomianą wdową,jak już się ogarnę ze smutku ... rzucę się w wir robótek po półtoramiesięcznej przerwie bez nich...może coś wymyślę w barwach blue ;)
    Podziwiam nadal :))))) i pozdrawiam serdecznie :)****

    OdpowiedzUsuń
  59. Superowy tort. Różyczki są przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
  60. Wow! Przecudny tort!! :) Różyczki na nim pierwsza klasa! :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  61. Niesamowity tort. Kwiatki wyglądają jak z marcepana. Można się skusić i coś schrupać.
    Suuuuuper tort. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  62. Torcik pierwszoklaśny. Różyczki wyglądają tak, że cieknie ślinka. Zupełnie jak prawdziwe lukrowane. No i ta słodka niespodzianka w środku - rewelacyjny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  63. O kruca fuks, jaki świetny pomysł na tort! :-)))

    OdpowiedzUsuń
  64. Niebieski w życiu nie skojarzyłby mi się z jedzeniem:) a tu masz, niebieski tort! I co z tego że niejadalny jak taki słodki i kuszący, że i tak musiałam sięgnąć po cukieraska od samego patrzenia:) ale ja się nie muszę odchudzać, więc wybaczam Tobie i sobie:))

    OdpowiedzUsuń
  65. No widzę że co kolorek to ktoś wyskakuje z kolejnymi niezeimskimi pomysłami jak na razie górujesz Danusiu bo pomysł i wykonanie rewelacja :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  66. Jaki śliczny biało-niebieski tort.

    OdpowiedzUsuń
  67. Właśnie obżarłam się po brzegi nieco spóźnionym obiadem i wpadłam do Ciebie na deser. A co tam te nadprogramowe kilogramy, toż u mnie święta podwójne i dwie wigilie, to i kilogramów mi przybyło więcej niż Wam, hihi. JAk już tak się najem Twoim torcichem, to dopiero zacznę myśleć o diecie. A nawet już udało mi się spalić kilka kalorii, bo uśmiałam się nieziemsko z tego Twojego wielorybiego rozmiaru bikini, haha. Jakby nie było, to taki śmiechowy ubaw też co nieco spala. Kolorek jest dość interesujący, choć nie jestm jeszcze pewna, czy aby na pewno jest mi z nim w styczniu po drodze. Grudzień odpuściłam, ale mam nadzieję, że coś mi do tego łba wpadnie i wystartuję w niebieskościach.

    OdpowiedzUsuń
  68. Tort prezentuję się bosko! Różyczki przepiękne! Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Oj mi się przez przypadek przycisnęło za szybko i komentarz uciekł. Chciałam napisać że torcik smakowity. Skąd wy bierzecie te pomysły. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  70. Ale dałaś czadu! Torcik jest imponujący. Wygląda bardzo realistycznie i w dodatku "z wkładką". Oj, żeby się tylko nasza biedna żabka jakiejś niestrawności nie nabawiła, jak tyle słodkości łyknie :)

    OdpowiedzUsuń
  71. Jestem tu jako komentator pierwszy raz chociaż przyznaję ,że odwiedzałam tę stronę bardzo wiele razy jak widać po moim ostatnim poście ze skutkiem.Jak widzę nie tylko mnie przyszła do głowy słodka niespodzianka chociaż nie do zjedzenia .Mam nadzieję ,że dobrze przeczytała posta z pani torcikiem i nie mogę pojąć jakie zastrzeżenia ma pani do tego cudnego torcika -przecież on jest do schrupania.Pozdrawiam i życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  72. Cudo , szkoda ze zjeśc niemożna bo duży kawałek bym poprosiła :)

    OdpowiedzUsuń
  73. smakowity torcik! aż by się chciało go schrupać :) różyczki są obłędne! pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Danusiu świetny ten tort i naprawdę wygląda smakowicie! A te różyczki takie apetyczne, że pomimo tego, że mówisz, że niejadalne i z zimnej porcelany to i tak skusiłabym się i skosztowała czy naprawdę :) hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Ależ smakowicie wyglądają te Twoje porcelanowe wypieki :))

    OdpowiedzUsuń
  76. Śliczny ''smakowity ''torcik z pięknymi różyczkami podziwiam bo na pewno był bardzo pracochłonny :-)

    OdpowiedzUsuń
  77. ...i znowu mnie zaskoczyłaś :) chyba robisz to za każdym razem ;) wspaniały torcik,a wykonanie jest mega! Pozdrawiam serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń
  78. Danusiu ... Twoja praca przepiękna aż trudno oczy oderwać od fotek ... gratuluję pomysłu i wykonania . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  79. I tak nikt nie śmiałby zjeść tak pięknego tortu...

    OdpowiedzUsuń
  80. Tego się nie spodziewałam, usiadłam z wrażenia... świetny pomysł! rewelacyjne wykonanie! Danusiu jestem pod OGROMNYM wrażeniem! Tort jest naprawdę niesamowity! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  81. Podoba mi się taki schowek i z pewnością by mi się przydał. Choć przy tej ilości słodyczy, które zjadam musiał by to być duuuuży schowek. :)
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  82. Wow cudny torcik i bardzo fajny pomysł na schowanie słodkości:). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  83. Rety... takie cudo! Wygląda bardzo apetycznie choć pewnie by zaszkodził :p A różyczki pierwsza klasa :D

    OdpowiedzUsuń
  84. Genialny i pomysł i genialne wykonanie:) Opakowanie w sam raz na wielkie okazje!

    OdpowiedzUsuń
  85. Różyczki fantastyczne. Całość bardzo smakowicie wygląda ;-)

    OdpowiedzUsuń
  86. Apetytu mi narobiłaś, a ja taka bólowata na słodkie ostatnio jestem, podkradła bym te łakocie z środka ;-), niesamowity jest ten torcik, różyczki są doskonale zrobione, pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  87. Dokładnie połaskotałaś podniebienie, świetny torcik, róże urocze ( raz próbowałam zimną porcelanę i nie chciała się lepić, jakaś masakra, spróbuje później, póki co podziwiam u Ciebie). No własnie ten niebieski tez mi się skojarzył z wypiekami ( zamiast smerfastycznych babeczek powstał szydełkowy smerfik:):)

    OdpowiedzUsuń
  88. kompletnie nie mam pojęcia co to zimna porcelana, ale obiecuję się dokszałcić i doczytać bo bardzo mnie zaintrygowałaś. Jak się patrzy na taki schowek na łakocie to ślinka cieknie! mniaaaamm

    OdpowiedzUsuń
  89. Torcik pięknie wykonany ,wygląda bardzo realistycznie i apetycznie :))

    OdpowiedzUsuń
  90. Danutko aż dech zapiera!!! przecudny torcik:)

    OdpowiedzUsuń
  91. Zaciekawiła mnie ta zimna porcelana, jako ceramik z wykształcenia nie mam pojęcia co by to mogło być, hmmm
    Różyczki wyszły takie urocze, że żaden cukiernik by się ich nie powstydził!

    OdpowiedzUsuń
  92. Dana Kochana jakbym Ci nie posłodziła to i tak wyszłoby za mało słodko :-) Twoje prace powalają na kolana, a o kontuzję teraz nietrudno, wiesz człowiek po zimie siedzi taki nieruchawy ;-)

    A tak w ogóle to się zastanawiam, czemu ja dopiero teraz wypisuję u Ciebie? ... Przecież tym tortem już od dawien dawna się zachwycałam, ale coś mi się zdaje, że tylko pod moją kopułką ... ;p hihi przepraszam Kochana, nadrabiam zaległości niebieskie i sama już nie wiem gdzie byłam i co robiłam, idę spać, dziś już 1/5 mam za sobą :-)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję kochani za Waszą obecność, każde pozostawione słowo ,które nadają sens temu co kocham i co robię :)