Cześć wszystkim :)
Ktoś mi powiedział ostatnio,że mam motorek w łapkach ,bo zasuwam w bardzo szybkim tempie i ekspresowo nadrabiam sprawy blogowe.
Tak,tak kochani muszę się Wam do czegoś przyznać .
Mam taki mały akumulatorek ,który ładuję przez całą noc , aby być na chodzie przez większą część doby .
A nazywa się on SNEM:)
Polecam ,ale z umiarem .
Za dużo snu też nie jest zdrowe ,a na zapas przecież nigdy się nie wyśpimy.
Ja sypiam po 4-5 godzin na dobę i chyba wtedy czuję się najlepiej.Wolę być niedospana niż "przespana "
Nie znoszę lenistwa i wylegiwania się w łóżku, wyjątek stanowi sobota ,wtedy to pozwalam sobie na małe odstępstwo od normy i potrafię polegiwać nawet do ósmej ,co jest ogromną rozpustą haha:)
Uwielbiam pracować wieczorami i nocą ,wtedy najlepiej mi się tworzy.
Mam ciszę i spokój,nikt mi tyłka nie zawraca .
Jestem tylko ja i refleksja.
Jest ulubiona muzyka i wszelakie pierdolitka.
To wtedy wpadam na szalone pomysły ,wymyślam nowe zabawy.
Mam w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów,ale jak na razie czas uniemożliwa ich zrealizowanie,dlatego siedzę cicho jak mysz pod miotłą i choćby przypalano mnie żywcem nie zdradzę nikomu co planuję w nieokreślonej przyszłości.
No to sobie troszkę pogadałam do monitora,aby post nie był całkiem chudy,bo przecież on nie musi być na diecie tak jak ja.
A dziś u mnie zapowiada się temat wrzosowy ,specjalnie dla naszej Agatki ,gdzie co miesiąc bawimy się kwiatkami.
Wrzosów to ja raczej nie zrobię ,ale Agatka dopuszcza prace w różnych odcieniach fioletu ,więc dla mnie to raj ,bo uwielbiam pracować tym kolorem .
Na zabawę przygotowałam bransoletkę ,która od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju.
Ostatnio udało mi się skumać te pierońskie węzły żebrowe i zrobiłam pierwszą sztukę biżutki,którą mieliście okazję zobaczyć tutaj.
Nauka makramy trwa nadal,dlatego powstała kolejna bransoletka z tymi węzełkami.
Początkowo miałam wrażenie,że jest nie do ogarnięcia ten
1 mm sznurek ,bo mi nic nie wychodziło.
Ale w pewnym momencie pojawiło się światełko w tunelu i zaczęło mi w końcu coś tam wychodzić.
Teraz już wiem gdzie robiłam podstawowy błąd ,że te supełki nie układały sie tak jak powinny.
U mnie był to zły kąt trzymania sznurka wiodącego ,jak tylko miałam go za nisko to już nie zaciskało się tak jak trzeba .
Na razie to wszystko jest jeszcze takie niedopracowane ,ale kiedyś ogarnę i zrobię tak jak należy.
Za to chcę się pochwalić fioletowymi ,szklanymi koralikami frozen jakie nabyłam w Pasarcie.
Może dla babeczek robiących od dawna w biżutkach te koraliki to żadne cudo,ale ja laik w tej dziedzinie cieszę się z tych wszystkich koralików i kamyczków jakie posiadam .
Mam na czym trenować i pogłębiać techniki makramy.
Ale więcej już nie gadam ,tylko pokazuję jak wyszła mi ta falowana biżutka
Obowiązkowo kilka ujęć musi być ,po prostu inaczej nie potrafię
Agatko mam nadzieję ,że takie wrzosy przypadną Ci do gustu, a żarłoczna żabcia łyknie je w całości i nie zakrztusi się tymi kuleczkami.
Kochani na dziś to koniec.
Dziękuję za to,że Was mam .
Cmok ,smok dla wszystkich :)
Kolejna super bransoletka. Z tą już nie będzie tak lekko, na co dzień do noszenia, bo koralików trochę wplotłaś. Jednak dochodzisz do całkiem niezłych rezultatów w pleceniu tych sznureczków Gratuluję i pozdrawiam..Buziaczki.)
OdpowiedzUsuńDanusiu, nie mogę od niej oczu oderwać. Perfekcyjnie ją wykonałaś, a zestawienie tego akurat koloru i rodzaju koralików z takim odcieniem sznurka sprawia że bransoletka jest bardzo elegancka.
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Dopięłas swego i zrobiłas już piekne węzełki żebrowe. Uparciuch jesteś. Bransoletka cudaśna bo i w moich ulubionych kolorkach. Krem z wrzosem króluje w moim pokoiku i jest mi tam wspaniale. Czekam na klejne dzieła. Buziaki Danus.
OdpowiedzUsuńDanusiu chyba włączyłaś turbo. Idziesz jak burza. Bransoletka prezentuje się wspaniale śliczny odcień fioletu . Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńGenialna, prześliczna, pojęcia nie mam jak to się robi ale podoba mi się bardzo
OdpowiedzUsuńDanusiu bardzo ładna, koraliki wrzosowe też ładne plus ta nitka bardzo mi się podoba :) Pozdrawiam aha i tak szybko nadrabiasz zaległości ;)
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWspaniała bransoletka. Ten fioletowy kolorek wpleciony w makramę dał niesamowity efekt :).
OdpowiedzUsuńDanuś pięknie Ci wyszła!
OdpowiedzUsuńpięknie sie komponują kolory, a i wykończenie robi wrażenie:)
Danuś dla mnie 4-5 godzin to za mało jak nie śpię 7 to mi robota nie idzie, a nic tylko myślę o następnej kawie, w nocy też nie dam rady robić i dla mnie wczesne wieczory to masakra jest dlatego nie lubię jesieni i zimy
Buziaki na cały dzień:D
Piękna wrzosowa bransoletka Danusiu. Ja też śpię około 5 godzin ale uważam, że to za mało. Zawsze miałam z tym problem. Podobno dorosły człowiek powinien spać min.7 godzin. Każdy organizm ma inne potrzeby ale my mamy więcej czasu. Przesyłam buziaki.
OdpowiedzUsuńDanusia rzadko coś u Ciebie piszę bo na te Twoje wyzwania nie mam czasu i nie znam się. Ale Twój motorek mi się podoba,fajny jest. Ja też się źle czuję jak za dużo śpię i wolę być nie dospana i zarobiona, lenistwo mi nie służy. Pozdrawiam i miłego dnia życzę..
OdpowiedzUsuńOj Danusi ale uparta z Ciebie bestia ,nieustjąco dążysz do perfekcji . Bransoletka wyszła super , faktycznie te koraliki sa bardzo urokliwe a ich intensywnie fioletowy kolor w połaczeniu z tym jaśniutkim sznureczkiem dał super efekt. Mysle , że jeszcze nie jedna bransoletka z węzełkiem żebrowym powstanie.
OdpowiedzUsuńCo do spania , mnie 5 godz snu wystracza prze ok 4 dni , piątego dnia zdarza mi się zasnąc na kibelku :-) co oznacza że szóstej nocy potrzeba mi 7 godz na regenerację :-) Odsypiam zazwyczaj podobnie jak Ty w sobotę .
Buziaczki i troszkę ciepełka Ci życze
Faluje jak łódka na fali - haha :) Pięknie wygląda, jestem tylko ciekawa jak się prezentuje na łapce. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚliczna .
OdpowiedzUsuńDanusiu strasznie mi się podoba ta bransoletka, jest przecudna. Żabka łyła i przeżyła, dobrze jest. Uciekam do szkoły papapa
OdpowiedzUsuń4-5 godzin snu? podziwiam , ja chodziłabym jak zombie:)))) bransoletka cudna
OdpowiedzUsuńDobre pomykasz niesamowicie ...bransoletka fajniutka :)
OdpowiedzUsuńDanuś i jak tu Cię nie kochać. To coś na motorze, to Twoja odbitka. Taki prawdziwy huragan i wulkan. I niech tak pozostanie. A biżuteria coraz ciekawsza. Jeszcze nie raz nas zaskoczysz.
OdpowiedzUsuńBransoletka wyszła świetnie, a kolor koralików jest śliczny - taki intensywny :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna bransoletka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDanusiu coraz lepiej Ci te supełki wychodzą - co kolejna bransoletka to ładniejsza :) ta jest cudna wręcz :) pozdrawiam Cię cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękna fioletowa bransoletka, a co do snu to racja, też tak mam, ale ja leniuchuję w niedzielę do 07:30 - oczywiście warunek - dziecko musi pozwolić :) pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńGratuluję bransoletki, koraliki są czadowe.
OdpowiedzUsuńMotorek w łapkach?... Motorek nie powiem gdzie z turbodoładowaniem :p Bransoletka śliczna i taka już jesienna, choć tę wolę w brązach, żółciach i złocieniach <3 :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudna ta bransoletka, najlepsza makramowa jaką zrobiłaś, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńA ze snem mam podobnie, chyba nie ma nic gorszego niż "przespanie" (wtedy cały dzień chodzę rozlazła, już wolę nie dosypiać) :)
Wow, to Ci dopiero fajnista bransoletka. Koraliki fajny efekt dają :)
OdpowiedzUsuńFajny filmik o sobie nagrałaś:)haha:)))
OdpowiedzUsuńten sznurkowo-koralikowy zaplątaniec ładny:)))
Idziesz jak burza, zlituj się bo nie "nadanżam" ;-)
OdpowiedzUsuńDanusiu, koraliki są śliczne, nie dziwię się że jesteś pod ich urokiem, tylko uważać musisz bo łatwo popaść w koralikowy zakupoholizm ;-). Bransoletka, co tu dużo mówić, robi wrażenie!
Co do snu, wyspałam się wczoraj, ciekawe na jak długo mi wystarczy ;-)
Bransoletka jest cudna i bardzo mi się podoba. Co do snu to po 5 godzinach to ja chodzę jak cień.
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza Danusiu z tymi koralikami,fajnie Ci wyszły te supełki.Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDanusiu bransoletka śliczna bardzo podoba mi się zestawienie fioletowych koralikòw z kolorem sznureczka pozdrawism cieplutko ☺
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka ;) i pod wyzwanie wrzosowe idealnie pasuje :) Ja muszę 7 godzin snu odbębnić...a najlepiej o 22 usnąć :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta bransoletka :) Przypomina trochę biżuterię jakiejś egzotycznej księżniczki ;)
OdpowiedzUsuńOj, mnie to ostatnio senność dopada... Kładę się spać o 21.00, a rano wstać nie mogę... Nie wiem dlaczego, bo przecież wcześniej właśnie wieczorami, późną nocą tworzyłam coś, albo grasowałam po ,,necie"? Ale nie o tym chcę pisać, lecz o Twoich zdolnościach Danusiu;) Za co się nie weźmiesz, wszystko Ci wychodzi super?! Bransoletka piękna;) Ale jak już się nimi pobawiłaś, to weź się za to, co planujesz, bo jestem ciekawa co nowego wymyśliłaś... Ty to tak lubisz się nad nami znęcać;);) ;) Napiszesz, coś tam ,,bąkniesz" o planach, a potem dopiero pokazujesz nam nowe prace, na widok których ,,gały z orbit wyskakują";) Ale jedno muszę przyznać: motorek masz superowski, tylko kask trochę za mały;););) Buziaki z samego rana;)
OdpowiedzUsuńBransoletka wygląda prześlicznie - lubię ogladać twoje prace, bo widać , jak cudnie się rozwijasz :) Ciekawe, jaką jeszcze technikę bedziesz ćwiczyć ? Tak czy owak, bransoletka jest zachwycającą, pieknie wyglada na zdjęciach, gdzie dokładnie ją widać.
OdpowiedzUsuńNie..., 4-5 godzin dla mnie to za mało. Zdecydowanie za mało. Ale mam takiego młodego potwora w domu - nie dość, że szybko się wysypia, to jeszcze innym nie daje...
Pozdrawiam serdecznie
Napoleonowi też wystarczało ok. 4 godz. snu. Ja jeszcze kilka chwil temu (ha, ha, ha) też myślałam, że zarwanymi nocami świat podporządkuje swoim pomysłom. Teraz jest inaczej. Mój organizm ok. 21 mówi stop i staram się słuchać go. Podziwiam bransoletkę i Twoją determinację w zdobywaniu kolejnych umiejętności. :))
OdpowiedzUsuńJa mam przeciwnie- lubię się wylegiwać, długo spać choć prawdą jest że też lepiej czuje się niedospana. Problem w tym że spanie to jedna z moich ulubionych czynności, zawsze ciężko mi się dobudzić i zwlec z łóżka a potem i tak chodzę senna ale zawalam to na tarczycę i tyle :)
OdpowiedzUsuńBransoletka pierwsza klasa i są fiolety, śliczne te koraliki. Lubię Twoje bransoletki ale czasem tęsknię do świeczników i haftu wstążeczkowego. Nie ładnie tak zaniedbywać inne techniki, nie ładnie. Buziaki :)
Ja nie wiem jak żaba Agatki, ale ja na pewno łapnęłabym je w całości :) No prześliczna jest ta bransoletka, oj pleciesz kochana, pleciesz - to znaczy cudnie pleciesz bransoletki :)
OdpowiedzUsuńCo do kolejnych Twoich pomysłów to już czekam, co też nam tam wymyśliłaś i kiedy je zrealizujesz :)
Doskonale Cię rozumiem bo ja sama mam tysiąc pomysłów na minutę, tylko czasu na ich realizację niestety już brak. I tak jak dziewczyny mi się pytają, kiedy Ty to wszystko robisz, to odpowiadam zgodnie z prawdą - po nocach :) Widze, że Ty równiez taki nocny marek i fajnie. Buziaki pa
Koraliki są przepiękne, a dieta to nie tylko odchudzanie - to przede wszystkim dostosowanie sposobu żywienia do aktualnych potrzeb organizmu.
OdpowiedzUsuńwypasione te "wrzosy" ! ;-D
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka ... cóż więcej mogę napisać . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam te Twoje bransoletki - co jedna to ładniejsza!
OdpowiedzUsuńBransoletka wyszła świetnie! W dodatku nie miałam pojęcia, że koraliki frozen wyglądają tak ładnie (hmm, chyba czas na zakupy ;).
OdpowiedzUsuńŚwietna, patrzę i napatrzeć się nie mogę, tym bardziej że makrama to dla mnie magia. Ale kusi spróbować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba biżuteria w tej technice, ale jak sama nie mam weny by do niej przysiąść i się nauczyć. Dlatego jedynie podziwiam u innych:) Mnie się bardzo podoba Twoja bransoletka:)
OdpowiedzUsuńBransoletka prezentuje się pięknie i bardzo godnie! Zazdroszczę Ci Danusiu czasu bo ja maxymalnie 23 i padam.... A szkoda bo wtedy tak jak piszesz cały dom śpi spokój i można by coś ciekawego potworzyć.
OdpowiedzUsuń