Witam serdecznie!!
Na początku tego postu witam wszystkich nowych obserwatorów,których liczba z dnia na dzień się powiększa.Cieszą mnie bardzo wszelkie komentarze,które zostawiacie pod moimi postami.Są one bardzo ciepłe i dodają takiego poweru,że aż chce się wciąż coś tworzyć.Do tego dostaję wyróżnienia,które dla początkujących blogerów również są bardzo ważne.Jeszcze raz dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i wejścia na moje cudeńka.
Od dwóch tygodni mam już zrobioną nową pracę,która czeka na swoje wejście na bloga.No i wreszcie się doczekała dnia dzisiejszego.Wcześniej jej nie umieszczałam bo nie mogłam zrobić zdjęć,które by mnie zadowalały.
Pokazując pewnego dnia mojemu mężowi kolejną pracę z jakimiś różyczkami,stwierdził,że mogłabym zrobić mu coś do postawienia na biurko,ale,żeby było bardziej męskie,a nie z różyczkami czy serduszkami.I wpadłam na pomysł zrobienia łódki,gdyż mój mąż jest zapalonym wędkarzem.Uwielbia łapać ryby,godzinami może patrzeć na wystający spławik.Pomyślałam ,że coś takiego będzie go w pracy uspokajać,bo będzie się kojarzyć mu z czymś przyjemnym,no i ze mną oczywiście.
Kolejną rzeczą którą wzięłam pod uwagę było wyposażenie łodzi.A więc kotwica,którą wszystkie łodzie posiadają.Może trochę za duża i nie ma takiego kształtu jaką mąż ma w swojej łodzi ale chociaż wszyscy ją dostrzegą.Do tego dodałam koło ratunkowe,które bardziej pasuje do ratowniczej motorówki itp.,ale ma ono ukryty podtekst.Zawsze gdy wypływa to chciałabym aby miał przy sobie coś takiego,ale na próżno moje gadanie.Kto ma wędkarza w domu ten wie o czym mówię.Poza tym zrobiłam dekorację w postaci ciągnących się sieci ,gdzie nawet własnoręcznie zrobiłam dwie rybki brokatowe.Różyczek nie użyłam tym razem,ale zrobiłam lilię wodną,która myślę bardzo pasuje do tego klimatu.Do tego trochę muszelek i praca gotowa.Jedynym problemem, który powodował opóźnienie w pokazaniu mojej pracy było zrobienie odpowiedniego zdjęcia,które nijak nie chciało mi wyjść.Kombinowałam na wszystkie strony
Po bardzo wielu próbach wreszcie się coś tam udało.A miałam problem gównie z imitacją wody.Nic mi nie pasowało jako fale.Próbowałam kłaść moją łódź na różnych podłożach;krepinie,niebieskich materiałach ,prześcieradłach,obrusach,ale nic mi nie odpowiadało..Aż pewnego dnia weszłam do pokoju syna ,spojrzałam na jego firanę na oknie i nie zastanawiając się dłużej po prostu ją ściągnęłam.Ponieważ jest ona delikatna,ma błękitne wzorki to uznałam,że świetnie zastąpi mi sztuczną wodę.I taka wersja mi najbardziej przypasowała.
A teraz nie będę już zanudzać opisem tylko spójrzcie co mi wyszło i oceńcie .
Trochę się rozpisałam więc będę kończyć.
Pozdrawiam wszystkich gorąco i zapraszam jak zawsze o każdej porze dnia i nocy:):):)
Miłego dnia życzę!!!
DANUTKA:)))
Rewelacja! Mąż się ucieszy:) I te wszystkie szczególiki jak dopracowane, no aż dech zapiera:)
OdpowiedzUsuńMąż już się cieszy :)
UsuńDanusia tym razem ja się uśmiałam;)Syn musiał być zdziwiony jak mamuśka wpadła i zerwała mu firankę z okna;)))
OdpowiedzUsuńWarto było,bo prezentacja świetna a łódka brak mi słów(po raz pierwszy chyba):))Detale kapitalne;)
No to jesteśmy kwita z tymi śmiesznymi skojarzeniami:)
UsuńDanusiu! Kurze blaszka ale czad!:)
OdpowiedzUsuńŁódka piękna i detale dopracowane. Nie dziwię się,że małżonek zadowolony. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z ta łódeczką
OdpowiedzUsuńNie, no łódka jest po prostu REWELACYJNA!!! :))
OdpowiedzUsuńPiękna łódka:) Każdy szczegół świetnie dopracowany:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie:)
rozanyzakatek90.blogspot.com
Pozdrawiam
O wszystkim pomyślałaś, każdy szczegól dopracowany - WOW!
OdpowiedzUsuńAle świetna łódeczka :D
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa - pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŁódka jest rewelacyjna chyba się skuszę i spróbuje zrobić ale co wyjdzie?....pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńŚliczna łódeczka !!! :) pozdrawaimy
OdpowiedzUsuńDanusiu, jesteś wielka:) Dzieło wyszło wspaniale, a fale są znakomite:) Zapraszam do mnie po wyróżnienie The Versatile Blogger.
OdpowiedzUsuńDziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za te wszystkie pozytywne komentarze i cieszę się ,że mój nowy pomysł z łódką Wam się spodobał:):):)
qurcze a mi się bardzo podoba firanka ..śliczna jest
OdpowiedzUsuńno łódeczka oczywiście także
Śliczna łodeczka.
OdpowiedzUsuńŁódeczka piękna i bardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyroznienie
OdpowiedzUsuńNo Danusiu, pomyślałaś o wszystkim. Bardzo profesjonalna robota. Wygląda prześlicznie. A co na to Twój mąż? Pewnie sobie nabiłaś punktów. Mój mąż na szczęście nie wędkuje. Wędkował mój tata i do dziś pamiętam nasze rodzinne wyprawy nad wodę i tatusia wołającego: "ciszej, bo mi ryby wystraszycie!!!". Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMąż wycałowany jak złoto,pies mniej,bo z dworu wrócił;)
OdpowiedzUsuńNie ciągnęłam zabawy dalej,ale wyróżniłam moje kochane blogowiczki;)
Danusia piękne te Twoje cudeńka. Zazdroszczę talentu, cierpliwości tworzenia, pomysłów. Łódka wyszła super! Podziwiam dokładność jej wykonania. Miła
OdpowiedzUsuńGenial!!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i śliczne wykonanie .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale bajeranckie :)
OdpowiedzUsuń