Witajcie kochani!
Obiecuję moi drodzy ,że nie będę pisać i pytać jak się czujecie poświątecznie, bo są ważniejsze sprawy do załatwienia niż wielkanocne obżarstwo .
Powiem wprost,jest bardzo pilna sprawa .
Znacie mnie nie od dziś i wiecie,że jak potrzeba duchowego wsparcia czy mocnego kopniaka,to zawsze służę pomocną dłonią ,radą czy choćby uśmiechem.
Odbyłam dziś bardzo długą rozmowę z naszą mistrzynią albumów -Jadzią z bloga jadwiga-sercem tworzone.
Większość z Was ją zna i wie doskonale jakie Jadziuchna ma dobre serduszko.
Kochani moi, Jadzia poprosiła mnie o przekazanie kilku słów wyjaśnienia dla swoich wiernych czytelników ,bo na razie nie jest w stanie zrobić tego sama .
Bardzo wszystkich przeprasza ,że jest jej tak mało na blogach, przeprasza tych ,do których nie wysłała kartek z świątecznymi życzeniami.
Ostatnio jest w bardzo kiepskiej formie psychicznej ,a dlaczego już Wam szybciutko tłumaczę ,abyście wiedzieli jakimi słowami ją wesprzeć duchowo.
Po ostatnim ataku choroby dopadła ją depresja i bidulka nie umie sobie poradzić.
Poza tym od niedawna mieszka w nowym miejscu niż poprzednio,znaczy na drugim krańcu Bydgoszczy, co jeszcze bardziej utrudnia jej funkcjonowanie w nowym środowisku .
O wizytach u specjalistów nawet nie będę pisać ,bo sami wiecie jakie są terminy i wizyty,wrr:(
Doskonale znacie życie i wiecie,że jak nałoży się kilka spraw na siebie to potem ciężko wszystko ogarnąć .
A gdy dojdzie do tego jakieś choróbsko,które w jej przypadku znów się uaktywniło ,to nie ma bata ,człowiek z sił opada i nie wie co ze sobą ma zrobić .
Jadzia walczy ,nie poddaje się ,ale ta walka jest ciężka,dlatego poprosiła mnie o pomoc.
Kto zna Jadzię osobiście ,a ja miałam taką przyjemność ją w ten sposób poznać w ubiegłe lato,to doskonale wie i rozumie,że jest to dla niej trudny czas.
Zdradzę Wam kochani ,że nawet jak jest w dobrej formie,to i tak nie mam pojęcia jak ona sobie daje radę z tym co wyczynia z kartkami i albumami.Dla mnie to jest totalny kosmos,aby przy tej chorobie robić takie cuda.Przy takim drżeniu całego ciała, a szczególnie prawej ręki tak świetnie i perfekcyjnie wszystko wykonywać .
Kochani moi jej prośbę poprzez moja słowa i bloga kieruję dziś do Was .
Proszę wesprzyjcie ją duchowo,dodajcie wiary i sił do dalszej walki z chorobą .
Niech poczuje ,że nie jest sama z tym problemem,niech czuje, że ma również przyjaciół blogowych,na jakich w każdej chwili może liczyć .
Moi drodzy Jadzia bardzo prosi o Wasze komentarze, które z pewnością pozwolą jej przetrwać najtrudniejsze chwile .
Kochani wszelkie słowa pocieszenia i komentarze proszę piszcie u niej na blogu,a najlepiej pod tym postem
aby w każdej chwili mogła do nich wracać i sobie poczytać .
Liczę bardzo na Waszą pomoc ,bo w grupie drzemie ogromna siła,a nas przecież jest niezła gromadka ,prawda?
Gdyby ktoś chciał posłać do niej karteczkę ze słowami pocieszenia,proszę piszcie do mnie ,udostępnię adresik .
Zatem wszystkie moje kolorystki,koleżanki i przyjaciółki blogowe biegusiem lecimy do Jadzi i skrobiemy kilka słów płynących prosto z serca.
Buziaki dla Was :)
Cóż wiem jak to choroba wywraca wszystko w koło do góry nogami ..... i wiem jak dopada człowieka depresja :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie widziałam i napisałam z konta córki :( a to dotyczy mnie !
UsuńOczywiście Danusiu że wesprzemy Jadzię dobrym słówkiem, już pędzę na bloga.
OdpowiedzUsuńBuziaczki
OCZYWIŚCIE!!!
OdpowiedzUsuńJasne! Jeśli potrzeba wsparcia - zostawiam wszystko i biegnę;) Buźka;)
OdpowiedzUsuńDanusiu! Na pewno Ją wesprę, Dobre słowo nic nie kosztuje a Dużo Daje - Pozdrawiam Cię gorąco
OdpowiedzUsuńweszłam by sprawdzić jak to z tymi przeklętymi perłami jest a tu taka smutna widomożć. Oczywiście poleciały i ode mnie słowa wsparcia :) buziaki
OdpowiedzUsuńDanusiu, dobra duszyczko - oczywiście, że Jadzia otrzyma wsparcie. Nie może być inaczej.
OdpowiedzUsuńOczywiście dla Jadzi wszystko 😊
OdpowiedzUsuńDanutko proszę o nowy adres do Jadzi
OdpowiedzUsuńDanusiu , przede wszystkim podziękowania dla Ciebie. Zawsze jesteś pomocna . :)
OdpowiedzUsuńWsparcie będzie dla Jadzi, jakże by inaczej.....karteczka dla Jadzi też poleci - adresik mam:)
OdpowiedzUsuńSympatická žienka to je, Danka, dostane sa z toho ♥! Ona je silná! Prečítala som si, Tvoje články o nej a aj na jej blogu. Pekné dni želám, Danka, nielen Tebe. Dobrú noc
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że z Jadzią jest aż tak źle :( muszę pomyśleć nad jakiś rozweselaczem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu za wiadomość:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, ale byłam, może choć trochę pomogę
OdpowiedzUsuńBuziaki
Jadzia jest jedną z nas, będziemy ją wspierać najlepiej jak potrafimy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Wsparcie poleciało :) Buziam :)
OdpowiedzUsuńChoroba potrafi nieźle w życiu namieszać, wiem coś o tym aż za dobrze.
OdpowiedzUsuńNie ma to tamto, trzeba Jadziuchnę wesprzeć. Dzięki Danusiu za wiadomość.
OdpowiedzUsuńOczywiście polecą słowa. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńJuż spieszę do Jadzi :)
OdpowiedzUsuńI ja sie dołączam :)
OdpowiedzUsuń