Heyka wszystkim .
Przez kilka dni miałam przymusowy odwyk od komputera, sporadycznie tylko wpadałam i wypadałam stąd jeszcze szybciej niż wpadałam .
Tak to jest jak coś dolega ,człek nie ma ochoty na nic .
Mój kręgosłup coś nie chce odpuścić ,że też nie miało się do kogo to cholerstwo przyczepić :(
Ale nie chcę pisać o moich niedomaganiach,bo to przecież jest nudne więc lepiej będzie dla wszystkich jak przejdę do sedna.
Na dziś przygotowałam pracę na naszą zabawę carvingową .
W marcu bawimy się kolorem szczypiorkowym,a praca carvingowa ma zawierać w swym składzie tą szczypiącą w język zieleninkę .
Pamiętacie jak pokazywałam moją plantację szczypiorku?
Otóż na dzień dzisiejszy wygląda ona tak.
Po lewej szczypiorek w początkowej fazie,a po prawej dosłownie sprzed godzinki moje cebule z bujnymi czuprynami.
Ponieważ taka ilość jest nie do przejedzenia,tym bardziej ,że na innym parapecie są pozostałe szczypiorkowe czuprynki,to powiem Wam co ja z tą nadwyżką robię .
Ścinam wszystkie najdłuższe łodyżki ,myję siekam i chowam do szczelnie zamykanych pojemników.
Jeden idzie do lodówki,gdzie przez kilka dni spokojnie wytrzymuje.Pozostałą część zamrażam i korzystam w chwilach kiedy mam jego niedobór,albo zapomniałam nastawić nową turę .
Taki gotowy,posiekany szczypiorek jest jak na wagę złota, każdy sobie bierze i posypuje ile chce i kiedy tylko chce,a szczególnie rano, gdy tajfun przez chałupę przelatuje,bo wszyscy gdzieś się spieszą .
Pomyślałam sobie ,że nadarza się dobra okazja, aby zrobić carvingową dekorację w wielkanocnym wydaniu,bo jakby nie było w kwietniu będzie już po świętach i kto tam będzie chciał patrzeć na wielkanocne dekoracje .
A skoro Wielkanoc ,to nie może w niej zabraknąć koszyczka .
Pięknie się złożyło w ten weekend ,bo mój szanowny M. zażyczył sobie sałatki jarzynowej .
A skoro powstała to troszkę podkradłam z michy, aby ją jakoś udekorować .
Ze składników jakie są widoczne gołym okiem mamy:
najważniejszy składnik -posiekany szczypiorek
kwiatki z rzodkiewki i marchewki
żółty ser
jarmuż
listek szpinaku i sałaty
pomidorki koktailowe
koperek
No jak kochani,ujdzie w tłoku?
Mam nadzieję ,że Stefcia w tym miesiącu również zostanie przez Was odpowiednio nakarmiona
Zatem obie ślicznie zapraszamy do wspólnej zabawy i czekamy na kolejne carvingowe prace.
A teraz ślicznie dziękuję ,że mnie odwiedzacie.
Ja mam znów ze 3-4 dni tyłów w komentarzach ,ale na spokojnie zacznę zaraz ogarniać zaległości .
Szczególnie muszę zajrzeć do moich kolorystek,ciekawość mnie zżera co tam ciekawego się pojawiło .
Jestem też ciekawa kolejnych skrapków na zabawy karteczkowe u Anulki,Ewci,Ulci czy Inki,bo w tych zabawach zobowiązałam się brać udział i nie mam zamiaru odpuszczać choćby się paliło i waliło.
Zatem bardzo krótko dzisiaj,bo czas jest mocno ograniczony .
Do zobaczyska moje zdolne mróweczki :)))
Koszyczek pomysłowy i kolorowy:) Super sprawa. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow superowy koszyczek i do tego wszystko do zjedzenia bardzo fajny pomysł pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek Danusiu;) Ja też miałam przymusową przerwę.... Trudno jest wówczas nadrobić zaległości. Wracając do carvingowej pracy, to naprawdę świetnie to wszystko wymyśliłaś;)Całe szczęście, że miałaś ,,podkład" z zachcianki M;););) Pozdrawiam Cię gorąco;) Buziaki;)
OdpowiedzUsuńOj, taki koszyczek to porwałabym natychmiast! Jest uroczy ale wygląda tak apetycznie, że zrobiłam się głodna. Chyba polecę zrobić sobie kanapkę ze szczypiorkiem.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Kochana, to jest wspaniała dekoracja ze szczypiorkiem. Ten koszyczek wyszedł Ci rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńDanutka, no szczęka mi opadła !!! Ty to masz pomysły i wiesz jak mi humor poprawić. Koszyczek, że tylko brać i gonić do święcenia, ciekawe co by ksiądz w kościele na to powiedział !
OdpowiedzUsuńBuziol :)
Danusiu spodziewałam się , że bedzie bardzo ładnie i pomysłowo ale to co zrobiłaś jest naprawdę zachwycające . Ślicznie wygląda zajączek w nowalijkach :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka i całuję
No Danusiu, muszę powiedzieć że koszyczek wyszedł nie tylko ładny ale i zapewne smaczny. Bardzo oryginalny pomysł, i zajączek wpasował się rewelacyjnie. Od razu czuje się powiew wiosny. Buziole i oby wszelkie dolegliwości odeszły precz.
OdpowiedzUsuńJak ja kocham te Twoje carvingowe obrazki. Jesteś niesamowita!!! Ja ćwiczę tworzenie dietetycznych dań i zupełnie nie mam kiedy się "ogarnąć". Domyślasz się o czym piszę. Pozdrawiam i podziwiam te Twoje cudowności na talerzu
OdpowiedzUsuńCudny koszyczek i jaki praktyczny,w sam raz dla niejadka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Super pomysł miałaś z tym koszyczkiem wygląda bardzo apetycznie:) pozdrawiam i zdrówka Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńKoszyczek zrobiłaś z jajcem:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle zabawa :) podziwiam :) ja to mogę zdecydowanie jeść :) robić niekoniecznie :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo :) i apetycznie :) oj zjadłabym ten koszyczek :) czy również mogłabym dołączyć do zabawy z tymi cyklicznymi kolorkami? Tylko nie wiem jakie są zasady zabawy :) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu.
UsuńMiło ,że chcesz do nas dołączyć .Wszysteki informacje odnośnie zabawy znajdziesz w linku w poście,lub na prawym bocznym pasku klikając na banerek szczypiorkowy.Natomiast wszystkie zasady znajdują się pod głównym zdjęciem w zakładce regulamin.
Zatem zapraszam do zabawy i pozdrawiam serdecznie :)
Danusiu koszyczek jest super- taki do schrupania:D
OdpowiedzUsuńbuziaki
No powiem Ci że tym zającem to mi trochę namieszałaś, bo miałam zamiar użyć podobnej foremki,, najwyżej Stefania mnie wywali za plagiat. Dzięki za super pomysł ze szczypiorkiem . Niestety moje cebulki dopiero wsadzone , więc nie wiem kiedy urosną a właściwie dorosną do carvingu, mam nadzieje że nastąpi to przed końcem marca.:-)
OdpowiedzUsuńA Twój koszyczek ze święconką jest zarąbisty . Świetnie to sobie wymyśliłaś !!A najlepsze jest to że zaraza po sesji Fotograficznej można spałaszować ze smakiem.
Buziaczki i zdrowiej już , bo coś nudnawo bez Ciebie :-)
Ale czad! :) Zaskoczył mnie ten koszyczek, jest naprawdę fantastyczny, a zajączek prześliczny, do schrupania. Zresztą, co ja piszę, całość do schrupania - na pewno była pyszna :)
OdpowiedzUsuńNo co z Tobą Danusiu. Niech Cię to lumbago juz nie męczy. Wracaj do sił i sprawności. Wiosna za pasem a Ty niesprawna? Twoje carvingowe dzieło chetnie bym przygarnęła. Ślicznie i apetycznie wyszło. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńSmakowity ten koszyczek :) Narobiłaś apetytu na szczypiorek, chyba też go sobie ze swojej plantacji troszkę posiekam - haha :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDanusiu rozwaliłaś mnie tym koszykiem,to świetny pomysł na dekoeacje świątecznego stołu,
OdpowiedzUsuńŚliczny jest:-)))
Ale czad! Rewelacyjny koszyczek, a zając zwala z nóg. Smacznego! :)
OdpowiedzUsuńŁał. Choć widzę, że Twój koszyczek Danutko jest jadalny to bardzo byłby mi go żal zjeść. Za ładny jest. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńAle fajna kompozycja, aż szkoda zjeśc ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Micią, żal zjeść takie cudo! Urocze dzieło, piękne:)
OdpowiedzUsuńZdrowy, piękny obrazek i do tego smaczny :)
OdpowiedzUsuńO ja cie, ale super!!! Ja chcę taki koszyczek na śniadanie wielkanocne. I nawet zajączek tam się schował... Danusiu jesteś niesamowita! :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że ze szczypiorku koszyk wyplotłaś, ale i ten jest niczego sobie. I jaki smaczny do tego.
OdpowiedzUsuńDanusiu, jak dam radę, to wystartuję. Nie obiecuję, ale się postaram. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńKoszyczek - rewelacja! Nie wątpię, że to świetna zabawa takie cuda szykować, może też się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńDanusiu to najpiękniejszy koszyczek jaki kiedykolwiek widziałam do tego bardzo pożywny :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny i smakowity koszyczek.
OdpowiedzUsuńna szczypiorek przyszłam :-)
OdpowiedzUsuńale zajączka raczej nie ruszę...za bardzo przejmująca jestem ;-D
Wow! Koszyk mistrzostwo! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny koszyk :) jeszcze tak unikalnego nie widziałam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń