Mam wolną chwilkę i postanowiłam w kilku słowach odezwać się i pokazać jak na obecną chwilkę wygląda mój matecznik różany,który jest formą przejściową i co kilka dni wygląda inaczej .
Ale zanim to uczynię troszkę sobie poględzę i popiszę do monitora.
Byłam przed chwilą w poście z brązami ,a tam już jest 69 linków do Waszych cudnych prac.
Cosik mi się zdaje,że ta seteczka chyba nam nie wyjdzie,ale kto będzie chciał to może sobie nie jedną setkę strzelić tak dla zdrowotności haha.Ja obowiązkowo ziółkami to zrobię .
Jednak to nie jest żaden wyścig szczurów,więc zbytnio nie ma co się przejmować,choć nie ukrywam mały rekordzik zdałby się na naszym koncie.
Kochane moje mróweczki obserwuję Was codziennie ,a moje baczne oko wychwytuje perełki,które mają ukryte talenta nie tylko rękodzielnicze,ale i literackie.
Powstało już kilka fajnych wierszyków,ale o tym napiszę innym razem ,w całkiem osobnym poście,tylko pozbieram je do kupy.
Mnie strasznie cieszy,że ta zabawa tak fajnie się rozwija i idzie w takim kierunku o jaki mi chodziło.
Na Waszych blogach tętni życie,pojawiają się nowe osóbki,które naskrobią kilka przemiłych słów ,zaczynają się zawiązywać przyjaźnie ,nowe znajomości.Ale też pobudza nas do niezłego wysiłku umysłowego,czasem fizycznego,bo żeby nazbierać jakiś patyków czy gałęzi to trzeba najpierw nalatać się po lesie czy innych zaroślach.
Wymyślacie,tworzycie cuda ,pokazujecie,że jednak można wszystko jak się tylko chce.
Dziś piszę po to aby dać upust emocjom jakie się we mnie zbierają,zapomnieć o pewnych dolegliwościach i popołudniowej wizycie u specjalisty ,która mnie niebawem czeka:(niestety znowu )
A ponieważ nie zamierzam marudzić to już szybko pokazuję nową odsłonę matecznika ,bo takich kolorków ,oprócz fioletów jeszcze nie było.
I to byłoby na tyle co w przerwie miałam do powiedzenia.
Wieczorkiem do Was zajrzę i słówko zostawię ,bo teraz nie dam rady .
Dziękuję za cierpliwość jaką macie dla mnie ,mojego czasem długaśnego pisania,głupiego gadania i za to ,że zaglądacie w me skromne blogusiowe mieszkanko.
Dziś zadałam sobie pytanie,co będzie jak Was nie będzie?
Mimo ,że każda z nas ma swoje codzienne życie ,to ciągnie nas do blogów koleżanek jak muchy do lepu.
Oj lepiej ,żeby do tego nie doszło,bo wtedy najlepiej w łeb sobie strzelę
Dlatego mam do Was moje kochane krótkie pytanie.
Co zrobiłybyście jakby np. nagle zniknęły wszystkie blogi, nie tylko te na bloggerze.?Jakby zapanowała w sieci cisza blogowa?
Rozumiem troszkę adresików i kontaktów jest,ale co dalej ???
Powiecie ,że na fejsa się przerzucić .Kurcze, no jestem ,ale to nie daje takiej radości jak tutaj.
I z takimi pytaniami,wątpliwościami Was dziś zostawiam .
Kto ma ochotę może się wypowiedzieć ,kto nie -niech przemilczy sprawę .
Buźka
Danusiu piękne kolorki różyczek:)) Cisza blogowa?? Oj oby nigdy nie nadeszła, przez te parę miesięcy prowadzenia bloga zaglądam tylko do niego i blogowych koleżanek sprawdzając jakie cuda wyczarowały, a i czasem pocztę sprawdzę:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję,ze ta cisza nigdy nie nadejdzie,bo krucho będzie z nami
UsuńPozdróweczka przesyłam :)
Kolejne cudowności objawiasz gawiedzi. Tym, że blogi miałyby zniknąć, o nie, nie ma takiej opcji. Fejs to nie to samo, Blogger trochę nas wkurza, ale kiedyś musi się uspokoić. Po to piszemy na blogach, by móc się wygadać, gdzie nikt nam " w mordę" za to nie da, a podpowie, jak sobie z problemami radzić. Dobre i kilka słów wsparcia, pożałowania, pochwalenia, a już świat wokół nas zmienia się na lepszy. Tak trzymaj, nie strasz nas. My / chyba wszyscy się zgodzą/ Cię uwielbiamy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam blogowo- rodzinnie.
Danuś ja też Was uwielbiam ,dlatego ten temat ośmieliłam się poruszyć .
UsuńBuziaki :)
A to dziękuję bardzo, w imieniu nas wszystkich u Ciebie się bawiących, tacy zjednoczeni jesteśmy, że hoho.
UsuńOj Oj opisałaś mój koszmar który czasami funduje mi bloger (znika lista obserwowanych blogow) i za każdym razem się martwię ze to koniec a jak tu żyć bez codziennej lektury Waszych pięknych opowiastek? bez pocieszenia oka Waszymi pięknymi pracami? Koszyczek z fioletem śliczny ale mój numer jeden to ten z brązem: ) Pozdrawiam gorąco: )
OdpowiedzUsuńAga bloger nam wszystkim serwuje coraz częściej takie niemiłe niespodzianki,normalnie czasem mam ochotę go udusić gołymi rękami :)
UsuńPozdrówka :/
Danusiu! A co to za pomysł?! Cisza blogowa, niemożliwe, to chyba gdyby całkiem internet zniknął! Tak się zastanawiam, że pewnie nadal bym robiła różne rzeczy, tak jak zawsze, bo przecież zawsze coś tam dłubałam w erze przedkomputerowej. Radość pewnie byłaby mniejsza (komentarze i kontakty są bezcenne!), ale może znalazłby się sposób na cykliczne spotkania w terenie :-). Nawoływanie za pomocą tamtamów. Nie, no proszę, nie strasz! Za Fejsbukiem nie przepadam, nie kręci mnie ta forma komunikacji... wierzę, że coś byśmy wymyśliły na tę straszną ciszę :-)
OdpowiedzUsuńMatecznik zmienia się jak kameleon, ciekawy nowy kolor różyczek!
A jak nie dobijemy teraz do setki, to rekord i tak zostanie pobity! - tym optymistycznym akcentem kończę i buziaki ślę!
Beatko ja nie straszę ,tylko tak mi się zebrało na przemyślenia i chciałam zobaczyć czy myślimy wszyscy podobnie,czy czasem ja nie jesetm jakiś odmieniec .
UsuńBuźka :)
Łał ! Faktycznie trochę zaskakujące kolorki, ale bardzo mi się podobają te ... chyba turkusowe :) Chociaż fiolety zawsze budzą mój zachwyt :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu i pozdrawiam cieplutko :)
UsuńDanuśka, z twoim pytanie jest jak z tym dowcipem:
OdpowiedzUsuńOjciec opowiada synom, jak to kiedyś w sklepach na polkach tylko ocet i musztarda była...
Dzieciaki robią wielkie oczy...
-"ale chyba nie w Carrefourze!!! " ;-D
A o seteczkę bym się nie martwiła ( pominę milczeniem fakt , że naród usiłujesz rozpijać przy okazji ;-D)
bo z twoimi wyzwaniami jak z pendolino, jak będą tory odpowiednie to sie i rozpędzi!
Tylko daj nam szansę! ( i daj coś łatwiejszego ;-) )
Dorotko zawsze daję łatwe kolorki haha:)Tym razem też tak będziesz ,zobaczysz już niebawem .Rozpijać Was nie mam zamiaru,przecież piszę ,że u mnie toasty ziółkami są wznoszone haha:)
UsuńBuziaki :)
no toś się rozpisałą i dałaś nieźle fajny temat do myślenia - no czarno to widzę jakby blogi zniknęły widzę że ty masz tak jak ja maśę wizyt u specjalistów ale przed następnym badanie a to już bardzo poważneeeeeeeeee dupskiem trzęsę jeszcze trzy dni temu też tak miałam ale okazało się że wszystko w porządku to wynależli na sercu coś gorszego ej Danusiu co my na stare lata mamy - buziaki ślę i trzymam kciuki za ciebie
OdpowiedzUsuńWidzisz Marii czasem i takie tematy warto poruszyć ,a lekarzach lepiej mi nie przypominaj ,właśnie wróciłam od jednego i jestem jak bomba zegarowa :)
UsuńPozdrawiam :)
Obyś Danusiu nie była złym prorokiem:))))ja co dnia zaglądam do zaprzyjaźnionych blogów:)czasem nawet zamiast coś dłubać,bo czas nagli siedzę i piszę,choć słówko do każdej:)))fb to nie to samo:)))pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie tak mamy i ciągle gdzieś do kogoś zaglądamy,normalnie uzależnienie na całego.
UsuńBuźka Bożenko :)
Ty weź wypluj te słowa, bo ja to chyba jestem uzależniona od bloga :) ja bym się raczej jak już spodziewała, że wogóle padnie internet, więc nie będzie nie tylko blogów, ale fejsa ani nic innego też, także mam nadzieję, że to nie są słowa prorocze :D
OdpowiedzUsuńOj splunęłam już ze trzy razy dla pewności haha:)
UsuńPozdrawiam :)
Oj, Danusiu, kochana gaduło- nie znikną blogi, a jeśli nawet to mamy mejle, albo będziemy się odwiedzać w realu ;) :p Ale super by było; wyobrażasz sobie?... wszystkie zaprzyjaźnione blogerki w jednym miejscu?... Buziole kochana wielgachne :) :) :)
OdpowiedzUsuńJadziu masz to jak w banku,że ze mną kiedyś do spotkania na pewno dojdzie,nie popuszczę Ci kochana :)
UsuńBuziaki :)
Witaj Danusiu
OdpowiedzUsuńMyslałm , że mnie juz nic u Ciebie nie zaskoczy , a tu proszę musze się chyba przwyczaic , że jak otwieram Twojego bloga to będzie tam ZAWSZE niespodzianka. A dzisiejsza niespodzinka to kolor Twoich nowych różyczek . Myslłam , że te sliwkowe to juz jest ósmy cud świata , ale ten dzisiejszy matecznik powalił mnie na kolana.
Pytanie Twoje uważam za retoryczne, to jest po prostu NIEMOŻLIWE , nie da się funkcjonowac bez blogów. Ale.... gdyby cos takiego nastąpiło to jestem w 100% pewna , że zgodnie z powiedzonkiem, że "Polak potrafi" w mig znalazłoby się coś podobnego do blogów . Gdzie mogłybyśmy sie spotykac . A otworzenie list zaprzyjaźninonych blogów to już pestaka. Każda z nas posiada co najmniej kilka prywatnych kontaktów, więc na zasadzie podaj dalej w kika dni zorganizujemy sie na nowo !! Więc uważam , że koniec świata nam nie grozi.
Buziaczki zmykam do prac domowych.
Myślę Anulka ,że masz rację ,my jesteśmy tak pomysłowe ,że w mig coś wymyślimy.
UsuńNie ma innej mozliwości żebym nagle kontakt z Tobą czy innymi dziewczynami przez durnego blogera się urwał.
Mam dziś doła jakiegoś ,wkurzona jestem i aby nie myśleć o problemach wzięłam się i Wam odpisuję ,normalnie jak nie ja .
Buziaki:)
Bardzo fajne, nietypowe połączenie kolorystyczne :) Koszyczek wygląda bardzo fajnie, prezentuje się znakomicie.
OdpowiedzUsuńBlogowanie na facebooku to dla mnie porażka. Uważam, że rękodzieło potrzebuje oprawy, ładnego tła na blogu, paru słów autorki. Rękodzieło nie ma być przerywnikiem między przepisem na bigos, a zdjęciem dalekiej rodziny. Niestety tak to wygląda na facebooku, że mamy misz-masz wszystkiego co polubiliśmy, mnie to nie przekonuje...
Jakbyś czytała mi w myślach ,też tak uważam i kilkakrotnie już o tym pisałam,że każda praca potrzebuje oprawy,wprowadzenia,jakiejś otoczki a nie jak ujęłaś to fajnie między bigosem a fotką z wczasów.
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Danusiu - nie strasz! Co ja bym bez Was wszystkich zrobiła. Życie potrafi być ciężkie i dawać w kość o czym już nie raz się przekonałam, a Wasza obecność tutaj jest takim światełkiem w tunelu i daje mi ogrom radości. Teraz póki czas mi na to pozwala dzień zaczynam i kończę odwiedzając Wasze blogi. Boże jakby było pusto i smutno, gdyby to miało się nagle skończyć....
OdpowiedzUsuńMatecznik ma kolejną piękną odsłonę, super kolorki tych kwiatków :)
Lidziu dobrze mówisz ,wódki Ci dać haha:)
UsuńJasne,że każda z nas w wolnej chwili od razu wpada z wizytą do innych ,często kilkukrotnie w ciągu dnia i nocy ,tego się nie uniknie bo my to kochamy .
Buziaki :)
Koszyczki cudne, bardzo mi się te kwiatki podobają, może i kiedyś mi się uda takie zrobić, a wtedy tu u Ciebie zakrzycze z radości jupiii, ale póki co zostaje mi tylko popatrywać i wdychać:) co do zniknięcia blogowego świata, fb to nie byłoby to samo, jest fb ale ono jest bo jest przynajmniej dla mnie , nie jest za bardzo osobiste, prowadzenie bloga daje pewnego rodzaju poczucie "własności" przyjaźni, obecności choć wirtualnej ale jednak drugiego człowieka.
OdpowiedzUsuńEdytko czekam na Twoje podoboje porcelanowe,wiesz gdzie pytać i szukać pomocy ,nie muszę mówić głośno.
UsuńMasz rację fb nie jest zbyt osobiste,tam za duży nawał wszystkiego,a nasze prace,przecież są wyjątkowe.
Wolę przeczytać jeden czy dwa miłe komentarze niż tysiące lajków z których nic nie mam,gdzie każdy poświęca ułamek sekundy na kliknięcie .
A na blogach jest jednak zupełnie inaczej,jak w rodzinie i tego się trzymajmy .
Pozdrawiam cieplutko :)
Kolorki w mateczniku, zmieniają się jak w kalejdoskopie. Wszystkie piękne, ale wiadomo niektóre podobają się mniej niektóre bardziej. Seledynowy to raczej nie mój kochany kolor, chyba horror z dzieciństwa, miałam taki sweterek który bardzo mi się nie podobał , ale trzeba było w nim chodzić- ot dawne czasy. Blogowe życie jest super i choć rzadko piszę to codziennie odwiedzam moich ulubieńców. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDlatego pokazuję te różne wariacje kolorystyczne,aby każdy znalazł coś dla siebie.Nie sztuka pracować z kolorami,które się lubi,sztuka zrobić coś z takich, których nie lubimy za bardzo.
UsuńJak to się zrozumie to nic nie będzie nam straszne
Pozdrawiam serdecznie :).
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAleż kolorowe różyczki u Ciebie. Jak zawsze ładniutkie i eleganckie, ale jednak teraz nie o tym pisać będę. Czy Tobie te ziółka nie szkodzą aby czasem przypadkiem? Jakieś dyrdymały tu wypisujesz, pytania z innego świata zadajesz. Że jaka niby cisza blogowa? Że co niby miałoby zniknąć? Takich trutni jak my nikt się nie pozbędzie i gęby nam nikt nie zamknie. My baby (i panowie też co poniektórzy) jesteśmy takie przebiegłe, że ze wszystkim damy radę. Kto by się odważył nam blogi zniknąć? No sam diabeł nawet nie :) Amen
OdpowiedzUsuńMartuś coś w tym jest,takie cholery jak my szybko nie znikną ze świata blogowego,Jesteśmy jak zaraza czy epidemia ,dotrzemy wszędzie w każdą dziurę ,na każde wygwizdowie,a jak będzie trzeba to szturmem blogera weźmiemy ,niech no nam tylko on podskoczy i podpadnie.
UsuńBuziaki :)
Matecznik jak zwykle cudny! a w kwestii Twojego pytania... to myślę, że powstałaby ogromna pustka, i jakieś takie przykre uczucie, że coś straciłam...już raz przeżyłam namiastkę - straciłam bloga dwa lata temu i właściwie stwierdziłam, że już tego nie odbuduję, ja nie odnajdę, nie odnajdą mnie... ale jakoś to pozbierałam :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O kurczątko,a jednak takie rzeczy się zdarzają.Dobrze,że jednak udało Ci się wszystko jakoś odbudować i jesteś z nami,ze mną i dla nas.
UsuńPozdrawiam i buziaki posyłam:)
Już raz mój blog się gdzieś zawieruszył w sieci i nie mogłam go odnaleźć kilka dni i chociaż ze mnie"siła spokoju" to było mi bardzo smutno,,to było na samym początku...teraz kiedy poznałam tyle wspaniałych dziewczyn i blogów wkurzyłabym się porządnie:) cudny matecznik i przepiękne różyczki, ale się powtarzam????!!! Pozdrowionka!!!
OdpowiedzUsuńTak Danusiu lepiej żeby coś takiego nam się nie przytrafiło,zbyt wiele fajnych znajomości i przyjaźni się zawiązało dzięki blogom.
UsuńPozdróweczka imienniczko moja :)
Ooo, ta kompozycja kolorystyczna chyba jedna z ciekawszych, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńA co do tej hipotetycznej ciszy blogowej - przez chwilę zaczęłam się nad tym zastanawiać i właśnie sobie uświadomiłam, że najwyraźniej jestem uzależniona - od blogów oczywiście :) Bardzo lubię ten czas kiedy wpadam w wirtualne odwiedziny, a facebook to zdecydowanie inna para kaloszy :)
Chyba każda z nas to lubi,wpadać bna blogi, choć na chwilkę ,ale zawsze ona jest wyjątkowa,ciągle gdzieś coś się dzieje i powstaje coś nowego.
UsuńMiłego dnia Aniu:)
O Jezusiczku tłuściuchny... O czym Ty Danusiu w ogóle piszesz?! Co za głupie myśli Ci przychodzą do głowy?! Nadmiar wolnego czasu, czy jak?! Mąki Ci zabrakło do zimnej porcelany, czy innego składnika?! Brak bloga?! A nich te Twoje ,,kosmate" myśli zamienią się w moje ,,brązowe figurki";););) Facebook - przynajmniej dla mnie, może zniknąć... Amen. I mam swoje powody, by go nie znosić, ale blogi.... Nie wiem, ale gdyby została przerwana tego typu łączność między Nami Wszystkimi, to gotowa jestem wynaleźć jakieś podziemne łącze. No nie rozumiem, skąd u Ciebie, takiej optymistki tak pesymistyczne myśli?! Ja Ciebie wierszykami rozśmieszam jak potrafię, a Ty mi tu swoimi myślami wymierzasz ,,strzał prosto w serce"... I to w tym momencie, kiedy się jako tako rozkręcam?! No chyba Cię ,,zgrzało" po tych moich, głupich wierszydłach... Nawet nie myśl o takich ,,netowych złośliwościach", bo je rzeczywiście ,,wykraczesz"?! A może Ty masz jakieś kontakty z Putinem, bo on podobno coś tam dumał o wycelowaniu w ,,cyberprzestrzeń";) Ok. Zapominam już o tych Twoich myślach, bo jak się sprawdzą, to i mnie i Ciebie ,,puszczą w kosmos". A stamtąd nie połączymy się z naszymi dziewczątkami.... A teraz konkretnie; narobiłaś tyle tych cudownych róż, że nie mogę wyjść z podziwu;) Tym bardziej, że ja ich robić nie potrafię?! I tej masy na nie też nie potrafię ulepić?! A to co pokazałaś dzisiaj, to czy to ,,matecznik", ,,córecznik" czy ,,babecznik" dla mnie wsio rawno, bo jakby to zwał, to i tak przepiękne! Ach, już nie będę się rozpisywała, bo mnie Blogger znowu odrzuci... Buziaczki i pozdrowionka;) I na zięmiź mnie tu złaź, a nie bujaj w obłokach;););)
OdpowiedzUsuńojej.... tyle napisałam... i ,,wcięło"?! a czekałam na akceptację... No, nie.....Róże cudne, ale myśli masz głupie Danusiu;););) Taki ,,wykład" zeżarł Blogger? a może się jeszcze pojawi?!
OdpowiedzUsuńGosiula co się pieklisz kochana,zawsze jak napiszesz komentarz i ukaże Ci się ,że jest włączona moderacja,czyli taki mały napisik,że" Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu " ,to czekaj cierpliwie.Dam Ci lepszą radę ,jak się gdzieś rozpiszesz i boisz się że może pójść coś nie tak to przed wrzuceniem weź skopiuj ,aby na nowo się nie produkować.
UsuńSzkoda tylko,że ja też zawsze mądra jestem po szkodzie ,często net mi nagle siada i nie przechodzi co napłodzę w komentarzu.
W obłokach nie bujam ,zadałam takie najprostrze pytanie,które pewnie nie jedna z nas sobie je już tysiące razy zadawała,tylko boją się mówić głośno,że wywołają wilka z lasu haha:)
Ja się nie boję bo co ma być to będzie,co ma wisieć nie utonie.
Miłego dnia Gosiulka :)
Zachwycasz swoimi różyczkami Danusiu !!!
OdpowiedzUsuńJak zawsze są piękne !!!
Aż miło się patrzy.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Janusz i pozdrawiam cieplutko :)
UsuńA ja zastanawiałam się jak to było gdy nie blogowałam? Teraz to codzienność i ogromna przyjemność, to jak spotkanie z przyjaciółmi. Mam tylko problem z czasem. Fejsa na razie odpuściłam, zrezygnowałam ze społeczności i portali ogrodniczych w których byłam. Skupiłam się tylko na dwóch blogach więc nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłoby się coś z nimi stać!
OdpowiedzUsuńKolejna odsłona kosza jest równie wspaniała - piękny zestaw kolorystyczny.
Przesyłam buziaczki.
Ewcia dobrze Cię rozumiem ,nie można kilku srok za ogon łapać.Lepiej trzymać się 1 czy dwóch blogów i robić porządną robotę ,niż wszędzie po łebkach i na szybciocha,bo prędzej czy później to się odbije .A jeśli do tego praca zawodowa pochłania mnóstwo czasu i tak jak Ty masz jeszcze wielki ogród to ciężko wszystko pogodzić ,.Jednak Tobie udaje się to świetnie robić .
OdpowiedzUsuńMilego dnia Ewuniu:)
Już jestem ciekawa co powstanie z tych miętowych różyczek? cudne:)
OdpowiedzUsuńA tą ciszą blogową Danuś nie strasz kochana, bo ja sobie tego nie wyobrażam od dawna.
Nawet jak nie miałam blogów, to często zaglądałam do netu i szukałam czy oglądałam prace innych i oczywiście podziwiałam ogromnie:)
Buziaki na całą środę zapowiada sie bardzo słonecznie, tylko czemu tak zimno :)
Wiesz Reniu pewnego pomysła już mam na nie ,ale na razie zero czasu na tworzenie .Muszę ogarnąć całkiem inne sprawy ,popisać posty i poganiać to tu ,to tamczyli jak zwykle po doktorach .
UsuńBuźka :)
Wspaniały koszyczek!!! Różyczki prezentują się cudownie!!! Kolorki zachwycają!!!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się Danusiu, że na takim blogu rękodzieło prezentuje się okazale, a facebook to całkowity misz-masz.
Serdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję Doniu i pozdrawiam ciepluśko :)
UsuńRóże w super kolorach - taka wersja matecznika też urocza.
OdpowiedzUsuńPo zniknięciu pierwszego bloga (do dziś się nie odnalazł) nie przywiązuję się specjalnie do postów - zdjęcia mam w różnych miejscach pochowane, kopie jakieś sobie robię... Natomiast ulubione blogi mam zapisane w pasku przegladarki jako ulubione, zrobiłam sobie bloga, tylko z namiarami Waszych blogów - nie ma mocnych - jak trzeba, to się odbuduje.
Gdyby jednak coś się stało i zniknęłoby wszystko -to pojawi się coś innego. Natura w końcu próżni nie znosi. No i jakoś radziłam sobie w czasach "przedinternetowych..."
Powodzenia i dużo cierpliwości w spotkaniach z lekarzami.
Jesteś już kolejną osobą ,która tu pisze,że straciła kiedyś bloga.Jak widać takie rzeczy się zdarzają,więc nie ma co się dziwić ,że różne pytania sobie zadajemy i szukamy jakiś odpowiedzi.
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Matecznik jest piękny :) A co by się stało gdyby zabrakło blogera... ??? Trudno wyobrazić sobie taką sytuację, nawet dla takiej nowicjuszki jaką jestem ja :) Bezcenne jest to gdy w wolnej chwili mogę zobaczyć jakie cudeńka tworzą inni :) Czasami trudno mi przelać na "papier" swoje pozytywne odczucia, gdy oglądam tak piękne prace jak Pani. Mam nadzieję że nie nadejdzie dzień, gdy tego "świata" blogowego zabraknie. POZDRAWIAM SERDECZNIE
OdpowiedzUsuńOlu tylko nie pani,my tu mówimy sobie po imieniu,także śmiało .
UsuńPozdrawiam wieczorową porą :)
Róże są wspaniałe :) Ja jestem w kilku miejscach, blogger, facebook i ostatnio youtube, ale bez bloga to nie byłoby to samo :) Dla mnie to podstawa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńPiękne różycznki Danusiu! Takie fajne niespotykane kolorki tych różyczek, ale tak super do siebie pasują, że oczu od nich oderwać nie można :)
OdpowiedzUsuńMilenko dziękuję ,bo się zaczerwienię za bardzo od takich miłych komentarzy.
UsuńBuźka kochana :)
Ja setkę obstawiam w grudniu :) piekny kosz super połączenie kolorów, co do blogowaniao matko to byłby koszmar jakby tak wszystko zniklo tragedia wielka. A no i zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńTeż myślę ,że ta 100 to jeszcze nie teraz ,ale jak przebijemy wrześniowy kolorek to też będzie super.A może już jest tam magiczna cyferka ,a nie wiemy jeszcze tego.Trzeba koniecznie zajrzeć na brązy cóż tam się dzieje dzisiaj .
UsuńPozdrawiam :)
Na fb mnie nie ma, bez niego mogę żyć, ale bez blogowania - n i g d y !!!
OdpowiedzUsuńMatecznik sam w sobie jest cudny! Kto by pomyślał ze to przechowania kwiatków.
Buziaczki Danuś:)
I co byśmy zrobiły bez siebie,bez blogów?Chyba trzeba więcej adresów i telefonów zdobywać ,bo od przybytku głowa nie boli.
UsuńPOzdrówka Aniu i buziaki :)
Co praca z różyczkami to piękniejsza. Napatrzeć się nie umiem. Ja poległam na robieniu zimnej porcelany. Chyba miałam zły przepis bo nie chciała się zrobić taka fajna masa plastyczna:( no ale nic pooglądam sobie tutaj i to mi musi wystarczyć. Ja sobie już nie wyobrażam funkcjonowania bez blogera, więc proszę mnie nie straszyć:) Zaglądam codziennie. Nie zawsze mam czas żeby coś napisać ale oglądam na bieżąco. Dlatego bez was byłoby mi źle. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA może zabrakło Ci Dorotko cierpliowości do porcelany,mi też ona na początku bardzo różnie wychodziła i były momenty,że miałam ochotę nią cisnąć w kąt.Jednak jakoś w końcu udało się ją ujarzmić .
UsuńPozdrawiam ciepluśko :)
Danusiu zapraszam do mnie po nominację i wyróżnienie. Twoje prace to dla mnie coś cudownego, niepowtarzalnego. Zimna porcelana w Twoim wykonaniu to dla mnie coś wspaniałego, a Twoje różę po prostu KOCHAM, a raczej Twoje rączki. Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz zapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite kolory różyczek. Matecznik zmienia się z dnia na dzień.
OdpowiedzUsuńAle mnie przestraszyłaś ta swoją wizją. Lepiej nie pisz takich okropieństw :)
Danusiu piszę co myślę;) jak zawsze hi hi hi:)
OdpowiedzUsuńZabawa z kolorkami jest fantastyczna i dla mnie nie jest ważne czy będzie setka, przecież to nie wyścig szczurów !!! - jak to sama ujęłaś. Ważne jest to, że się świetnie bawimy:) Tworzymy na nią różnorodne prace , które być może wiele z nas nie stworzyłaby - a zabawa motywuje nas i inspiruje do ich stworzenia. Oj dłuuuugo by można pisać ... ale kurczę to nie ma być pościk w pościku ha ha ha:) Co najważniejsze na temat zabawy sama świetnie ujęłaś:)
Kochaniutka będę się powtarzać - cudne, perfekcyjnie wykonane różyczki:) Zachwycają mnie za każdym razem:) Kolorek nowych różyczek powala -są rewelacyjne:) Wiesz, że ja uwielbiam eksperymentować z kolorkami;) Podoba mi się to, że odważnie bawisz się kolorkami róż , puszczasz wodze fantazji;) i nie ograniczasz się tylko do kilku " standardowych" kolorków. Powstają z nich piękne i niepowtarzalne kompozycje:)
Ale dałaś temat z tą ciszą blogową!!!!! Krótkie pytanie a dłuuuuuga odpowiedź ha ha ha:)
Nie wiem, ale byłabym w totalnym szoku! Danusiu ja Cię bardzo prooooooszę nie kracz, nie strasz itd... Obawiałam się założyć bloga - nie wiedziałam co i jak, jak to będzie , czy ktoś do mnie w ogóle będzie zaglądał - a jak już czy tylko raz, jakie będą opinie .... Ale strach szybko minął;) Otrzymałam od Was wiele cennych rad i porad, przyjęłyście mnie cieplutko, serdecznie, ze zrozumieniem i dziękuję Wam za to:) Jestem i cieszę się ogromnie , że Was poznałam i poznaję coraz bliżej- Was , Wasze pasje i ich owocki. Uwielbiam do Was zaglądać:))) -uzależniłam się;) w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie chcę myśleć co by było gdyby... Znając nas wymyśliłybyśmy plan B:))) Danusiu szkoda, że zjazdu nie możemy zrobić, ale byłoby cudownie się spotkać:)))
Trzymaj się Kochaniutka:) Mam nadzieję, że zdrówko się polepszy.
Pozdrowionka i buziaczki:) Kasia
Oj nie wiem co by było chyba tragedia zwłaszcza że dawno nie odświeżałam adresownika, wszystko w kompie i na blogach - zawsze obiecuję że zrobię z tym porządek :(
OdpowiedzUsuńI ziółka można setką zalewać, Różyczki piękne jak zawsze. Co bym zrobiła, gdyby nagle wszystkie blogi świata zniknęły? Nic. Po prostu miałabym więcej czasu na inne przyjemności, bo nie samym blogowaniem człowiek żyje.
OdpowiedzUsuńZa super blog, za dobrą robotę, świetne pracę nominuję Cię. Szczegóły u mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i nominację zostawiam :)