niedziela, 27 listopada 2016

Przegapiłam i bombastyczny komplet

Heyka :)
Nie uwierzycie kochani ,ale przegapiłam w tym roku rocznicę Moich Cudów Cudeniek .
W dniu 24 listopada mój bloguś obchodził 4 latka,a ja z tego zalatania zupełnie o tym zapomniałam .


Dopiero jak u Anulki przeczytałam o świętowaniu 3 rocznicy, coś mi zaświtało pod kopułą ,że u mnie też powinna być na to pora.
No i niestety jest już kilka dni po imprezie, która się nie odbyła:)
Jak to mówią "kto późno przychodzi sam sobie szkodzi".
Jednak doszłam do porozumienia sama ze sobą ,że w tym roku nie będzie z tej okazji żadnej zabawy i chyba nie będzie nikt o to miał pretensji?
Pewnie,że chciałabym nagrodzić bardzo wiele osób za to ,że po prostu są ,że zawsze zaglądają na bloga, piszą komentarze,wspierają dobrym słowem i zawsze można na nie liczyć .
Poza tym mam tak dużo kolorystek  i bombardowiczek ,że  gdybym chciała nagrodzić każdą z Was poszłabym z torbami.
Zatem takie rozwiązanie jest raczej nierealne.Ale niedługo będę wysyłać karteczki świąteczne do Was i jakie adresy posiadam na te wyślę życzonka. Także sporo tego będzie i może w ten sposób podziękuję Wam kochani za to ,że jesteście i uczestniczycie w moim życiu blogowym i nie tylko .

Także kochani zabawy NIET,ale życzenia można  jak najbardziej pisać ,razem z blogusiem bardzo się z nich ucieszymy .
A ja Wam moi drodzy ślicznie dziękuję za te  4 lata blogowania.


No dobra tyle tytułem  tłumaczącej zapominajki jaką jestem  .

A dziś chcę Wam pokazać komplecik bombek, jaki mi się marzył jeszcze w zeszłym roku .
Wtedy nie zdążyłam ,ale teraz nie czekam na grudzień i zabrałam się ostro do pracy .
W roli głównej występuje moja ulubiona juta.
Bombeczki są bardzo proste w wykonaniu, ale w ich prostocie cały urok.
Obowiązkowo dołączone do nich sreberko ,bo te lubię w świątecznych ozdobach najbardziej .
Na razie powstało 6 sztuk,ale  chyba dorobię jeszcze jeden komplecik ,bo jednak choinka jest sporych rozmiarów.

A  teraz już pokazuję jak mi one wyszły.
Każda taka sama,a jednak ciut inna ,ponieważ ma inne ozdobniki.










Czegoś mi jednak w nich brakowało i dlatego  dorobiłam im "bombkę matczyną ",aby biedaki nie rozproszyły się za bardzo po całej choince.
Ktoś przecież musi pilnować te maluchy,skoro w planach rodzinka powiększy się jeszcze bardziej i będzie ich aż cały tuzin.




Tu dla porównania wielkości matczynej bombki z młodą "siksą" haha:)


i jeszcze cała rodzinka razem 






Na dziś to tyle,dużo się nie rozpisuję ,aby zaoszczędziś Wasz i swój czas.
Zatem do następnego klikania :)

Buziaki kochani :)



niedziela, 20 listopada 2016

Kartka do Inki i prezent od Gosi

Cześć wszystkim :)

Jak się macie kochani ?
Chyba nie jest aż tak źle,prawda?
Dziś pojawiło się cudowne słoneczko i z tego co akurat słyszę w radio ten tydzień ma być dość przyjemny z temperaturami na plusie.
A ja ma wolną chwilkę,jak przystało na niedzielę  i wpadam na blogusia,aby uporać się z ostatnią  zabawą karteczkową w tym miesiącu.
U Inki  w listopadzie królują dzieci i saneczki.





Aby zrobić tą karteczkę przeszukałam wszystkie serwetki jakie mam w posiadaniu i nic.
Normalnie bieda z nędzą :(
Nie miałam żadnego pomysłu na to co i jak ma być,aż do wczoraj .
Z pomocą mi przyszły stempelki Gosiaczkowe,jakie kiedyś mi podesłała. Jak to dobrze mieć tak zdolną i serdeczną blogową koleżankę.
Na jednym ze stempelków znalazłam wymagane elementy, więc zabrałam się do pracy .
Nie pomyślałam jakoś wcześniej , aby kartkę swiąteczną zrobić w kolorach pomarańczowych ,a tu się okazało ,że wygląda super.




Temat karteczowy na ten miesiąc uważam za zamknięty i teraz mogę zabrać się za inne prace.


A na koniec chcę się pochwalić szczęściem jakie mi dopisało w mini candy u Małgosi.
Zobaczcie jaki  cudny album mi się dostało 




Wszystkie karty możecie zobaczyć u autorki ,zatem u mnie przykładowa stronka. 


Oczywiście Gosia nie byłaby sobą, gdyby jeszcze czegoś nie dorzuciła do tego cudownego albumu.
I wpadły mi do kolekcji takie śliczne serwetki ze zwierzakami.



oraz całe mnóstwo różnych kwiatuszków ,tekturka z łabędziami i ciacha na przegryzkę .


Małgosiu ślicznie Ci dziękuję za tak wspaniałą niespodziankę, serce się raduje ,że ten grudniownik jest w mym posiadaniu.
Przydaśki wiadowo,że ful wypas,z pewnością będę z nich korzystać w swoich pracach.


I to wszystko na dziś .
Nie mam zbytnio czasu na rozpisywanie się ,więc było krótko, zwięzłowato i na temat .

Do następnego razu moje mróweczki .




środa, 16 listopada 2016

Rozwiązanie zagadki i świąteczny komplet

Witajcie !

Pewnie ciekawość Was zżera co kryło się pod moją zagadką o "cuśku".
Ale najpierw wyjaśnię jedną sprawę ,bo wiele z Was mogło pomyśleć,że zrobiłam błąd ortograficzny w nazwie tego czegoś co trzeba było odgadnąć .
Otóż nie miałam na myśli COŚ,ani też CÓŚ,ponieważ to jest zupełnie cosik innego haha,ale Wam namotam .
Raczej byków ort. nie popełniam ,w szkole za dyktanda nie chwaląc się same 5 miałam ,a jak już, to pisząc szybko zjadam litery,albo przestawiam je w wyrazach.

Ten "Cuś" o jakim mowa ,to jest mój skrót myślowy od wyrazu pestkuś ,bo tak nazywam pestkę z awokado,która jest odpowiedzią na zadane pytanie . Kiedy zostaje mi po awokado pestka ,zawsze mówię sama do siebie,że muszę zetrzeć pestkusia,stąd ta nazwa.Oczywiście "k w wymowie zamieniłam na "c",aby było trudniej Wam odgadnąć .
Jejku normalnie wyszła mi łacina,haha prawie jak ta podwórkowa,tylko bez bluźnierstwa.


No bo pomyślcie sami,jakby to brzmiało ,że zagadka jest o "KUŚKU",haha,no skojarzenia mogłyby być przezabawne,ja już je mam.

Przyznaję ,zagadka nie była prosta ,ale też pokazała jak mało osób wie,że ten cusiek ma jeszcze więcej wartości odżywczych niż sam owoc,który przecież też jest bardzo zdrowy.
Jejku,chyba muszę  iść do jakiegoś "dochtore" ,żeby tyle gadać na temat samej pestki .

Zatem już bez przedłużania informuję ,że jako pierwsza prawidłową odpowiedź podała Anna Muszyńska(nie mogę wejść na Twojego bloga,więc podlinkuję jak mi się to uda )
Aniu  gratuluję, proszę pisz mi szybko adresik na maila, mała zdrowotna niespodzianka  poleci do Ciebie.

Jeśli myślicie ,że to koniec to zmartwię Was ,bo nadal będę gadać .
Ale teraz na temat tego co zrobiłam ostatnio.
Po pierwsze robiłam porządki w  świątecznych duperelach,bo w końcu trzeba ruszyć dupsko i coś zdziałać .
Na Cykliczne Kolorki udało mi się zrobić coś świątecznego ,ale przecież wstyd, aby tylko tyle .
W końcu do świąt jest jeszcze trochę czasu .
Znalazłam z ubiegłych lat sporo łańcuchów,girland i postanowiłam je jakoś wykorzystać .
Może nie moje klimaty takie błyszczące,ale przecież do śmieci nie wyrzucę .
Na pierwszy ogień poszły girlandy zielone z białymi końcówkami .
Pierwsza powstała choinka z tektury owinięta girlandą i utrzymana w kolorystyce  srebrno-białej.

Jednak robienie fotek takim pracom to jest masakra,chyba z fioletami idzie lepiej .
Co ja się namordowałam ,na dworze nie było szans ,bo deszcz padał,a w domu każde tło mi nie pasowało.
W końcu wybrałam czerń i tak chyba już zostanie.
Choinka ma wys.ok 40 cm ,bombki na niej są w 3 rozmiarach,na dole większe a u góry mniejsze  .
I to tyle co trzeba o niej wiedzieć ,także luknijcie gałką jak wyszła .



Z przodu umieściłam małą aniołko-gwiazdkę 


 natomiast z tyłu są same bombeczki 


A skoro mam tych girland kilka to do choinki dorobiłam świąteczny stroik.
Pamiętacie jakie reniferki wykorzystałam w mojej pracy z dupnych rolek TU w celach  typowo zdjęciowych?
Już wtedy wiedziałam ,że wykorzystam je do jakiegoś stroika.
I w tym właśnie stroiku znalazły one swoje miejsce.
Do jego zrobienia użyłam samorobnej pasty strukturalnej, szyszek ,bombek,grubszej świecy o wys.20cm oraz ażurkowych gwiazd betlejemskich i srebrnej kokardy .
Tonacja kolorystyczna ta sama co w choince,w końcu jak komplet to komplet.

Zaczynając  od tzw. przodka haha  ,czyli z przodu .




I z tyłu 

Z lotu ptaka 



I z boczku 



I jeszcze kilka zbliżeń z każdej strony






Ponieważ mam jeszcze kilka takich reniferków ,to może wykorzystam w innych pracach .

Na zakończenie kolaż obu prac .
Co prawda chciałam zrobić fotkę stroiku z choinką razem ,ale niestety tło w postaci czarnego brystolu okazało się za małe, stąd specjalny kolaż,który niestety nie pokazuje proporcji ich względem siebie.
Ale wymiary ich podałam w poście i już wiadomo ,że choinka jest większa od stroika .



Więcej Was kochani nie zamęczam .
Muszę odwiedzić i skomentować moje kolorystki ,bo powiedzą,że się na nie obraziłam.
Prace z dupnych rolek też czekają na komentowanie,więc nie ma na co czekać ,tylko czas brać się do pracy,mimo ,że przecież nie leniuchuję, bo ciągle coś działam.


Buziaki i do zaśki :)





niedziela, 13 listopada 2016

Mała zagadka z "..Cuśkiem " oraz karteczka do Hubki

Dobry wieczór!

Jest niedzielne popołudnie,chwila spokoju,relaksu i oddechu,kiedy mogę skupić się tylko na swoich pasjach .Nikt mi nie przeszkadza,mogę robić co chcę ,a że to moje chcenie nie wymaga wyjścia z domu, to usiadłam z myślą ,aby odezwać się do moich wiernych czytelników.
Na sam początek mam dla Was przepyszne rogaliki z konfiturą z płatków dzikiej różej (haha,samorobne,gdyby ktoś pytał )  jakie ostatnio piekłam dla najbliższych .


Przygotowałam również dla Was taką małą zagadkę , zupełnie niezobowiązującą, bawi się kto chce.
A co takiego trzeba zrobić ?
Nic szczególnego, nie musicie nic tworzyć ,wystarczy tylko zgadnąć czym jest to "CUŚ".
Gdyby komuś przeszkadzało moje "Cuś" przez zwykłe "u",uprzedzam ,że zrobiłam to specjalnie. 
Tak mniej więcej 3-4 razy w tygodniu ścieram na tarce  tego "cuśka"  ,który pod wpływem zetknięcia z powietrzem mega szybko zmienia kolor.
Ten proces jest tak szybki, że nim zdążę zetrzeć do końca to już jest tak  rudawe jak na poniższej fotce.


Potem suszę i w zasadzie jemy z rodzinką tego cuśka  codziennie ,ponieważ jest  bardzo zdrowy .

Kochani kto pierwszy zgadnie i odpowiedź zostawi w  komentarzu poniżej, ten dostanie ode mnie małą,zdrowotną  niespodziankę .

Ponieważ ostatnio jestem spłukana ,to wysyłka przewidziana jest tylko na tereniu kraju.

Pawidłową odpowiedź i zwycięzcę podam najszybciej we wtorek wieczorem, przy okazji pisania kolejnego posta.

A na zakończenie mam kartkę do zabawy  Hubci.


Ewcia zażyczyła sobie kolor fioletowy oraz warstwy .
Tak jak przyjemnie mi się pracuje z tym kolorkiem to momentalnie tracę cierpliwość, kiedy dochodzi do robienia zdjęć.
Ale to nic nowego ,nie prawdaż kochani ?

Użyłam różnych odcieni fioletów,ta ramka gwiazdkowa też, choć wygląda bardziej na granatową.





I to już wszystko ,co miałam dziś do pokazania .
Przypominam o pozostałych zabawach,wygłodniałe żabole  czekają na Wasze propozycje kolorystyczne i bombardowane .

Całuski dla Was i do zaśki mróweczki :)




środa, 9 listopada 2016

Kreatywne bombardowanie "dupnych" rolek


Heyka moi drodzy.

Zabawa w bombardowanie jest bardzo kreatywna i pozwala zrobić czasem takie  rzeczy, o jakie nawet sami siebie nie podejrzewamy.
Już pojawiły się pierwsze prace ,które są przepiękne ,bardzo pomysłowe i szalenie mnie cieszą .



Takie zabawy to ja lubię i to nawet bardzo .
Temat rolek nie jest mi obcy ,coś tam kiedyś się z nich robiło.
Nie chciałam się powtarzać i robić stroików,które są Wam dobrze znane. 
Mam wrażenie ,że wszystko co można zrobić z takich "dupnych "rolek już zostało zrobione .
W necie jest wiele różnych pomysłów i można się inspirować do bólu.
Trafić z czymś czego jeszcze nie było jest bardzo trudno,zatem  raczej na zaskoczenie i jakieś wielkie cudeńko nie liczcie.

Ja zainspirowałam się naturalnymi gałązkami.
A ponieważ temat jest dupno-rolkowy, a nie patyczkowo-gałązkowy to usiadłam i zaczęłam dumać .

W sumie przerobiłam ponad 40 rolek ,ale dokładnie nie powiem ile,bo się później pogubiłam i przestałam liczyć .

Cięłam te moje roleczki i zwijałam jak to zwija się rurki z gazet.Nie powiem ,żeby szło szybciutko,bo jednak papier momentami się rozwarstwiał i był dosyć sztywny.
Długości elementów ,tak jak popadło,krótsze,dłuższe ,bo i tak wszystkie się wykorzysta.


Co roku obiecuję sobie zrobić choinkę z gałązek ,ale nie podejrzewałam ,że będę zmuszona zrobić z takich roleczek .
Naklejanie ich na tekturowy stożek szło w miarę szybko,bo miało być bez ładu i składu .
Potem zapomniałam się z fotkami ,ale wiadomo o co kaman.


Dodam jeszcze ,że poprzeplatałam sznurek wokół stożka i  całość popsikałam złotą farbą .




Pod choinką zamieszkał w  gniazdku mały ptaszek ,któremu dorobiłam czapeczkę i szalik,aby nie marzł biedaczysko, gdy śnieg spadnie.Ma dach nad głową,więc chyba mu tam będzie dobrze,prawda?
A tak to wszytko wygląda .


Robienie fotek masakra:(
Nie lubię złota uwieczniać na zdjęciach,szczególnie przy takiej pogodzie jaka dziś panuje .












Jak pisałam wcześniej zagubiłam się w rachubie i został mi nadmiar pozwijanych  rureczek .
Długo się nie namyślając postanowiłam jeszcze coś wymodzić.

Wzięłam tym razem dwie szersze rolki od taśmy klejącej,skleiłam do kupy ,dodałam troszkę koronki,koralików,sznurka i   potraktowałam złotem .
Przeznaczenie tego pojemniczka jest wszelakie.
Można użyć na jakieś przydaśki ,długopisy lub tak jak ja to zrobiłam ,na grubą świecę jako świecznik. 
Może dziewczyny nie będą narzekać,że firma Knocik całkiem upadła haha:)
Od razu dodaję,że zamiast złotej trafi tam biała świeca,tylko muszę dotrzeć na jakieś zakupy.

Uwielbiam białe dodatki świąteczne ,a połączenie ze złotem jest zawsze sprawdzone i idealne









Nie wiem jak Wam ,ale mnie się taka przeplatanka rurkowo-sznurkowa bardzo podoba.
Chyba nie muszę nawet pisać ,że na żywo jest o niebo lepiej .

A na koniec cały komplet razem .





Kochani jeśli pomysł Wam się spodobał można się inspirować i tworzyć  swoje drzewka.
Fakt,wykonanie trochę  czasu zajmuje ,ale tym sposobem można zrobić  oryginalną ozdobę ,jakiej nikt nie ma .
Została mi jeszcze  garstka tych zwinniętych rureczek,więc kto wie czy czasem coś z tego nie wymyślę do kompletu.
Na razie to tyle w temacie.


Chyba zadanie mam zaliczone ,jak myślicie ?
Ja sobie zaliczam haha,a co, w końcu szefuję  tej zabawie i sama siebie nie będę wywalać haha :)

A teraz czekam już na Wasze propozycje z rolkami.

Kochani zróbmy jedno wielkie listopadowe bombardowanie!!!!!!!!!!!!!

Od jutra pojawi się na blogu żabka ,gdzie możecie linkować Wasze  roleczki. 

Dzięki kochani za każde słowo jakie zostawiacie ,to ogromna przyjemność czytać Wasze komentarze.

Pozdrawiam i do zaśki :)