Dobry wieczór!
Po tej zmianie czasu tak szybko robi się ciemno ,że trzeba zacząć inaczej witać się z Wami czy sąsiadami .
Wpadam na moment aby pokazać kolejną butelczynę ,to już 4 w mojej karierze robiona w ten sposób.
Ale tym razem butelkę robiłam inaczej i troszkę inną techniką ,właściwie sama na to wpadłam i jest to mój mały ekseryment.
Cieszę się przede wszystkim,że nie jest tak świecąca jak poprzednie ,a powiem więcej udało mi się uzyskać nawet efekt zamszu czy też takiej skórki jak to mają niektóre dawne kożuchy .Szkoda tylko,że nie widać dobrze tego efektu na zdjęciach.
Całość pomalowałam nie na czarno, ale bardzo ciemnym brązem.
Tym razem nie ma świecącego złota,ani miedzi ale jest ozdabiana białym złotem .
Ozdóbkę którą dodałam do butli też machnęłam tym kolorkiem , aby wpasowała się w całość .
Wcześniej w niej było takie oczko, które nie pasowało do brązu ani troszkę.
Na temat zdjęć nie będę się wypowiadać ,bo wiecie jak jest trudno zrobić w miarę oddające rzeczywistość.
A czy jestem zadowolona z efektu końcowego?
Myślę ,że Ci co mnie już troszkę znają sami odpowiedzą sobie na to pytanie.
Na koniec dziękuję wszystkim ,którzy tak ciepło i miło skomentowali mojego aniołka z juty .Cieszę się,że kursik na niego przypadł Wam do gustu i dodam ,że już zgłaszają się chętni na zrobienie podobnego aniołka.Koniecznie dajcie mi znać jak Wam wyszły .
Również witam kolejnych obserwatorów,miło mi Was gościć u siebie.
Życzę wszystkim moim podglądaczom, osobom trafiającym przez przypadek lub w poszukiwaniu inspiracji spokojnego,twórczego wieczoru.
Całuski:))
DANUTKA:)))