Joł zdolniachy:)
Tak jak zapowiadała ,tak zrobiła haha :)
A kto?
Ja we własnej osobie ,jestem tu po to ,aby napisać ostatni post w sierpniu.
Za chwil kilka pakuję manatki i wybywam bardzo daleko .
Jak wrócę to nie omieszkam się pochwalić ,gdzie w tym roku zafundowaliśmy sobie wakacje.
Na razie nie ma o czym pisać ,więc nic nie zdradzam ,gdzie diabeł nas skusił i posłał.
Zanim przejdę do sedna ,muszę jak zawsze troszkę poklekotać, bo przecież nie byłabym sobą ,gdybym na odchodne nie rzuciła czymś śmiesznym,ciekawym lub jakąś historyjką .
O pogodzie nie będę pisać ,bo każdy widzi co się dzieje za oknem .
Grzybów u nas w lesie nie ma,normalnie jak nigdy,dobrze,że mam zapasy z zeszłego roku.Choć myślę ,że to stan przejściowy i jeszcze się pojawią .
Sporo czasu spędzam na łonie natury,ciągle uczę się czegoś nowego,obserwuję przyrodę i podpatruję jak rosną ziółka na różne dolegliwości.
W tym roku chyba nadejdzie szybko jesień ,bo sporo już jest jej oznak.
Jarzębina jest cudownie dojrzała ,wrzosy kwitną na całego ,a ja ciągle szukam innych krzaczków dzikiej róży,niż te które wiem gdzie rosną .W tym roku muszę jej nagromadzić jeszcze więcej ,bo przecież to nasze naturalne dobro ,czyli wit.C w naturalnej postaci.
Na razie jest jeszcze czas na zbiory,ale miejsca trzeba mieć już gdzieś upolowane i upatrzone,aby potem rach ciach i było po sprawie .
Tak sobie dumam i myślę nad zabawą ,mam jakieś propozycje i pomysły,ale zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.
Pewne jest ,że coś będzie się działo,tylko w jakiej formie i o czym to się jeszcze obaczy.
Może natchnie mnie nadchodzący urlop i z grubej rury walnę taki temat ,że z krzeseł pospadacie hahaha:)
Oczywiście żartuję i nie straszę ,tylko tak sobie gdybam i głośno myślę.
No dobra,dość tego gdybania ,czas przejść do konkretów.
Hubcia zażyczyła sobie klatkę/domek dla ptaszków w połączeniu ze sznurkiem .
No z tym drugim to u mnie nie ma problemu,bo sznurków jutowych jest do bólu.
Ale klatka,domek?
Jejku coraz bardziej trzeba wysilać mózgownicę,ale nie narzekam bo bardzo to lubię .
Pozostały mi to przewertowania serwetki i kamień z serca spadł jak na jednej z nich była właśnie klatka.
Ciekawe co będzie jak mi motywów na serwetkach zabraknie?
Może z pomocą przyjdzie wtedy Gosieńka ze swoimi darmowymi stempelkami,których kolekcja się powiększa.
Pożyjemy zobaczymy ,co nie?
A teraz już banerek do zabawy Hubciowej
Z pociachanej serwetki,metodą na żelazko powstało coś takiego
Ale,ale !!!!
Jak to klatka bez żadnej "pticy"?
Jednak nie,ukrył się jeden nieboraczek w środeczku ,tam gdzie potem pojawią się życzenia .Myślę ,że okazja na wysyłkę takiej kartki zawsze się znajdzie,zatem napisu na przodzie nie zastosowałam .
I to wszytko kochani .
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko :)
Do zaśki po urlopie:)