sobota, 13 grudnia 2014

Pierniczenie,podsumowanie konkursu i porcelana Karoli

Cześć moje mróweczki :)
I kolejny raz piorunem  piszę donieść Wam ważne wiadomości .
Ale zanim to ogłoszę ,podzielę się z Wami moimi dzisiejszymi piernikami,których powstała niezła gromadka.
Teraz pozostało już  tylko ich dekorowanie,ale to już działka mojej Karolci,która lepiej to zrobi ode mnie.
Pierwszy raz od wielu lat robiłam nie według swojego przepisu   ,ale mojej znajomej i  wiem ,że wychodzą pyszne i palce lizać.



A teraz o konkursie ,który trwał do wczoraj klik 
Trochę mnie zasmuciła ilość uczestników,bo zgłosiło się tylko 5 osób ze swoim pomysłowym studiem fotograficznym .
Nie wiem co było tego przyczyną ,czyżby zabawa się nie spodobała,a  może zabrakło Wam odwagi,aby pokazać swoje tajniki focenia.
A może ja mam inne poczucie humoru i podchodzę do pewnych spraw bardziej na wesoło i zwariowanie niż większość z Was?
Cóż chciałam dobrze,a wyszło tak sobie :(
Miałam nadzieję ,że ta zabawa mimo,że miała podtekst humorystyczny  będzie nas czegoś uczyła.Tak było po części,bo gdyby nie to nie dowiedziałybyśmy  o  żarówkach  powyżej 5500K.
Madziu  ogromnie Ci za to dziękuję w imieniu wszystkich  ,jestem pewna na 100% , że wiele osób z tego pomysłu  postara się skorzystać ,a już  ja na bank .

Kochani  podjęłam pewną decyzję .
Postanowiłam ,że głosowanie się nie odbędzie i tym samym nagrody głównej nikt nie dostanie,skoro głosowania nie ma.Ale
dziewczynki ,które się zgłosiły zasługują na ogromne wyróżnienie za odwagę i pomysłowość .
Dlatego moje kochane  w nagrodę otrzymujecie ode mnie skromne upominki w postaci drobnych przydaśków.
Także proszę piszcie mi swoje adresiki na pocztę o2(adres z boku bloga),jeśli zdążę to wyślę jeszcze przed świętami ,a jak nie teraz to w Nowym Roku na 100 %
.Ani i Beatki już mam ,także czekam jeszcze na pozostałe  3 adresy .

A na koniec ,żeby nie było ,że nic robotkowego nie widać pokażę Wam co moja Karola ulepiła z zimnej porcelany.
Wzięło ją na zawieszki ,podczas  gdy ja lepiłam swoje różyczki ona pobawiła się i zrobiła coś takiego :babeczkę buźkę ,jakiś kawałek ciastka i jeden kolczyk z bałwankiem .


Kto nigdy nie miał w rękach zimnej porcelany ten nie wie jak się z tym materiałem  pracuje  ,porcelana szybko zasycha na zewnątrz  i trzeba się spieszyć a na poprawki jest mało czasu.Z  modeliną pracuje się o wiele łatwiej ,także ja jestem zadowolona z jej maleńkich prac.
Muszę przyznać ,że babeczka i bałwanek wyszły jej świetnie.

Na dziś kończę i pewnie niebawem się pojawię z wynikami 1 etapu candy,także kochani zaglądajcie do mnie i trzymajcie kciuki za szczęśliwy los.

A teraz życzę miłego wieczorku 

Danutka:)))

28 komentarzy:

  1. Fotograficzny konkurs przynajmniej dla mnie okazał się pomocny bo zainteresował mnie techniką robienia zdjęć i sporo od jego uczestniczek się dowiedziałam. Przyznam, że nawet mi do głowy nie przyszło, że można sobie w domu takie mini studio zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Danusiu pierniczki smakuja nawet przez szybke mointora. Co do konkursu to szkoda , że nie wyszło, widać faktycznie mam różne poczucie humeru, a może Twoje studio zdeklasowało wszystkie inne :-)
    Ja tam jesetm zadowolona z konkursu bo przynajmniej sie dowiedzialam o zaróweczkach a dodtkowo jeszcze wiem że takie własnie żarówki dają tzw zimne światło .
    Karolcia zdolniacha po mamusi no ale co sie dziwic mając taka nauczycielkę raczej innej obcji nie ma . Mnie się bardzo podoba to nadgryzione ciasteczko .
    Pozdróweczka i lecę dalej do przygotowań przedświątecznych .

    OdpowiedzUsuń
  3. Danuś, nie denerwuj się :) konkurs był super, ale nie każdy, a przynajmniej ja nic takiego nie kombinuję więc nie miałam co pokazać.
    A Karola piękne rzeczy zrobiła, będziesz miała Danuś konkurencję

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję Dziewczynom:)
    Porcelanki Karoli rewelacyjne, na pewno wszystkie, ale ja widzę tylko jedną - babeczkę hihi. Nic na to nie poradzę że ona przysłania mi wszystko;)
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Konkurs był ciekawy, pomysły dziewczyn bardzo nowatorskie - haha :)
    Ale zawieszki Twojej Karolci po prostu wymiatają :) Nie wiem jak można ulepić takie cudne maleństwa :)
    Chyba muszę sobie sprawić lepsze okulary - haha :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pyszne pierniczki bez przepisu? czy ja je przegapiłam:(
    Danusiu co do studia fotograficznego to jak pisałam staram się nawet w zimie robić zdjęcia na zewnątrz, a to sie nie liczyło:) co do prac Twojej córy to wiadomo po kim odziedziczyła talent - zawieszki są mega fajne:)
    Pozdrawiam cieplutko i miłej niedzieli życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Danusiu, nie przejmuj się, że liczba uczestniczek zabawy mała, ale ich pomysły są wspaniałe i bardzo pouczające. Gratuluję pomysłu na zabawę. :). Nie znam zimnej porcelany ale Wasze wyroby są bardzo piękne.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja myślę Danusiu, że to czas nie sprzyjał tej zabawie, bo parę dziewczyn się do niego skradało tylko jak w klasyku: "kruca fuks, czasu mało" ;-D

    A że nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło to przynajmniej pozytywne pokłosie jest takie, ze się o tych zarówkach :słonecznych" dzieki Magdzie dowiedziałyśmy!
    Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że mikołaj mi takowe przytarga ;-)

    Częstuję sie pierniczkiem ( pasuja mi takie bez "lukrowanych guziczków"
    i lecę trochę pospać bo to odzwyczajanie sie od spania nie wychodzi mi na dobre! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierniczki aż pachną z monitora. :D Co do konkursu na najbardziej zwariowane atelier, to myślę, że nie powinnaś się przejmować. Mam wrażenie, że większość Dziewczyn, podobnie jak ja, fotografuje po prostu i zwyczajnie, co nie znaczy, że nie skorzystamy z pomysłów bardziej twórczych koleżanek. I masz rację - zasłużyły na upominek - nawet skromny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. konkurs fajny, ale niestety nie każdy ma prowizoryczne studio, ja latam po całym domu i może dlatego mam takie zdjęcia jakie mam, chociaż ostatnio i tak trochę lepiej niż na początku:)) ozdoby z zimnej porcelany cudne, mi podobają się wszystkie, nie lubię lepić z tej masy, moze dlatego że ciężko się z nią pracuje, może nie umiem zrobić dobrej, nie wiem, a pierniczki zjadłabym Ci wszystkie, to moje ulubione ciastka

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierniczki aż pachną, ja się do nich dopiero przybieram, z zimną porcelaną jeszcze nie pracowałam, ale kto wie może kiedyś. Twoja córcia zdolna, ale nie ma się co dziwić to po mamie ma babeczka rewelacja. Konkurs no cóż może w złym czasie go ogłosiłaś,sama wiem po sobie nic tylko kartki i boxiki muszę robić a czas ucieka i na blogowanie to już tylko noc zostaje, a tyle by się chciało jeszcze zrobić. a może przełóżmy święta o miesiąc hahaha:) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Kochany Mikołajku;) Przepraszam, ale ja myślałam, że ten konkursik będzie zakończony 31 grudnia... I już nawet dzisiaj zrobiłam fotkę swojego ,,studia"... Jak zwykle wszystko popieprzę?! Ojej, Danuniu... Wybacz mi proszę to cholerne ,,sklerotico de clamte forte clape"...Jak będziesz miała tyle lat, co ja, to też pozapominasz wszystko;) Ja już naprawdę będę pilnowała tych Twoich wyzwań, wyznań etc. Kurde, chyba się zastrzelę... No jaka ze mnie wredna małpa, że przegapiłam ten termin?! Chyba sama sobie wymierzę karę za to! Chłosta rózgą po gołym ciele - to będzie dobra kara? A może kubeł zimnej głowy na łepetynę? To pierwsze, chyba lepsze;) Żeby się zrehabilitować, zadzwonię do Mikołaja. I on Ci zrekompensuje moje luki w pamięci. Ha, ha... I w Twojej pamięci też! Bo zajęta Mikołajem zapomnisz, że ja przegapiłam termin;) Buziaczki Danuniu;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Karola niebawem przebije mistrza :) U mnie w foceniu rewelacji nie ma, toteż i nie było z czym do konkursu stawać :) Pierniczę dzisiaj również, jeszcze dwie blaszunie w kolejce czekają. Za dosłownie 2 minutki muszę wyciągnąć kolejną partyjkę, więc komencik piszę na raty :) Mam nadzieję, że do 29 grudnia dojdą do siebie :) (u nas pierniki na urodziny Wiktorka) Przepisik wydębiłam od naszej Anulki, sprawdzony i genialny. Już pożarłam dwa pierniczki na gorąco, póki jeszcze były mięciutkie :) A ciasta surowego tyle się nażarłam, że aż boję się jutrzejszego dnia i toaletowych wędrówek, albo raczej bieganek, hihi. Mam tylko nadzieję, że nocka minie normalnie po takich rewelacjach. Jakby nie było niebawem północ, a ja pierniczę po ciemnościach. A pachnie chyba w całej okolicy, bo okno na maksa w kuchni otwarte, bo jak już tyle pieczenia to i palić w kuchni sobie pozwoliłam. Rozpusta, hihi. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze zawróciłam, bo napisałam chyba że dochodzi północ, a tu zaraz jednak pierwsza będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Co za cudowny zapach, w domku u Ciebie, musi się unosić! Pierniczki to już Swięta:)
    Karolka ma po Tobie zdolności:) Niedaleko pada jabłko od jabłoni:)
    Pozdrowienia zostawiam cieplutkie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mniam, pierniczki smakowicie wyglądają ;)
    A cudeńka z zimnej porcelany są świetne !!!
    Ciekawe po kim ma takie zdolności ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierniczki wyglądającą bardzo smakowicie a biorąc pod uwagę że przyozdobi ja taka zdolna rodzinka to już nie mogę się doczekać tych małych dzieł sztuki: ) Buźka świetna: ) Gratuluję Dziewczyna które wzięły udział w zabawie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Danusiu ale napiekłaś tych pierników. Mnie to dopiero czeka, bo dopiero teraz będę miała wolą sobotę na takie wielki pierniczenie :)
    Córeczka świetnie sobie radzi z porcelaną. Świlczne te zawieszki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli chodzi o konkurs, to ja zupełnie nie dałam rady, mimo, że nawet wstępnie się na niego pisałam - a powód jest bardzo prozaiczny: brak czasu :( Myślę, że teraz, kiedy zaczęła się przedświąteczna gorączka, to właśnie ten brak czasu sprawił, że ostatecznie zgłosiło się tak mało osób... Planuję mimo wszystko wrzucić kilka zdjęć z mojego "domowego studia", ale to dopiero po nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierników nie robię, bo jakoś w domu nie było takiej tradycji... i jedyny piernikowy smak, który znam, to "katarzynki" ;-). Nie rozpaczam, bo i tak nie mogłabym ich jeść, a tak przynajmniej nie jest żal... Pozdrawiam i podziwiam prace latorośli!

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierniczków cała masa :) zapachniało .......och

    OdpowiedzUsuń
  22. A czy zechcesz udostępnić pierniczkowy przepis??
    bo ja właśnie w tym tygodniu zamierzam troszkę... popierniczyć ;-)))

    Co do zabawy... to ja chciałam, bardzo chciałam... ale jakoś tak gorączkowo w ostatnim czasie było, czasu na wszystko mało :(
    Czasami nawet nie zdążę zrobić zdjęcia swoim pracą zanim wyjdą z mojego domu :(
    Uścisków moc zasyłam

    OdpowiedzUsuń
  23. Mniam, ale pyszne pierniczki, muszą obłędnie pachnieć... a jak smakować! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Danusiu moja kochana, choć obserwuje Ciebie i twoje cudowności z szybkością światła, w czasie, którego wciąż brak życzę Tobie i rodzince wielkiego smakowania tych wspaniałych pierników.
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  25. Danusiu kochana, pomysł na konkurs super, ale ja robię zdjęcia zawsze w jednym i tym samym miejscu, w pokoju na stole. I nawet jakbym chciała tak "dla jaj" zrobić jakieś niby studio, to najzwyczajniej w świecie nie miałam na to czasu. Zresztą po zobaczeniu Waszych to juz szans nie było Was przebić :) Dziewczyny to zrobiły w pełni zasłużyły na upominki, miło że każdej z Nich coś wyślesz. A prace córci są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierniczki wyglądają przepysznie :) Dzieła córci są świetne - mi się bardzo podoba ten kawałek ciasta - wygląda bardzo realistycznie :)
    Twojego studia by nic nie przebiło :) I myślę, ze stąd wynika małe zainteresowanie - nie fotografujemy w szalony sposób, moje jest bardzo, bardzo zwykłe. Natomiast pojawiły się fajne pomysły - dla mnie interesujące było wykorzystanie papieru do flipchartów.
    I za to Ci serdecznie dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  27. Pewne zawirowania w moim życiu sprawiły, że przegapiłam zakończenie konkursu i miłą wiadomość, że niespodzianka i tak będzie :-)
    Danusiu, konkurs był świetny! Może i czas był mało sprzyjający... W sumie jak się dobrze zastanowić, to gdyby nie Magda, to też bym nie wzięła udziału, bo cóż odjechanego jest w moim fotelowym studio?
    Chyba bardziej odjechane jest to, że jak korzystam z namiotu to niejednokrotnie stawiam go na suszarce, albo to jakie pozy przybieram gdy próbuję robić zdjęcia na dywanie :-)
    Dziękuję za fajną zabawę!
    A pierniczki mniam :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. W jednym uchu bałwanek, a w drugim... choinka. I jest komplet. Babeczka i kawałek ciasta to moi faworyci.

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję kochani za Waszą obecność, każde pozostawione słowo ,które nadają sens temu co kocham i co robię :)