Heyka zdolniachy :)
Czy u Was też panuje taka duchota,że nie idzie czym oddychać ?
Jakby tego było mało to mamy inwazję cholernych przecinków. Prawie ich nie widać ,ale @-py jedne potrafią tak dokuczyć, uprzykrzyć życie ,wejść do nosa ,ucha i gdzie tylko popadnie,że odechciewa się siedzenia w ogródku .
Myślicie,że jazda na rowerze rozwiązuje problem ?
Niestety nie,też dopadają nas z każdej strony.
Pomyślałam,że może moje kolorki koszulek im odpowiadają haha,więc zaczęłam jednego dnia sprawdzać ,zmieniać z 5 razy i nadal było to samo .
Czy niebieski, różowy,zielony,a nawet czarny , wciąż było to samo.
Pozostało tylko przeczekać ,aż w końcu wyginą jak mamuty, pytanie tylko kiedy ?
Od strony kuchni nadal słoikuję i końca nie widać .
Ostatnio na topie są ogórasy,spore ilości ,że śmiem nawet powiedzieć ogromne.
Zdecydowanie 40 kg na jedno popołudnie to lekka przesada,ale dałam radę .
A teraz zmiana tematu na przyjemniejszy .
Jakiś czas temu naumiałam się robić bransoletki takim fajnym owalnym splotem tutaj.
Tak się spodobały moim znajomym ,że znaleźli się chętni na kolejne.
Zatem w wolnych chwilach cosik tam się tworzyło.
Wiem ,że dla Was to już nic nowego ,bo to wszystko było,ale nic na to nie poradzę ,że pokazać trzeba ,bo jeszcze gotowi jesteście pomyśleć ,że lenię się przez cały czas jak przysłowiowy leniwiec.
Nie wszystkie bransoletki załapały się na fotki,bo nie zawsze miałam czas aby coś pstryknąć .A u mnie to niestety nie trwa chwilkę ,tylko musi być całe przygotowanie ,oświetlenie itd.
Zresztą wiele z Was wie co mam na myśli ,prawda?
Uwaga!!!!!!!
Troszkę fotek będzie ,bo bawiłam się uchwyceniem blasku koralików.
Później doszła kolejna
Tak wyglądają wszystkie 3 w normalnym dziennym oświetleniu
Jeśli światło padnie na nie pod innym kątem ,to ślicznie się błyszczą i za to je bardzo lubię .
Widać różnicę prawda ?
Potem w ruch poszły kosteczki z serduszkami .
oraz kosteczki bez wzorków.
Prawie wszystkie tego typu bransoletki robione są na guzik,jedynie tą pomarańczową robiłam na zapięcie typowo makramowe,jakie stosowałam w szambalach.
Powstały też takie kolorki z białymi kosteczkami .
Oczywiście znalazły się także amatorki klasyki ,czyli połączeń czerni z białym .
oraz ze złotem i czerwienią
Kochani to nadal nie koniec moich tworków makramowych, bo powstały też dwie prościutkie szambelki
A na sam koniec z końcówek sznurków jakie mi zostały, spróbowałam zupełnie inny splot .Niby prościutki jak drut,ale można się tak szybko machnąć z błędem,że jedną rozpoczynałam 3 razy haha :)
Tak to jest jak się człek skupia na meczu i nie zwraca uwagi na szczegóły czyli od której strony zaczynałam .
Kochani na dziś to tyle.
Teraz na jakiś czas będziecie mieć mnie dosyć, a przynajmniej moich biżutek .
A zapomniałabym, jeszcze takiego kolażyka na koniec machnęłam.
Dziękuję za wszystkie komentarze ,jakie się pojawiają we wcześniejszych postach .
To miłe,że w okreseie wakacyjnym znajdujecie chwilkę, aby zajrzeć i zostawić kilka słów.
Oczywiście przypominam o lodowej zabawie i zapraszam do udziału również nowe i chętne osoby.
Za kilka dni wybywam na urlopik ,ale do tego czasu postaram się jeszcze nadgonić pewną zabawę .
A teraz życzę spokojności,bo u mnie grzmi w oddali.
Buziaki,co złego to nie ja :)
Ale masowa produkcja :) śliczności :) biżuteria to jedna z nielicznych rzeczy, których się nie "imam"...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bransoletki!
OdpowiedzUsuńIlość i jakość zachwycają :)
Ho ho, ho ho ho !!! Faktycznie, niezły hurcik machnęłaś :) Bardzo spodobały mi się te niby łatwiutkie, co trzy razy zaczynałaś - haha :) Ale nie dlatego, że tak dokładnie zaczęte, tylko mają fajny wzorek (szkoda, że nie fioletowy - haha).
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu życzę i chętnie pooglądam dalsze biżutki, jeśli jeszcze jakieś powstaną :)
Pozdrawiam :)
Ale mnóstwo śliczności, aż trudno uwierzyć, ze spod paluszków jednej osóbki.
OdpowiedzUsuńDanusiu podziwiam szczerze i z powodu urody i ilości :)
Buziaki
Piękne! Danusiu, jesteś baaaaaardzo pracowita. Lato, upał, a Ty masz siłę na twórczość. Zazdoszczę:)
OdpowiedzUsuńCałuski.
Matko i córko poszalałaś Danusiu z tymi owalkami. Jezuśku Ty na bazarek się z nimi wybierasz czy jak? Wiem, ze jestes nie do podrobienia, ale zeby az tak? Prawdziwy hurcik. Powiem, że co jedna to ładniejsza i koraliki wszystkie takie cacy. Sama nie wiem, którą bym wybrała, gdybym miała taką możliwość. Widzę, że sznureczki satynowe bardzo przypadły Ci do gustu. Ty chyba w pięć minut wiążesz te bransoletki. ten nowy splot bardzo fajnie wygląda. Dasz namiar? Buziaczki kochana i słoneczka życzę, choć nie takiej duchoty.
OdpowiedzUsuńDanusiu Moja Kochana :)
OdpowiedzUsuńAle zaszalałaś:)
Nie wiem już na której bransolecie skupić uwagę ...bo wszystkie są tak cudne,że brak mi słów ...
Opanowałaś te wszystkie sploty w lot :)
Dla mnie jesteś The Best :)
Oddana Twa fanka makramowa i nie tylko he he :)
Buźki wielkie :)*
40 kg ogórasów?????????
OdpowiedzUsuńno kochana, do tej pory myślałam, że to ja mam bzika na punkcie zapraw, ale w tej chwili chyba mnie pobiłaś ;DD
Bransoletki świetne, szczególnie klasyka mi się podoba, ale wszystkie mają fajne połączenia kolorystyczne i wzory.
No i wykonie mistrzowskie:)
buziaki
Danusiu widzę, że szalejesz przed urlopem , zwolnij nieco bo padniesz jak "sznita na asfalt" pierwszego dnie urlopu. $0 kg ogórków zapakować w słoiki to jak 2 tony węgla zrzucić do piwnicy , ukłon wielki dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńA bransoletkowy hurcik to mnie już powalił całkowicie. Chyba musimy zmienić profil naszej firmy :-) Danusiu wszystkie są cudne. Potrafisz idealnie dobrać sznureczki z koralikami. Mnie zachwyciły dwie ostatnie. Mają świetny splot. Życzę Ci udanego urlopu, mam nadzieję że pogoda dopisze a i humorek będzie wyśmienity. Baw się dobrze.
Buziaczki , ale wiesz co smutno będzie tu bez Ciebie :-(
Wow podziwiam! hurcik naprawdę robi wrażenie, wszystkie idealnie dopracowane! pozdrawiam~!
OdpowiedzUsuńNiezły hurcik :) fajne te bransoletki. Ciekawie wyglądają z tymi koralikami. A z ogórkami to zaszalałaś :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam za ogórki. No niezłą ilość sobie wzięłaś na warsztat.
OdpowiedzUsuńBransoletki śliczne. Ostatnie najprostsze podobają mi się najbardziej.
Pozdrowionka
Ale pokaźna produkcja (ogórkowa i bransoletkowa), zdecydowanie jest na czym oko zawiesić :) Wszystkie super, ale chyba te dwie ostatnie najbardziej mi się podobają... no i jeszcze te z czernią :)
OdpowiedzUsuńNo i teraz nie wiem co podziwiać bardziej. Wytrwałość z ogórkami, czy ten hurt bransoletkowy. Niemniej bransoletki śliczne. Masz wytrwałość w bardzo monotonnym plątaniu. :-)
OdpowiedzUsuńZacznę od przecinków, bo też mnie wnerwiają i nic na nie nie działa:( Wyczytałam że po żniwach powinny zginąć, a już na pewno będzie ich o wiele mniej.
OdpowiedzUsuńHurt bransoletek obłędny!
U mnie dziś od rana leje, z czego się bardzo cieszę;)
Buziaczki Danuś:)
Imponującą ilość ogórków przerobiłaś i imponującą ilość bransoletek wyprodukowałaś... Jestem pod wrażeniem! Bransoletki fajne, radośnie kolorowe i w bardzo wakacyjnych klimatach:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDanutko ,ale się nawiązałaś. Piękne bransoletki. Z przecinkami też mam problem normalne wyjście z domu graniczy z cudem bo nawet drzwi oblazły w kosmicznych ilościach.
OdpowiedzUsuńMiłego urlopu Danutko i pozdrawiam serdecznie
Tyle śliczności! Musiało cię to wciągnąć na maxa :)
OdpowiedzUsuńO jej, Danusiu, ależ hurtowa produkcja :O Kiedy Ty znajdujesz czas na to wszystko? Kilogramy przetworów, mnóstwo tworków... zdradź swoją tajemnicę na rozszerzenie doby... ;) Piękne są te bransoletki, szczególnie komplet czarno biały i niebiesko różowy mi się podoba :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDanusiu, te bransoletki są rewelacyjne. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńDanutko, co tam duchota, co tam inne przeciwności losu, jak talie cuda u Ciebie powstają. A za 40 kg ogórasów w jeden dzień powinnaś dostać medal - i to bynajmniej nie z ogórka:)
OdpowiedzUsuńCałuję i ściskam mocno:)
Śliczne wszystkie! Pastelowo różowa z białymi kosteczkami to mój typ:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, najbardziej mi się spodobały te z pierwszego wzoru:-)
OdpowiedzUsuń40 kg ogórasów a w międzyczasie jeszcze bransoletka? Co ja klepie, całe mnóstwo bransoletek. Ty kobieto w ogóle śpisz? Niesamowite :)
OdpowiedzUsuńDanusiu! Prześliczne są wszystkie te bransoletki co jedna to ładniejsza trudno wybrać tą najpiękniejszą,Gratuluję takiej ilości i bransoletek i ogórków miłego wypoczynku życzę i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMisterne i prześliczne branzoletki Kochana zrobiłaś. Ja powiem Ci Słoneczko Ty moje , że ja to marzę dosłownie o duchocie i słoneczku bo u mnie zimno jest i pochmurnie i oszaleje przez tą pogodę :( Buziaczki Kochana :*
OdpowiedzUsuńzdolniacha z Ciebie, bransoletki prześliczne , blog ogarnięty, spotkania z przyjaciółmi, tylko pozazdrościć organizacji czasu:) oj zdfolna z Ciebnbie kobietka
OdpowiedzUsuńDanusiu, same śliczności uplotły Twoje dłonie, bransoleteczki cudowne, szczególnie szambelki wpadnęły w oko :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Danusiu bransoletki są fantastyczne i bajeczne!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń40 kg ogórków? To niewiele mniej niż ja ważę!
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, ze pierwsze trzy bransoletki to moje zdecydowane faworytki, ale gdy zobaczyłam, jakie jeszcze cuda cudeńka naplotłaś, to oniemiałam z zachwytu i nic więcej nie napiszę. Udanego urlopu!
Sama nie wiem co bym chciała przerobić, 40 kg ogórków czy taki hurt bransoletek :-). Jedno jest pewne, u Ciebie jedne i drugie mają na pewno duże wzięcie. Mnie się bardzo podobają bransoletki z kostkami. I jak już wspomniałam na FB, widzę satynowe sznurki, które do łatwych nie należą więc tym bardziej słowa uznania :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Duchota już minęła - i nie wiem co lepsze... Nadzieja, że te ulewy przecinki wybiły. Swoją drogą, ciekawe, jaką one mają rolę w ekosystemie do spełnienia.
OdpowiedzUsuńOd Twoich bransoletek to się aż tęczowo zrobiło :) Ślicznie Ci wyszły. najbardziej jakoś ta pomarńczowa mi się w oczy rzuciła.
Świetne letnie bransoletki a ilość przerobionych ogórków powalająca pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńO Boże... Jak to dobrze, że posta nie wrzuciłam, bo każdy myślałby, że jesteśmy w jakieś zmowie?! Dzięki Tobie Danuś, udało mi się rozszyfrować to ,,cholerstwo" i już miałam zamiar pisać posta, i pokazać swoje ,,dzieło", ale jak ujrzałam Twoje śliczne bransoletki - dałam sobie spokój;)Pokażę je innym razem, albo i nie? Przecież nie muszę?! Buziaczki;)
OdpowiedzUsuńnormalnie fabryka!
OdpowiedzUsuńchcesz odebrać ostatnią miskę ryżu chińczykom!? ;-DDD
Jeju! Co tu się wyprawia?! Danusia, blogowy zawrót głowy! Szaleństwo. Nie wiem czy mnie tak długo nie było, czy to Twoja wyobraźnia tak pędzi? ;) Wiem jedno napewno... rozkreciłaś się z blogowaniem na maksa i jeszcze trochę. Cieszę się ogromnie, ze Twój blog wciąż cieszy się niezmiennym powodzeniem. Wciąż kreatywnie, wciąż kolorowo, wciąż inaczej i lepiej niż wszędzie :)))) Buziole kochana. Xxxx
OdpowiedzUsuń