Kochani witam Was bardzo serdecznie po dłuższej przerwie niż była planowana,za co z góry przepraszam.
Myślałam ,że jak pójdę na urlop to już nikt do mnie nie zajrzy a tu taka niespodzianka.Wejścia ciągle rosły,komentarzy przybyło i za to Wam kochani bardzo,bardzo dziękuję.
Co niektórzy wykazali troskę o moją nieobecność i to im mówię głośno,jestem cała i zdrowa,nic mnie nie pożarło,nie utopiłam się ,nie zagubiłam,żyję i mam się dobrze.
Głowa pełna pomysłów pęka w szwach,oczy wypoczęte,przez 3 tygodnie jedyny kontakt ze światem to radyjko i moje ulubiona Zetka.
Pogoda była boska,woda cieplutka,upały okazały się nie takie straszne jeśli jest się nad wodą i do tego z kochającymi osobami.Totalne lenistwo i całodobowy kontakt z naturą.
Budząc się dziś rano myślami byłam jeszcze nad wodą ,ale z drugiej strony też cieszyłam się powrotu ,bo stęskniłam się za Wami ogromnie.Aż boję się pomyśleć ile mam zaległości u Was na blogach,także powolutku będę do Was zaglądać ,oczywiście z komentowaniem starszych prac mogę nie dać rady,ale chyba mi to wybaczycie.
Po drugie jestem winna kolejny raz przeprosiny za to ,że moje candy znów nie rozstrzygnięte ,ale obiecuję w tym tygodniu z wszystkim się uporać Wytrzymajcie jeszcze troszkę ,bardzo o to proszę .
Mam nadzieję,że rozumiecie moją dłuższą decyzję o pozostaniu nad wodą.Taka okazja może nigdy się już nie powtórzyć, aby pogoda tak dopisała ,że do domu nie chciało się wracać.
A teraz kilka fotek z mojego pobytu,nie robiłam dużo zdjęć bo my w to miejsce jeździmy od 20 lat,jedynie jak coś się dzieje ciekawego to warto utrwalać .
Tak wyglądał mój codzienny widok nad jeziorko z rozwieszonego między drzewami hamaku
Woda była czyściutka,ale jakoś zdjęcie tego nie oddaje
A to nasi bywalcy,którym wystarczyło raz rzucenie suchego chleba i ciągle się przy nas kręciły z trójką młodych
Kolejnym gościem, który nas odwiedzał regularnie i co wieczór przy ognisku był rudy lis.
Początkowo myśleliśmy nawet czy aby nie jest wściekły bo podchodził tak blisko,że w pewnym momencie zaczęliśmy się niepokoić.Znajomi którzy byli tam przed nami zostawiali resztki jedzenia rzekomo dla kota .Aż tu nagle na 3 dzień naszego pobytu okazało się ,że to lis ich nawiedzał,co prawda kot też przychodził ale później.Skubaniec był już tak bezczelny ,że nic go prawie nie wystraszało,nawet rzucana petarda cofnęła go o jakieś dwa metry w krzaki i za chwilę był ponownie.
A dodam ,że od naszego ogniska dzieliły go jakieś 3 metry długości.Za to dzieciaki były zachwycone,kombinowały jakąś pułapkę na lisa,ale lis był sprytniejszy Także my wczoraj wyjechaliśmy a lis nadal został i niech sobie żyje jak najdłużej.
Jak na zdjęcia robione w ciemności to i tak fajnie lisek wyszedł,a wybrałam te najlepiej pokazujące jego sylwetkę.
Innym zwierzęciem które regularnie występuje tam jest kuna leśna,która fantastycznie porusza się po drzewach,skacząc nawet na odległość 3m
Niestety nigdy nie zdążyłam zrobić jej zdjęcia ,zawsze była szybsza ode mnie i mojego aparatu.Także zdjęcie jest na szybko wyszukane w sieci abyście wiedzieli o kim mówię .
Jak to bywa przy upałach przeżyliśmy też kilka burz,jedna dała nam się we znaki,bo o 2 w nocy musieliśmy ratować nasz namiot doczepiany do campingu,który się zarwał pod wpływem ogromnej ulewy.Cała nasza 4 dzielnie walczyła w nocy i przemokliśmy do suchej nitki.Ale to właśnie są uroki takich wyjazdów.
A tu niebo z nadchodzącą burzą ,a właściwie zeszły się 4 naraz ,oj grzmiało i waliło,a echo niesamowicie niosło nad wodą
Udało mi się też cyknąć fotkę jak padał grad,nie za duży ale zdjęcia nawet fajnie wyszły
No i widok po burzy w postaci podwójnej tęczy
Nie obyło się też bez ryb,były płotki krąpie,leszcze ,uklejki,liny ,szczupaki i inne okazy
Karp o długości prawie 50 cm
Niestety inne zdjęcia ryb ma mąż u siebie ,więc wrzucam co ja mam
Przy ognisku nasz wieloletni znajomy grał na ustnej harmonijce,śpiewaliśmy piosenki,piekliśmy na patykach kiełbaski itd.
No i zapomniałabym o najważniejszym ,3 sierpnia mieliśmy kolejną rocznicę ślubu(jaką nie pytajcie ) i moja Karola zaplanowała już to w domu.Przygotowała nam romantyczną kolacyjkę przy świecy ze znicza ,z tortem na pamiątkowej kartce,który rysowała po kryjomu nad jeziorkiem.Z domu przemyciła dwie lamki do wina i foremki serduszka do ciastek.
Zrobiła nam przepiękne kanapki jak na takie spartańskie warunki.
Zresztą sami zobaczcie ,pomysł bombowy i w najlepszej restauracji bym tak nie miała podane .
A zamiast wina mieliśmy piwko schłodzone .
Jak mi poźniej powiedziała najgorzej było wyciąć serca z pomidorów,ale jej wyszło to super.
No i wierszyk ,który wcześniej wydrukowała w domu.
Uwielbiam takie niespodzianki,małym kosztem a efekt zaskakujący.
Kochani mogłabym pisać i pisać,ale czas nagli,mam mnóstwo roboty,prania ,ogarniania.
Tym którzy się nie boją pająków kleszczy,komarów,czarnych ślimaków bez muszli,lisów,kun ,łasic,nocnych leśnych odgłosów natury czy
burz i piorunów trzaskających ogromnie,polecam takie wypady bardzo goraco.
Ja uwielbiam taką formę wypoczynku,spacery po lesie,podglądanie przyrody,zbieranie gałęzi na ognisko,pływanie itd...
Sorki ,że się troszkę rozpisałam ,ale jednym słowem inaczej nie mogłam się z Wami przywitać po tak długiej nieobecnośći.Musiałam się wygadać.
Ściskam wszystkich mocno i do zobaczenia na postach:))
DANUTKA:)))
Danusiu wspaniałe wakacje miałaś!!! Wcale się nie dziwię, ze nie chciało Ci się wracać:)) Ale cieszę się, ze znów jesteś z nami i czekam na nowe prace, które już są w Twojej głowie :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,ze już wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,zazdroszczę Ci troszkę takiego wypoczynku,to musiały być cudowne chwile.
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu♥
Czeka, z utęsknieniem na Twoje nowe wytwory.
Pozdrawiam serdecznie.
ale miło się się czytało:)
OdpowiedzUsuńrozmarzyłam się.....
Danusiu ciesze sie bardzo,ze juz wrocilas, strasznie pusto bylo bez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWidac wakacje mialas bardzo udane i pelne wrazen, te zuwielbiam taka forme wypoczynku (15 lat harcerstwa - obozy i biwaki pod namiotami) ale niestet moj maz woli full wypas hotele.. cos poradzic ;-)
Trzymaj sie, ogarniaj sie i wracaj do nas szybko z nowymi pracami :)
Buziaczki!
Dobrze Danulko że się odnalazłaś - poważnie zaczęłam się już martwić. Kto to widział tak długo leniuchować? A poważnie to świetnie zrobiłaś. Najlepiej odpoczywa się z daleka od cywilizacji. Zresztą w takim hamaku to mogłabym przeleżeć całe lato. Tyle wrażeń przywiozłaś, że długo będziesz miała o czym pisać. Przesyłam buziaki z okazji rocznicy ślubu. Córcia spisała się wspaniale. No a teraz do roboty moja kochana, pokaż światu co tam wymyśliłaś na łonie natury. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńO kochana, ale miałaś super wypoczynek, nic tylko Ci, a w zasadzie Wam pozazdrościć :) Wszystko tak pięknie opisałaś i pokazałaś na zdjęciach, że czułam się tak jakbym też tam była... :)
OdpowiedzUsuńA córcię masz wspaniałą, to miłe, że o Was pomyślała i to wszystko tak przygotowała, a zrobiła to pięknie. Swoją drogą to wszystkiego dobrego Wam życzę na dalsze lata. Ja w ten dzień świętuje razem z Wami (swoje imieniny) Pozdrawiam gorąco :)
Widzę, ze wypad jak najbardziej udany :)
OdpowiedzUsuńDanusiu witamy Cie wypoczęta i gotową na nowe wyzwania. Wczasy wspaniałe, mnie troche wizja namiotu przeraża ale domek drewniany i jeziorko jak najbardziej jestem na tak.
OdpowiedzUsuńFajne fotki i jaki tam zwierzyniec mieliście :)
Pozdrawiam :)
Danusiu, cieszę się, że jesteś z powrotem :) A jeszcze bardziej, że urlop się udał.. i to jak! Rybki, zwierzęta, piękne jezioro i wspaniała pogoda. Zazdroszczę, oj bardzo! Ważne, że buzia się cieszy, dzieci radosne i Mama zachwycona.
OdpowiedzUsuńNo i ta rocznica, wspaniały pomysł Twojej córki, aż mi się łezka zakręciła, bo domyślam się jak wspaniałe uczucie musiało Was ogarnąć zobaczywszy na stole taką przemiłą niespodziankę :)
Fajnie, że jesteś i czekam na nowe pomysły i nowe pracy :)
Buziaki xxx
Widac, ze dobrze sie bawilas i to najwazniejsze jest:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacje.. Aż chciało się czytać całe opowiadanie. Super spędzony czas z najbliższymi :)
OdpowiedzUsuńZdrowia i szczęścia na kolejne rocznice :)
Oj to i ja się dołączam do życzeń wszystkiego dobrego na dalsze lata .
OdpowiedzUsuńWypoczynek miałaś super zazdroszczę :)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na nowości :)
Ooo jak dobrze, że jesteś. Też się zastanawiałam, czy aby coś się nie stało...
OdpowiedzUsuńA tu widzę, że było i pięknie, i romantycznie i wesoło i atrakcji nie brakowało.
Gratuluję rocznicy... i wszystkiego co dobre życzę na kolejne lata.
Świetnie, że wypoczęłaś w miłym towarzystwie i pięknych okolicznościach przyrody. Na urlopie najgorsze jest to, że kiedyś się kończy i trzeba odrabiać zaległości.
OdpowiedzUsuńMój nowy adres : gdy-mam-czas.blogspot.com/
Pozdrawiam.
Witaj, witaj Kochana. Świetnie, że już Jesteś. Z wielką uwagą i przyjemnością czytałam Twoje wspomnienia z wakacji. Wspaniała Córcia i Wszystkiego Najlepszego z okazji Waszej Rocznicy, by następne Sto lat było w ZDROWIU I SZCZĘŚCIU!!!
OdpowiedzUsuńA teraz jeszcze pozwolimy Ci ogarnąć się i wracaj do rękodzieł:)))
suuper wspaniały wypoczynek na łonie przyrody
OdpowiedzUsuńAch, jednym słowem, zazdroszczę. Wspaniałe wrażenia, piękne widoki :) Wszystkiego najlepszego na kolejne lata i chwal się która to rocznica :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDługi urlop a najważniejsze,że udany. Wcale się nie dziwię, że nie chciało się wracać.Wszystkiego dobrego na następne wspólne lata. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDanusiu jak ja ci zazdroszczę takiego wypoczynku.Ja w tym roku żadnego urlopu:(Masakra juz jestem tak zmeczona jak nigdy.Wypoczynek widac wspaniały.Marzenia sie czasami spełniaja więc może doczekam takich czasów/półtora roku do emerytury mi pozostalo ?jeszcze troche a miarę bede odcinać.Pozdrawiam serdecznie i fajnie ,że wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńCudowna relacja:) wspaniały urlop z przygodami:) ja też lubię tego rodzaju wypoczynek, pełen kontakt z naturą. No i te rybki, coś wspaniałego, złowić, oporządzić i zjeść:) A rocznica? wzruszające, ja do wrażliwców należę więc nie była bym sobą gdyby mi łzy nie stanęły w oczach. Wspaniale córcia się spisała, pozazdrościć. Pozdrawiam i gratuluję rocznicy:)
OdpowiedzUsuńJa Ci kochana powiem jedno,że cieszę się jak dziecko ,ze nareszcie jesteś!!!3 tygodnie bez rozmów z Tobą to lekka przesada;)
OdpowiedzUsuńNie rób tego więcej;))))
Miejsce sliczne i wierzę Ci,że było cudownie;)
A teraz zabieraj się za robotę,bo wakacje się skończyły;)
Super że urlop udany :) Ja też uwielbiam te na łonie natury :)
OdpowiedzUsuńI ja dołączam się do życzeń zdrowia i szczęścia na kolejne wspólne latka :)
Pozdrawiam :)
Witaj Kochana! Super zdjęcia z udanego urlopu jak widzę! Ja tez już w domciu i nadrabiam zaległości!!!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPogratulować! I rocznicy, i udanego wyjazdu, no i wspaniałej córki.:)
OdpowiedzUsuńDanutko, jak ja się cieszę, że juz jesteś z nami:) Na początku gratuluje wspaniałej rocznicy i życzę wielu kolejnych z wspaniałymi pomysłami Karolci (przy okazji pozdrowienia dla niej przesyłam - świetny miała pomysł na uczczenie rocznicy:) Widzę, że miałaś tam doborowe towarzystwo - a powiem Ci przy kajzi, ze tych czarnych ślimaków Ci u mnie dostatek tego roku:) Żrą wszystko - pomidory, ogórki, co tylko wpdadnie im w te ohydne paszcze;) Dobrze, że jeszcze za ziemniaki się nie wzięły;) Piękne zdjecia zrobiłaś, a ten widok z hamakiem robi wrażenie:) I są okazy rybek, na które tak czekałam:) A teraz czekam na Twoje kolejne dzieła z głową pełną pomysłów:) Pozdrawiam i buziaki przesyłam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne wakacje i tyle rzeczy się działo :D
OdpowiedzUsuńŚwietny czas spędzony z rodzinką :))
OdpowiedzUsuń