Czołem kochani.
Dziś będzie bardzo krótko,nie mam jakoś weny na pisanie i nie czuję się najlepiej .
Nie myślcie czasem ,że pączków się obżarłam i ledwo dycham haha,o co to to nie,jeden symboliczny i dla podtrzymania tradycji wystarczył.
Jakoś nigdy nie przepadałam za pączusiami,wyjątek stanowią te swojskiej roboty,ale nie mam zamiaru piec,bo przeraża mnie myśl co z nimi potem .A ktoś musiałaby je zjeść i namawianie domowinków na zjedzenie kolejnego wcale nie jest dobrym pomysłem .
Także temat tłustego czwartku uważam za skończony.
A teraz chcę Wam szybko pokazać pracę jaką zrobiłam na zabawę u Ali.
Kto jeszcze nie wie ,że recyklingowa zabawa nadal trwa ,zapraszam tutaj i zachęcam do wspólnej zabawy.
A na początek banerek
Nie miałam żadnego planu co zrobię ,ale jedno wiedziałam na bank,recykling i ja bardzo się lubimy.
Zasiadłam ,wyjęłam coś co inni wyrzucają i po prostu zrobiłam .
Mój świecznik składa się z 4 elementów:
-słoika szklanego
-pozostałości po bukiecie kwiatów,czyli organzy
-kawałka ciemnego materiału ze starej spódnicy,którą kiedyś już pocięłam i wykorzystywałam
-jakaś koronka
A ponieważ zawsze podobały mi się motywy z kotkami , te wszystkie poduszki jakie pokazują dziewczyny to i ja zapragnęłam mieć kociaki.
Skoro jestem z tych co nie uszyją ,to zrobiłam coś w swoich klimatach,czyli znów powrót do świecznika.
Naszkicowałam ,wycięłam z materiału i wszystko nakleiłam na słoik.
Początkowo chciałam ,aby kotki wyglądały jak na tle zachodzącego słońca,tylko kurcze wycięłam je za duże i to słońce od góry musiałam trochę okroić .
Jednak zawsze można powiedzieć że patrzą przez okno i wypatrują pierwszej gwiazdki haha .
Mam nadzieję ,że Alutka zaliczy mą propozycję i przyjmie do swej zabawy ten oto kotkowy świecznik .
A teraz już pokazuję moje małe recyklingowe cosik.
Na koniec dziękuję za serdeczne słowa i komentarze,których nie szczędzicie
Jakby co proszę o więcej ,tego nigdy dosyć haha
Fajnie,że robi się z nas taka fajna paczka blogowa ,która staje się coraz bardziej zżyta ze sobą.
Przypominam o propozycjach nazwy dla naszej niebieskiej żabki ,czekam do 14 lutego, a potem coś z tego wspólnie wybierzemy .
Poza tym jeszcze tylko dziś u Ilonki można zagłosować na najciekawsze i najpiękniejsze przywołanie wiosny kwiatami.
Bardzo zachęcam do wzięcia udziału w głosowaniu, bo jest na czym oko zawiesić ,same cudne kwiatowe prace tam się pojawiły,a mój skromny bukiet również tam jest.
A teraz uciekam do Was
Buziaki :)
Danutka:)))
Mamy za dwa dni walentynki więc ten romantyczny świecznik idealnie nadaje się do stworzenie nastroju w czasie walentynkowej kolacji -pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuuuper świecznik Fajne te kotki
OdpowiedzUsuńA mnie się bardzo podoba! Faktycznie mógłby byś walentynkowy- z czerwnym tłem :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny świecznik zrobiłaś Danusiu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Danusiu świecznik jest super i jaki recyklingowy. Te kotki są po prostu czaderskie pozdrowionka :-)
OdpowiedzUsuńJednym słowem: ZAJEFAAJNY!!!!!!!!!!!!!. Jesteś mistrzynią świeczników, nawet zwykły słoik przeistaczasz w cudny świecznik, bez użycia igły i nici. Z klejem jest Ci po drodze, u mnie na odwrót. Alusia będzie zadowolona.
OdpowiedzUsuńBuziaczki czwartkowe zostawiam.)
Baaaardzo pomysłowy świecznik Danusiu!!! Kurde, chyba nikt z nas nie wpadłby na taki pomysł. Takie kreatywna cuda są jak zwykle zarezerwowane dla Ciebie - Szalona Kobieto!
OdpowiedzUsuńPewnie że jestem zadowolona :) świecznik mi się podoba, praca recyklingowa więc wszystko jest ok.
OdpowiedzUsuńJuż się bałam że Danuś nie przyłączysz się do zabawy u mnie. Ale sprawiłaś mi radość. buziaczki
Danusiu, ty to masz pomysły! Super prosty i piękny świecznik! Sporo tych wyzwań na blogach, tylko czasu brak:)
OdpowiedzUsuńZdrówka Danusiu życzę! Jestes wytrwałą i wyjątkową kobietą, mimo złego samopoczucia kreatywnie tworzysz:) Cudownie! Pozdrawiam cieplutko.
ale fajny ;)
OdpowiedzUsuńDwie szmatki i kawałet łatki i wyszło cudeńko jak zwykle u Danutki. A dobrze, że zjadłaś choć jednego pączusia, tak dla podtrzymania tradycji. U mnie cała rodzinka wpierniczała paczki babcinej roboty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak to nie ma szału ? jest i to WIELKI bo wyszło super, uwielbiam kocurki, lampiony i wyroby recyklingowe, dla mnie bomba :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Danusiu, piszesz, że szału nie ma, ale dla mnie za te cudne kociaki jesteś number one zabawy recyklingowej :))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNo tak,Ty uwielbiasz recykling,upcykling i nawet bicycling;)
OdpowiedzUsuńWe wszystkim czujesz się jak ryba w wodzie.
Słoik to kapitalny materiał do przeróbki i mozna go tak wystroić,że mucha nie siada.
Twój świecznik jak zawsze pomysłowy i piękny,a z racji kolorów i tych kociaków pasuje mi na...Halloween;)
Cmokasy
a mnie się podoba i szał jest, bo fajnie wymyślony
OdpowiedzUsuńDanutko Twoja głowa jest pełna pomysłów i to jest piekne:)
OdpowiedzUsuńSuper, jest świetny. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny świecznik, idealny na walentynki :)
OdpowiedzUsuńDanusiu i co ja moge powiedzieć . No znowu mnie zaskoczyłaś. Majstrowałaś coś pod stołem i to nie były kwiatki z porcelanki . No i zmajstrowałaś kolejny sliczny świecznik . Myśle że Tobie brak prądu nie straszny , całą wieś oświetlisz jak by co !! Fajne te kotki są, szkoda że ja tak nie umiem. No chyba nie mam dzis weny do pisania, więc chyba se już pójdę.
OdpowiedzUsuńBuziaczki .
Super, moje sierściuchy też tak wyglądają przez okno - haha :) Tylko świeczki nie mogę zapalić, bo wzbudza zbyt duże zainteresowanie :)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to baaardzo mi się podoba, a szczególnie te czarne kotki :) Przy zapalonej świeczce pięknie prześwituje :) Pozdrawiam :)
Jak to szału nie ma! Jest i to duży :) Prześliczne kociaki, super są, bardzo mi się podoba świeczniczek a może bardziej lampionik :)
OdpowiedzUsuńAle fajne te koteczki :) Efekt z zapaloną świeczką jest super :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, a ja tyle słoików wyrzuciłam, a tu taki fajny świecznik mozna z niego wyczarować. Ale to tylko nasza Danutka tak potrafi :) Buziaki
OdpowiedzUsuńGenialnie wyszło. Super pomysł i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wymyśliłaś Danusiu, a i wykonanie jak zawsze perfekcyjne:)
OdpowiedzUsuńja niestety musiałam odpuścić wyzwanie u Ali za dużo ich jest ostatnio, a czasu coraz mniej.
U Ilonki byłam i nie tylko jest na czym oko zawiesić, ale człowiek nie ma pojęcia na kogo głosować, bo wszystkie prace są piękne :)
Buziaki Danuś:)
ja to już w ogóle nie wiem, co mam pisać... Zrobiłabyś Danusiu raz coś brzydkiego, to miałabym co komentować? A nie w kółko, jak ta papuga muszę pisać; pięknie, cudownie, prześliczna itd. Sknoć żesz wreszcie coś... W końcu jesteś szefową Knocika, a to jak sama nazwa wskazuje - zobowiązuje też do ,,knocenia";) No proszę, pokaż coś, co Ci wyszło nie tak... Tylko, że Tobie to raczej ,,pokraki" nie wychodzą... Pozdrawiam Cię i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńDoprawdy, jeśli chodzi o pomysły na świeczniki to moja Droga wymiatasz :-)
OdpowiedzUsuńPara kociaków wygląda słodko!
Też nie mam weny do pisania, więc spadam...
Buziole :-)
Bardzo ciekawy lampion, fajne okienka z kotami, bardzo mi się podoba ten pomysł. Tak jak napisałaś, czerwone okienka i może jakieś serduszka i mamy świetną romantyczną, nastrojową ozdobę. Powodzenia w zabawie :)
OdpowiedzUsuńŁadnie to sobie wymyśliłaś Danusiu. Przy zapalonej świeczce wygląda jakby kotki patrzyły w stronę zachodzącego słońca. Świetny efekt a światełko jest dyskretne i romantyczne. Miłych walentynek!
OdpowiedzUsuńPiękny lamionik :) Cudnie wygląda i pięknie się prezentuje. A koti wyglądają słodko :)
OdpowiedzUsuńkociaki! :-)
OdpowiedzUsuńmnie sie tam jakos tak walentynkowo kojarzą... ;-D
jak zwykle, powalasz z nóg, niedościgniona koleżanko (ej tam, przyjaciółko) Buziam, w ten słoneczny, pokryty białym brokatem, świat.
OdpowiedzUsuńDanusiu to,że Ty i recykling bardzo się lubicie - pokazałaś już nie raz. Ale za każdym razem coś innego , niepowtarzalnego i pomysłowego.
OdpowiedzUsuńKochana ja już szykowałam się ze świecznikami obawiając się, że Knocik "upadnie" ;) A tu proszę - jak na "zamówienie";) - uroczy, pomysłowy i świetnie wykonany świecznik:)
Ciekawy świecznik z charakterkiem. Wielu osobom spodobałaby się pewnie wersja z czerwonym kolorkiem, ale mi osobiście bardziej podoba się z pomarańczowym:)
Moim zdaniem kociaki wyczekują spadającej gwiazdki ;)
A u Ilonki jest pięknie,kolorowo i kwieciście - oczopląsiku dostałam;) A wybór bardzo trudny...
Życzę powodzonka w wyzwaniu:)
Życzę zdróweczka:) Pozdrowionka i buziaczki:) Kasia
Dlaczego "szału nie ma" ? Myślę, że świecznik jest jak najbardziej szałowy. Świetne kociska, dla mnie na tle zachodu słońca :) . Kiedyś, dziewczęciem młodym będąc popełniłam podobną wzorem kamizelkę - kot na tle zachodzącego słońca. Ciekawe, czy chociaż zdjęcie się gdzieś uchowało...
OdpowiedzUsuńPiękny lampion! Kotki prezentują się świetnie. Cudne recyklingowe dzieło :))
OdpowiedzUsuńJak to "szału nie ma"? Jest! Bo kociska są szałowe! A przez to i cały świecznik. :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKreatywna kobitka jesteś;) Świetny świecznik!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Świetny recyklingowy świecznik. Jestem w szoku, jak Ty i kiedy to wszystko robisz. Mnie coś wena opuściła i na niczym się nie mogę skupić. Tyle prac rozpoczętych i... nic . Zyczę Ci powodzenia w Wyzwaniu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzał jest i to jeszcze jaki :)
OdpowiedzUsuńSuper kociakowy świecznik :)
OdpowiedzUsuńDanusiu Ty masz zawsze głowę pełną pomysłów . Piękny świecznik .
OdpowiedzUsuńświetne kociska wygrzewające się przy ognisku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Super .....:) Powodzenia w wyzwaniu:)
OdpowiedzUsuńTakie dyskretne i romantyczne światełko, nawet bez czerwieni spokojnie na randkę się nada:) Bardzo fajny pomysł recyklingowy. Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńKociaki po prostu boskie, za każdym razem mnie zaskakujesz ;)
OdpowiedzUsuńPiękna para na tym świeczniku a wiosna niedługo :)
OdpowiedzUsuńOK, szału nie ma, ale jest świecznik - i to jaki!
OdpowiedzUsuń