Kochani dziękuję Wam za życzenia noworoczne ,jesteście kochani,że pamiętacie i o mojej skromnej osobie.
Dzisiejszy post będzie całkiem inny od wszystkich.Otóż nadal sobie odpoczywam od robótek,wreszcie mam troszkę czasu na swoje przemyślenia,oddanie się innym pasjom.
Przez tą świąteczną gorączkę człowiek nie miał na nic czasu,ale teraz się to zmieni.Powracam do mojego ulubionego sportu jakim jest jazda rowerem oraz różne ćwiczenia aerobowe,czas w końcu zrzucić zbędne kilogramy,a niestety troszkę ich się nazbierało.
Druga sprawa to moja dieta,która od pewnego czasu ze względów zdrowotnych musiała ulec pewnej modyfikacji.
Ja zawsze odżywiałam się w miarę zdrowo,jadłam dużo warzyw,kasz,pieczywo ciemne,wartościowe białko itp. Jednak jeszcze przed świętami musiałam ograniczyć produkty glutenowe i mleczne aby nie obciążąć chorego żołądka i dlatego zaczęłam piec sama chleb z mąki orkiszowej.Powiem Wam ,że chlebuś wychodzi przepyszny i smakuje mi chyba najbardziej ze wszystkich chlebów jakie jadałm do tej pory.Aby sobie urozmaicić menu muszę niestety eksperymentować w kuchni.
Ja zawsze odżywiałam się w miarę zdrowo,jadłam dużo warzyw,kasz,pieczywo ciemne,wartościowe białko itp. Jednak jeszcze przed świętami musiałam ograniczyć produkty glutenowe i mleczne aby nie obciążąć chorego żołądka i dlatego zaczęłam piec sama chleb z mąki orkiszowej.Powiem Wam ,że chlebuś wychodzi przepyszny i smakuje mi chyba najbardziej ze wszystkich chlebów jakie jadałm do tej pory.Aby sobie urozmaicić menu muszę niestety eksperymentować w kuchni.
Ostatnio kupiłam bezglutenowy makaron i powiem Wam ,że strasznie mi to paskudztwo nie smakowało,więcej już go nie kupię.Natomiast zaczęłam używać różnych zdrowych produktów ,które nawet mi bardzo smakują ,np,ziarenka amarantusa, płatki ryżowe ,całe ziarna orkiszu itp.W mojej kuchni pojawiła się mąka ryżowa,której nigdy nie używałam .
Niestety problemem staje się robienie czasem dwóch czy 3 nawet potraw,bo domownicy oczywiście wolą zwykłe schabowe niż moje śmieszne mikstury.Ale jak tylko mogę staram się ich jakoś przyzwyczajać do nowych potraw i smaków.
Jak widzicie troszkę mi się życie pokomplikowało i w te święta jak nigdy ,nie byłam wcale objedzona .Ale jednak brakowało w ustach smaku pewnych potraw,że o moich ulubionych pierogach nie wspomnę.
Dlatego pomyślałam sobie ,że jak tylko nadarzy się okazja spróbuję zrobię babkę według mojego starego przepisu,ale zamiast zwykłej mąki użyję mąki orkiszowej .
Kiedyś dosyć często piekłam chleb z zakwasu żytniego i był rewelacyjny,teraz piękę z orkiszowej już od jakiegoś czasu i zawcze wychodzi też przepyszny.
Natomiast ciasta nie robiłam nigdy,więc dziś podczas robienia obiadu pomyślałam ,że sobie ukręcę taką eksperymentalną babę.
Wyszła przepięknie,równiutka i ponad formę,niestety o smaku się przekonam przy popołudniowej herbatce,bo o kawie muszę na razie zapomnieć,chyba ze zaparzę sobie orkiszową ,którą ostatnio nabyłam .
Szkoda tylko,że to co jest zdrowsze jest niestety takie drogie:(
Ale zaczynam się rozpisywać ,więc pomalutku kończę moje dzisiejsze wywody dietetyczne i już szybciutko pokazuję Wam moją dzisiejszą babunię.
Teraz wystarczy tylko ją polać jakąś polewą bądź posypać pudrem i mam gotowe ciasto na jutrzejsze święto.
A teraz dziękuję za chwilkę uwagi,a jeśli ktoś ma jakieś ciekawe pomysły na pyszne potrawy bezglutenowe lub ciasta to z chęcią skorzystam.
Wiem ,że w sieci jest tego pełno,ale mi chodzi o takie sprawdzone i smaczniutkie.
Miłego popołudnia niedzielnego:)
DANUTKA:)))
Rzeczywiście piękna babeczka, równiutka, idealna, złocista..wygląda po prostu wspaniale:)
OdpowiedzUsuńja również ubolewam nad cenami zdrowej żywności ze względu na mój żołądek. To co obecnie jest sprzedawane w sklepach to w większości trucizna. Rozważając to wszystko i analizując temat można się na prawdę przerazić.Trudno dostać choćby prawdziwie ukiszoną kapustę. Wszystko zakwaszane octem, czego mnie nie wolno. Więc zawsze muszę się sporo naszukać nim kupię. Pomijając już fakt, że sprzedawczynie nie widzą między tymi produktami różnicy.
Życzę zdrówka i powodzenia w nowej metodzie odżywiania:):):)
O widzisz Danusiu, coś nowego, coś innego. Ja osobiście powiem Ci, że jem dużo ryżu, kasz, makaron od czasu do czasu, pieczywo jeśli już to ciemne..z ziarenkami. A tak to dużo owoców, jarzyn. Wiesz...ja akurat to nie muszę się odchudzać, ale zauważyłam, że...jeśli odrzucę pieczywo(jem na śniadanie płatki z mlekiem, takim prawdziwym od krowy a nie naszym kartonowym) to czuje się lższejsza i to widać na wadze. Za wiele Ci nie mogę polecić...:)Ale trzymam kciuki za Ciebie i gratuluję wspaniałego ciasta! Musi smakować wyśmienicie...nawet do popołudnowej herbatki( a herbaty też są dobre, tylko te sypane oczywiscie:D)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo :)
Danusiu jak malowana jak ty to wykonałąś z taką skorupka chrupiąca mniam ja torta zrobiłam ale połowa już zjedzona jakoś moi panowie nie umieją panować nad słodkim pa buziaczki ślę Marii
OdpowiedzUsuńBabka wygląda przepysznie !!!
OdpowiedzUsuńSmacznego życzę na jutrzejszy dzień ;)
Zdrówka życzę i wytrwałości w diecie.
No i oby ćwiczenia dały szybkie efekty.
Pozdrawiam :)
Kochana Danusiu- nie zazdroszczę. Ja bowiem należę do tych osób, które mogą przez całe życie śpiewać: "Bo ja nie boję się utyć". Mogę jeść wszystko i bez ograniczeń, co nie znaczy, że czasem żołądek też mnie boli lub zgaga dopada... Podpowiem jeszcze- naleśniki na suchej patelni ceramicznej polecam, z mąki orkiszowej- pychota :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zdrówka życzę, a także wytrwałości w "walce" ze zbędnymi kilogramami
Danusiu babunia wygląda bardzo smakowicie az sie chce ja schrupać. Ja tez sie oststnio wziełam za siebie jak waga mi przekroczyła 75 powiedziałam sobie dość !! nie jedam praktycznie białego pieczywa, masła, cukier zamieniłam na miód bo niestety całkiem bez słodkości jeszcze nie mogę. Dzisiaj też upiekłam sobie chlebek z mieszanki mąki kukurydzianej, otrąb orkiszowych, przennych i owsianych pachniało tak że aż sie jeśc chciało więc kolacja sie zapowiada pycha !!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrówka i powodzenie w zrzucaniu kg - mnie się juz udało 3,5 kg zrzucić przez 2 miesiące.
Nie zazdroszczę Ci Danusiu... Ja nie mam problemów z żołądkiem, ale od lipca zaczęłam walkę z moimi kilogramami (bo było ich ciutkę dużo za dużo) i zrzuciłam już ponad 20 kg. Ja jem (jak już jem) to tylko chleb żytni (a przynajmniej staram się), czasem zdarzy sie jakiś graham. Ale głównie warzywa, odmierzone posiłki (wszystko ważę, co jem). Produkty, które moge spożywać wyznaczył mi dietetyk (pod którego opieką jestem) - i głównie białka (nie mieszam ich ze sobą). I co na początku było najgorsze jem tylko trzy posiłki dziennie, ale teraz się już przyzwyczaiłam i nawet wprowadziłam ćwiczenia :))) Ale się rozpisałam... Życzę wytrwałosći w diecie :* I pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńDziękuję kochane za wsparcie.U mnie nie są najważniejsze kilogramy ,ale przede wszystkim schorowany żołądek ,który strasznie mi dał w kość.Ale jeśli przy tej zmianie żywienia zgubię te kilka zbędnych kilo to będę tylko się cieszyć .
OdpowiedzUsuńBabka super! A domowy chlebek to niebo w gębie, sama piekę i jakoś błyskawicznie znika. Powoli się przystosujesz do zmiany diety, a rodzina? Nie znam, więc trudno mi ocenić, ale małymi kroczkami powinni też się troszkę przestawić, a przynajmniej częściowo, a to już mocno oszczędza czas spędzony w kuchni i zostaje go trochę na robótki. :) Pozdrawiam i wytrwałości życzę! :) .
OdpowiedzUsuńWidzę że nowy rok przyniósł wiele zmian na "zdrowsze". Popieram i trzymam kciuki za efekty. Nigdy nie używałam mąki orkiszowej. Babka wygląda bardzo smakowicie - ciekawa jestem jak smakowała?
OdpowiedzUsuńMoże też powinnam poważnie zastanowić się na odpowiednią dietą - w końcu lata lecą. Z natury jestem roślinożerna i nie znoszę tłustych potraw. Ale i tak jest nad czym popracować - nieregularne posiłki, kawa, słodycze....Dobrej nocy Danulko!
Danutka jestem ciekawa jak smakuje bo wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Wszyscy jakieś wypieki przedstawiają, muszę wziąć się i ja, mężulek byłby w siódmym niebie :))
OdpowiedzUsuńBabka przecudowna! Ciekawe, jak smakuje.:) Życzę ci wytrwania w diecie i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!:)
OdpowiedzUsuńBabeczka wyglada bardzo apetycznie,zdrówka Danusiu Ci życzę ♥
OdpowiedzUsuńNie pokazuj Danusia takich zdjęć,bo ja na diecie jestem (jak zawsze haha) a Ty mnie tutaj ślinianki do większej pracy zmuszasz;))
OdpowiedzUsuńZdrowie najważniejsze,ale ja Ci współczuję,bo pewne rzeczy można zastąpić innymi,ale jak sama mówisz,niektóre są nie do przyjęcia.
Kochana my wszystkie mamy prawo do odpoczynku robótkowego,bo ten przedświąteczny czas wszystkim nam dał w tyłek.
Ja zaczęłam bawić się czymś innym i jest mi dobrze;)]
Buziaki;)
no to to już jest niesprawiedliwaq niesprawiedliwość ....
OdpowiedzUsuńnie dość , że takie piękne robotki produkujesz to jeszcze ciasta takie Ci wychodzą .....
normalnie zazdraszczam
Baba wygląda niesamowicie! !!,,,, Na diecie mam MONIKĘ Ale spoko nie szalejmy w końcu święta to święta! !,,,,Do pelnej dietki wracamy od wtorku!,,,,,,,:) Pozdrawiam,,,,,,
OdpowiedzUsuńBabeczka śliczna, pulchniutka, aż ślinka leci:) życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia
OdpowiedzUsuńoj twoje rączki to cuda nawet wypiekają :) ale mam ochotę na babeczkę, ale ja to takiego talentu nie mam, zawsze coś nie wychodzi jak biorę się za ciasta , a co dopiero babeczki :)
OdpowiedzUsuńAle apetyczna,malutki kęsik dla mnie:)Pozdrawiam i zdrówka,zdrówka:)
OdpowiedzUsuńTo ja z chęcią się poczęstuję;) Widzę, że mamy podobne problemy zdrowotne - ja tez walczę z żołądkiem juz od wielu lat. Duuużo zdrówka Ci życzę Danutko:)
OdpowiedzUsuń