Cześć moje zdolniachy.
Po co dziś jestem wiecie doskonale,ale nie wiecie jaki przygotowałam dla Was kolorek grudniowy.
Oczywiście jak przystało na ten nasz drugi rok zabawy ,temat będzie związany ze zdrowym odżywianiem .
Pomysł na ten kolor wpadł mi do głowy zupełnie przypadkiem .
Może i nazwy takiego koloru nie ma ,raczej jest taki zapach czy smak ,jednak chyba już się przyzwyczailiście do moich nietypowych pomysłów i nie macie z nimi problemu.
A co zdrowego wymyśliłam na ten miesiąc?
Kolor owoców dzikiej róży,który w ramach zabawy nazwałam różany.
Może na początek kilka słów na jej temat.
Dzika róża ma najwięcej witaminy C ze wszystkich owoców jakie są u nas w kraju.
W 100g znajduje się jej aż 1700-1800mg .
Mam tylko nadzieję ,że nikt z Was nie pomyślał w tej chwili o cytrynie ,która jest w rankingu dopiero na 16 miejscu i zawiera jej ok 53-55mg/100g.Pomarańcze są tuż za nimi ,gdyby ktoś pytał.
Także moi mili warto doceniać nasze rodzime owoce i warzywa, a nie rzucać się na cytrusy.
Pomijam oczywiście fakt ,że często są zrywane niedojrzałe i konserwowane,opryskiwane chemikaliami itd. aby dojechały do nas zza ocenu czy innego zakątka świata.
Kiedyś nawet czytałam ,że 3 owoce dzikiej róży dostaczają 100% dziennego zapotrzebowania na wit.C ,a np. jej garść to jest równowartość ponad 30 cytryn.
Mam nadzieję ,że tym krótkim wstępem przekonałam Was do tego zdrowego owocu i będziecie z niego korzystać częściej niż tylko herbatka expresowa.A dodam ,że temperatura niszczy wiele cennych witamin ,więc polecam z całego serca jeść ją odpowiednio suszoną i zmieloną na proszek.Wtedy wyciągniemy z niej wszystko co ma najcenniejsze.
Ja w tym roku suszyłam ją i pierwszy raz zrobiłam naleweczkę .
Jak wyjdzie zobaczę za kilka miesięcy ,kiedy odstoi swoje i wyciągnie z róży to wszystko co ma najlepsze i najzdrowsze.
Może najpierw pokażę jak wygląda krzak dzikiej róży latem podczas kwitnienia .
Uwielbiam zapach tych płatków różanych,z których robię konfiturę na zimę ,jaką można potem dodawać do pączków, ciast czy innych deserów.
A tu już mamy dojrzałe owoce ,które można wykorzystywać w różny sposób.
No właśnie kochani,a my w grudniu będziemy się inspirować kolorem dojrzałych owoców,takie jak widzicie na banerku.
Uwaga !!!!!!!
Niech Was nazwa nie zwiedzie ,dlatego nie róbcie nic w kolorze różowym jakby na to wskazywało.
Jeszcze tylko banerek do pobrania
Kilka zasad :
1.Jak zawsze chęć udziału w zabawie wyrażacie w postaci komentarza pod tym postem.
2.Praca wykonana na grudniową zabawę powinna zawierać w przeważającej części lub w całości kolor jaki pokazuje banerek.
Ale,żeby ciut ułatwić bądź utrudnić (zależy od punktu widzenia haha)Wam zadanie w tym gorączkowym okresie przedświątecznym to proszę łączyć ten kolor ze złotem lub srebrem .
Pozotałe 10% jak zawsze przeznaczamy na dowolne kolorki .
3.W poście z daną pracą tym razem odpowiadamy na pytanie
JAKI JEST TWÓJ ULUBIONY OWOC I DLACZEGO ?
4.Swoje prace wrzucamy jak zawsze Stefanowi na pożarcie.
A muszę Wam powiedzieć ,że biedak z tęsknoty za swoją Stefanią ma apetyt jak wygłodzony wilk.
5.Kochani w tym miesiącu nasza druga żabcia wyjechała na wczasy,także części carvingowej nie będzie.Ona od jutra będzie wylegiwać się na plaży nad stawem ,popijać zielone drinki,rechotać jak najgłośniej i podrywać inne żabole haha:)
A tak poważnie,to doskonale wiem jaki to jest trudny okres,ile każda z nas ma pracy ,dlatego postanowiłam nie utrudniać .
Oczywiście jeśli ktoś wykona pracę ,dekorując swoje potrawy świąteczne,może się nam pochwalić ,szczególnie jak będzie w niej nasz grudniowy kolorek .
Mam nadzieję ,że kolor nie jest trudny i tym razem moje zdolne artychy znów mnie nie zawiodą i i wstawią się ze swoją pracą do końca miesiąca.
Wyjątkowo jeszcze przed 24 :00 wrzucam posta,abyście mogli jeszcze przed snem poczytać i przespać się z nowym tematem.
A teraz zmykam do łóżeczka ,bo głowa dziś mi pęka w szwach,ledwo posta napisałam :(
Dobranoc kochani :)
O rany, ty mnie kiedy przyprawisz o zawał serca!!! Różany, ale nie różowy i rozumiem ze nie czerwony? Podejrzewam ze nawet koraliki nie bedą miały takiej nazwy hehe, ale co tam, miesiąc długi, może coś wymyślę;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Stefani, a tak nawiasem mówiąc to myslałam że ona gąsieniczka;) Ja też chcę na urlop, choćby nad staw! Mogę popijać zielone drinki, nawet rechotać ze śmiechu;) Gorzej z podrywaniem, ale na pewno jacyś w statecznym wieku żabole-rybacy tez się znajdą;)
Buziaczki Danuś:)
Aniu ależ oczywiśćie ,że Stefania to gąsieniczka ,wcale nie pisałam że jest żabką,choć przy naszym Stefciu może faktycznie płaza przypominać i ciągle rechotać . Jeśli już używam takiego określenia to tak potocznie do tych dwóch takich samych znaczków Inlinkz,ldlatego czasem piszę nasze żabole
UsuńBuźka :)
Różany powiadasz? Matko kochana ales wymysliła. Co u licha można zrobić w różanym kolorze? Oj Danuś znowu ćwieka mi zabiłaś. Nocka nie moja, bo mi sen z powiek zdjęłaś. Mimo to buziaki ślę. Niech Ci się dobrze śpi......paskudo.
OdpowiedzUsuńJa zdążyłam zaliczyć czekoladowy listopad, a tu Szefowa już różany grudzień zapowiedziała. Świetnie! muszę tym razem szybciej ogarnąć zadany temat. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPisałam już komentarz ale jakies licho go zjadło. Danusiu kolorek różany sobie wymyśliłaś tym razem. Może nie jest trudny, jednak tak naprawdę to nie wiadomo jaki, bo ni to czerwony ni to pomarańczowy. jakiś taki koralowy chyba. Pomysle o tym jutro jak mawiała Scarlet z "Przemineło z wiatrem" . Oczywiście postaram się sprostac zadaniu mimo ograniczonego mocno czasu. Buziaczki ślę i dobrej nocki zyczę.
OdpowiedzUsuńWszystko jasne;) Biorę udział w zabawie, bo jakże mogłabym się ,,wykruszyć"? Cieszę się, że można jeszcze jakiś kolorek dorzucić, coś pozłocić, czy posrebrzyć, bo byłoby za dużo tej czerwieni;) Mnie też łeb ,,pęka", ale nie przeżyłabym tej nocy, gdybym nie dodała tu komentarza;) No i przekonałaś mnie Danusiu do tego zdrowego owocu;) Ale podobno wrzucony na plecki za bluzeczkę - daje dobrze ,,popalić";) Brrr... ja mam piękną gałąź (nie gałązkę) dzikiej róży, która suszy się;) Pozdrawiam Cię cieplutko i przesyłam buziaczki;)
OdpowiedzUsuńDanusiu, żebym dobrze zrozumiała, czyli to ma być pracz w czerwieni?
OdpowiedzUsuńLidziu coś w ten deseń ,tak jak ama postrzegasz kolor dzikiej róży.
UsuńPozdrówka :)
Świetny kolor Danusiu! Ze złotem lub srebrem wspaniale pasuje do świątecznych dekoracji.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam buziaki.
chętnie sie przyłączę, mam nadzieję że dobrze zinterpretuje kolor:)
OdpowiedzUsuńŁo matko i córko, aleś mnie teraz zaskoczyła!
OdpowiedzUsuńróżany, ale nie różowy to jeszcze bym znalazła, ale połączenie ze srebrem lub złotem to już będzie kłopot:D
No to Danusia daje Wam tu do wiwatu, dziewczyny. I biada, jak któraś źle zrozumie kolor różany :p Powodzenia Wam, moje drogie życzę, bo Danuś-babsztyl wymagający- zakracze tu Was... Danuś, a Ciebie proszę o odrobinę wyrozumiałości w miesiącu mikołajów i Gwiazdorów :p ;) pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie wyjrzałam przez okno i moja dzika róża jest obecnie w kolorze ciemnej nasyconej czerwieni - może dlatego, że już po przymrozkach :) Zaciekawiłaś mnie z tym suszeniem, muszę coś poczytać na ten temat, bo planowałam tylko zrobić konfiturę, ale wiadomo, że przez obróbkę termiczną sporo witamin ucieka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
No i znowu mnie zaskoczyłaś. W sumie to tak na dobra sprawe trudno okreslic kolor dzikiej róży . Jak kwitnie to ma kolor amarantowy, a owoce od pomarańczu prze koralowy do czerwieni. No powiem Ci że zabiłaś mi ćwieka tym kolorem. Póki co ma czarną dziurę ja w pierwszym wyzwaniu siódemkowym :-).
OdpowiedzUsuńHnm .. póki co odkładam na koniec moje długiej kolejki grudniowej . Nie mam pomysła .. ale jak się znam cos tam wymyślę :-).
Zapytaj Stefani czy nie potrzebuje towarzystw na tym urlopie ?? Chętnie z nia pojadę Pomoge jej zwłaszcza przy tych zielonych drinkach :-)
Buziaczki I niech Ci juz tej głowy wiatrzysko nie urywa !!
Kolor różany hymmmmm .... Bedzie ciekawie :) ale wnikaj mi klona z tym kolorkiem postaram sie zdążyć i jeszcze dobrze wybrać kolor :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak pomyślę o mojej dzikiej róży z zimnej porcelany, to mam ochotę narobić Ci cały krzaczor tych owoców... Ty to tak specjalnie? Dopiero co w październiku zrobiłaś mi podobny kawał z śliwkowym kolorem :-).
OdpowiedzUsuńNie bawię się! Zabieram zabawki!
Jaki to tak naprawdę odcień? pomarańczowo-czerwony kolor, jaskrawy czerwony, mocno jasny czerwony?../ Kurcze, głowa mi eksploduje od myślenia...
No dobra, żartowałam, bawię się dalej!
Buziaki :-)
Fajny kolor:) Moje dziecię uwielbia herbatę z dzikiej róży, więc inspirację rodem z Herbapolu mam ciągle przed oczami:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow Danusiu:)))czekoladowy sobie odpuściłam,ale różanego przenigdy:))wiesz,że ja różana jestem:)))róże u mnie w różnej postaci:)nie tylko na haftach,ale i w spiżarce jako konfitury,herbatki ,soki i nalewki:)w tym roku zrobiłam pierwszy raz nalewkę z owoców róży-rosa rugosa,tej z dużymi owocami i muszę Ci powiedzieć,że jest mega:)))tak,że staję do wyzwania jak najbardziej:)dla mnie kolor owoców róży jest czerwony:)))
OdpowiedzUsuńWitam po raz pierwszy, ponieważ kompletna świeżynka ze mnie, mimo to czekałam na ten post, z nadzieją, że ja także będę mogła wziąć udział w zabawie :) Przeczytałam wszelkie regulaminy, mam nadzieję, że uda mi się wszystko zgodnie z nimi zrobić. Różany kolor - przepiękny, a w połączeniu ze złotem można naprawdę stworzyć piękną, świąteczną ozdobę. Pozdrawiam, Ela.
OdpowiedzUsuńA to sobie wymyśliłaś! Ale w sumie to chyba nikt już po Tobie się żadnego "normalnego" koloru nie spodziewa. Ten różany jest dość tajemniczy, ale chyba mam już na niego "pomysła". No to - wchodzę w to :)
OdpowiedzUsuńJeju! Danusiu, to wcale nie jest łatwe! Moja róża, owoce, mają trzy kolory...No nie wiem, mam pusto w glowie,ale miesiąc dopiero się zaczął. Pozdrawiam stokrotnie i ciepło.
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie.Ponieważ ja od 100 lat nie brałam udziału w zabawie,to nie wiem,czy dajesz bardzo po łapach jak ktoś z lekka odbiegnie od koloru?
OdpowiedzUsuńPytam dlatego,że chyba okazałam się daltonistką i kurcze boję się pomylić czerwień od tego różanego;))
Pobawiłabym się z Wami,ale skad ja taki kolor wytrzasnę?;((
Tak czy siak,moze cos wykombinuję:)
Cmokam
Nono... stawiałam na coś zimowego, a tu wspomnienie lata.. no cóż, akurat jak Małgorzata suszę właśnie dziką różę, zobaczymy co wyjdzie...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem, czy mam jakieś koraliki w różanym kolorze :(
OdpowiedzUsuńBędę szukać i oczywiście bawię się dalej z Wami :)
No no :) No no no! A to ci dopiero kolorek :) No sama nie wiem, no może coś wymyślę. :)
OdpowiedzUsuńNa razie się zapiszę, a potem się zobaczy :) Pozdrawiam :)
Kolor różany mówisz,kurcze i jak tu dokładnie w ten kolor utrafić, będę próbować,a co z tego wyjdzie zobaczymy :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ dzikiej róży to ja najmilej wino dziadka wspominam :) Na pewno było zdrowe.
OdpowiedzUsuńAle z tym kolorem to poszalałaś :) Już się ucieszyłam ,ze mam taki materiał, ale czy aby na pewno ? Do czego mam przyłożyć, żeby pasował ? Poczekam, zobaczę, wymyślę :)
Pozdrawiam
Jak zwykle dopisuję się do zabawy, już wrzucam banerek i wstawiam post. Tak szybciutko się uwinęłam, bo później mogę nie dać rady. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDanusiu kochana :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś :) Tym razem nie jestem przygotowana,jak w przypadku czekolady ;(
Jak znajdę różany kolor ...
...i siły na to by coś wykonać,to oczywiście nie wyłamię się z zabawy.
Póki co wykonuję zlecenia na moje karteczki jak automat :(
Żyję tylko zaginięciem naszej Ewuni :(
Postaram się ...
Pozdrawiam serdecznie :)
I ja też dopisuję się do zabawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zastanawiałam się,czy wyrobię się z czasem,ale co tam,trochę się go rozciągnie i jakoś poleci,przekopałam właśnie swoje zasoby i chyba dam radę,a z róży mój tata zawsze wino nastawiał,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper kolor! Chętnie wezmę udział w zabawie.
OdpowiedzUsuńWrzuciłam coś różanego :)
OdpowiedzUsuńDanusiu...Dałam radę jednak :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)*
Stefek nakarmiony!
OdpowiedzUsuńStefan nakarmiony mam nadzieję że przejdzie :-)
OdpowiedzUsuńDroga Danusiu chciałam i ja przyłączyć się do kolorków ale musisz ocenić czy spełnione wymogi wiesz że ja mam z tym problem :) jeśli nie to usunę posta :) pozdrawiam :)buźka :)
OdpowiedzUsuńAgatko byłam ,widziałam wszystko jest ok ,grzech bym popełnija jak takie cudne skrzaty miałyby wylecieć z zabawy.Wszystko gra na 102.
UsuńBuziaki :)
Zgłaszam gotowość do wykonania zadania! Wiem, że znowu wsiąkłam na czas jakiś, ale wracam. Do tego czerwienie wszelakie u mnie aktualnie na tapecie, to tym bardziej. :D
OdpowiedzUsuńRóżane choineczki zgłaszam na cykliczną zabawę. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńRóżany świecznik gotowy :)
OdpowiedzUsuńPost już w trakcie tworzenia, zaraz zabieram banerek i zmykam do siebie :)
OdpowiedzUsuńBiorę udział ... wyrobiłam się .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChętnie przyłączę się do zabawy. Pędzę nakarmić Stefana.Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zdążyłam ,zabieram banerek i wysyłam medalion do Stefana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
1 grudnia napisałam, że tym razem muszę szybciej ogarnąć zadany temat. I tak się stało; pracę wykonałam, ale zapomniałam ją przedstawić. Czynię więc to dziś, znowu z końcem miesiąca. Pozdrawiam poświątecznie:))
OdpowiedzUsuńDanusiu- mam nadzieję, że zaliczysz różany komplecik, choć czerwieni tam nie tak dużo...Jak coś, to skasuj moje zgłoszenie:-) Buziaki!
OdpowiedzUsuńZazwyczaj staram się szybko odrobić lekcje, ale w tym miesiącu czas mnie baaaaaaaaaaardzo nie lubił ;)
OdpowiedzUsuńDanusiu, w ostatniej chwili. Zaliczysz?????
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :))))))))))))
Cieszę się, że udało mi się zdążyć:) Danusiu szampańskiej zabawy życzę i Do Siego Roku!!!
OdpowiedzUsuńNa ostatnią chwilę ale mam nadzieję że jeszcze się załapałam. zgłaszam się do wyzwania.
OdpowiedzUsuń