Witajcie kochani !
Ja jestem czasem takim troszkę dziwakiem i zamiast opływać w czerwonościach jak przystało na Walentynki wymyśliłam kolejne serduszko w zupełnie innych kolorach.
Ale zacznę od samego początku.
Szukając w szafie sukienki dla mojej córki, która szykowała się na bal do szkoły natrafiłam na moją suknię z dawnych lat ,która miała piękną ażurową wstawkę.A wiadomo ,że jeśli coś przez rok czy 2 lata się nie założy tzn ,że lepiej się tego pozbyć bo szanse na ubranie takiego ciuszka są marne.
A tu minęło już sporo lat kiedy ostatni raz miałam tą sukienkę na sobie.Tym bardziej ,że to była jakaś okazjonalna ,a i ja do tego jestem zwolennikiem spodni,dżinsów,a najlepiej to dresów.
Krótko mówiąć najzwyczajniej w świecie ją pocięłam .
Ktoś kto umie szyć pewnie zrobiłby z tego inny pożytek,ale ja najlepiej się czuję kiedy mam w łapach papier , nożyczki i klej .
Patrząc na kawałek materiału myślałam cóżby to z tym dalej zrobić .I tak przeleżało kilka dni.
W międzyczasie zrobiłam 3 róże z papieru malowane kawą i wtedy wpadłam na taki dziwny pomysł aby połączyć ten kawałek tkaniny z tymi kwiatami,papierem i innymi dodatkami jakimi dysponuję w domku.
I tak oto najpierw zrobiłam ażurowe serduszko,a właściwie to nawet dwa w jednym i wszystko utrzymane w tonacjach czarno-beżowo-kawowych
Inną tegoroczną prpozycję na serduszko walentynkowe możecie zobaczyć tutaj
Jednak ciągle mi czegoś brakowało więc wpadłam na kolejny pomysł ,aby do tego serduszka dorobić uniwersalny świeczko-wazon .Czyli z pustej po bombkach tuby i malowanego kawą papieru zrobiłam kolejne pierdolito 2 w 1.
Na dzień można wstawiać kwiatka, natomiast na romantyczne wieczory wymieniać zawartość środka i zapalać świeczuszkę .
Muszę powiedzieć ,że z tej tuby jestem bardzo zadowolona ,ponieważ udało mi się z mojego kawowego malowania uzyskać fajny efekt prążków.
Na fotce poniżej już zapalona tuba ,tylko na wieczór nie czekałam robiąc zdjęcia więc płomień słabo widać
W ten sposób moje trzy róże z papieru i materiał ażurowy zostały wykorzystane .
A tak prezentuje się cały zestaw walentynkowy.
Wersja dzienna z różą w wazoniku
wersja wieczorna i nocna ze świeczką ,a właściwie wymienialnym wkładem
Koniec prezentacji!
Mam cichą nadzieję,że znajdą się wśród Was i zwolennicy takiej wersji walentynkowej :)
A teraz na koniec coś czego nie cierpię robić .
Człowiek najpierw bezmyślnie się zapisze, a potem dopiero zdaje sobie sprawę z tego co zrobił.
Ale skoro już staruję w konkursie to niestety muszę o tym fakcie Was poinformować, dlatego z wielką nieśmiałością jestem zmuszona poprosić Was o sms .
Więc gdyby ktoś był tak uprzejmy i miły ,ktoś komu podobają się moje prace ,to co tworzę i oddał jeden mały głosik na moje wypociny blogowe będę bardzo wdzięczna i szczęśliwa.
Od wczoraj do dnia 6 lutego do godz.12:00 odbywa się drugi etap konkursu poprzez wysyłanie sms.
Jak głosować przedstawiam poniżej
Więcej na ten temat możecie poczytać tutaj
Brrr nie cierpię takich sytuacji,nie umiem się promować ,chwalić ,namawiać i strasznie tego nie lubię ,nawet sama się sobie dziwię, że to zrobiłam.
A teraz kochani żegnam się już z Wami dziękując za każde słowa jakimi mnie obdarowujecie.
Całuski:)
DANUTKA:)))