Czołem zdolniachy.
Dziś niedziela,czas wypoczynku i spotkań rodzinnych .
Ja zrobiłam sobie to świętowanie już 3 dni wcześniej i mało co bywałam w sieci.
Wolny czas przeznaczyłam na czytanie i dokształcenie się w kwestiach zdrowotnych.
Ci co mnie znają wiedzą doskonale ,że na tematy zdrowego odżywiania lepiej ze mną nie zaczynać ,bo jak się rozgadam to końca nie widać.Dlatego jesteście na pozycji wygranej bo blog rękodzielniczy takich treści nie potrzebuje ,więc omija Was moja gadatliwość.
Ale do rzeczy .
Dziś pokażę jakie miałam ostatnio bardzo szybkie zamówienie na ubranka dla butelek.
Już kilka takich butelek czy świeczników kiedyś ubrałam ,więc to żadna nowość ,
W jeden wieczór musiałam wykrzesać wszystkie swoje siły i uporać się z pleceniem .
A siedzenie prawie do drugiej w nocy dało takie oto efekty.
Wszystkie 3 wyplecione ze sznurka bawełnianego,ale z różnym wzorem i małymi kokarkami,przez co zamawiająca nazwała je sukieneczkami.
W tej pierszej spróbowałam po raz pierwszy doszyć malutkie koraliki i kto wie?
Może jeszcze do tego tematu powrócę ,kiedy będzie więcej czasu .
A w środku oczywiście naleweczka własnej produkcji - jeżynowa .
Niestety wszystkie fotki robione na jednej butelce,bo nie było czasu na rozlewanie,przelewanie .
Jak na mnie zrobiłam ich bardzo mało i nie było nawet w czym wybierać,więc jest co jest ,ważne że coś tam widać .
Jeszcze obowiązkowo kolaż,och co ja bym bidulka bez nich zrobiła haha.
Strasznie lubię je robić ,bo w jednym miejscu jest przekrój prac.
A skoro jestem już przy głosie,to pokażę bransoletkę ,która powstała na początku beadingowania ,czyli pewnie gdzieś w listopadzie zeszłego roku.
Zdjęcia czekały w poczekalni na swoją kolej i dopiero teraz zdążyłam je trochę obrobić .
Podobne bransoletki mieliście okazję już zobaczyć ,bo powstały do naszej cyklicznej zabawy tutaj
I to tyle na dziś ,następnym razem będzie powrót do zimnej porcelany ,bo fotki też zalegają w folderach ,a pewnych rzeczy jeszcze nie widzieliście.
Buziaki kochani i do zaś :)
Bransoletka super, ma bardzo fajne kolorki :) Ubranka na butelki też pięknie się prezentują, a zawartość mogę sobie tylko wyobrażać :)))
OdpowiedzUsuńSukieneczki wyglądają świetnie:) Fajny pomysł na butelkowe ubranka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale ubrałaś butelki! Bransoleta też bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńcudne kiecki i co jedna to fajniejsza:)
OdpowiedzUsuńdobrze że ja nie mam takich zapotrzebowań bo juz nie wiem kiedy bym supłała:D
Buziaki Danuś :)
Super wyglądają te sukieneczki, jednak pierwsza skradła moje serce. Nie wiem czy to za sprawą splotu..., czy może coś innego ... ale to właśnie ona najbardziej mi się podoba.
OdpowiedzUsuńUbrane buteleczki są przeurocze. Miłej niedzieli kochana. Masz mega utalentowane paluszki. Pozdrawiam serdecznie i lalkowo :)
OdpowiedzUsuńZ tak ubranych butelek to i pić będzie się inaczej :)
OdpowiedzUsuńUrocze sukienki dostały flaszeczki :)
Cudne sukieneczki Danusiu :) Mnie się najbardziej ta z czerwonymi kokardeczkami podoba (bo mam słabość do czerwonego) :) A bransoletka to już istne cudeńko :) Pięknie się prezentuje na rączce! Pozdrawiam cieplutko i przesyłam buziole :*
OdpowiedzUsuńDanusiu super ,że umiesz sie tak wyłączyć od komputera, ja mam jeszcze z tym problem , a czasem i mi by się przydało.
OdpowiedzUsuńSukienusie na butelczyny są świetne i widzę że węzełek żebrowy to już zamkniętymi oczami zrobisz.
Ale dzisiejszą bohaterką jest ta bransoletka. Skoro piszesz że powstała na początku Twojej przygody z beadingiem to stwierdzam że jesteś urodzona do zabawy z koralikami. Jest cudna a na ręce prezentuje się przepięknie.
Buziaczki i lace cos zrobić , trzeba trochę odpocząć od kompa :-)
Buziaczki
Ooo!!! Rączka Danusi mi mignęła gdzieś pomiędzy Jej "gadulstwem", a zdjątkami :p :) (taki żarcik). Co do naleweczki, Danulko, wpadnę w drodze do Mateczki w lipcu. Nie podaruję, bo już opowiadają jaskółki o Twoich pysznościach na zdrowie :) Cieplutko pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńUbranka na flasie superowe, bo są nietypowe, kolażyk idealny można łatwo porównać, która najtrafniej wpada w nasz gust :)
OdpowiedzUsuńBransoletka jak bransoletka, mnie Twoja opalona łapka zachwyca :)
Uściski :)
fajne kiecki, oj zdolna z Ciebie kobieta, wiem wiem powtarzam się:)
OdpowiedzUsuńNalewka w takich buteleczkach z sukieneczkami prezentuje się super :) Pierwsza sukieneczka podoba mi się najbardziej! A bransoletka jest cudna :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPiękne ozdóbki do buteleczek. W ogóle bardzo oryginalny pomysł, a wynik fantastyczny. Bransoleta cudna. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńUbranka na buteleczkach śliczne, a zawartość musi być niebiańskim napojem - nalewki z jeżyn jeszcze nie próbowałam, ale mam zapasy wiśniówki, porzeczkówki i nalewki z borówek, w takich buteleczkach na pewno każdy napój smakuje lepiej :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie, sukieneczki pierwsza klasa, aż by się chciało taką butelczynę wziąć do ręki, a może i coś więcej. Piękne wykorzystanie makramy. Bransoletka także fajna. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńUbranka rzeczywiście wyglądają jak sukieneczki, a do tego jakie piękne!!! Nawet nie potrafię wybrać która piękniejsza! Bransoletka rewelacyjna! Lubię takie szersze.
OdpowiedzUsuńBuziaczki Danuś i dzięki za chęć pomocy:) Po troszeczku ogarniam temat;)
Fajne te sukieneczki! Dzięki nim nawet zwykła butelka wygląda uroczo i bardzo oryginalnie. Bransoletka śliczna, podoba mi się kolorystyka.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Danusiu.
Danusiu, buteleczki zdecydowanie są w sukieneczkach i wcale nie dlatego, że maja kokardki :) Bransoletka zdecydowanie lepiej wygląda na Twojej łapce niz na cynamonowych laskach :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
No nie mogę, szalona kobieto :) Pomysłów u Ciebie pod dostatkiem i pracowita jesteś jak mróweczka :) Ubranka rewelacyjne, a bransoletka podoba mi się podwójnie. Bo jest ślicznie upleciona i w moim ulubionym fioletowym kolorku :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńCudowne ubranka na buteleczki,przydały by mi się na moje naleweczki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUbranka na buteleczki wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńUbranka na butelki rewelacyjne :)a bransoletka w ślicznych kolorach. Przymierzam się Danusiu do styczniowej zabawy,ale najpierw muszę coś wymyślić-oczywiście z zimnej porcelany;) A,no i czekam na nowości z tej cudownej masy u Ciebie;)Pozdrawiam cieplutko;)
OdpowiedzUsuńKiecuszki jak ta lala... ;) osobiście najbardziej wpadła w oko mi pierwsza :)
OdpowiedzUsuńBransoletka... wow :)
Originales y bonitas ideas.
OdpowiedzUsuńBss.
Sukieneczki bardzo pomysłowe i niezwykle ozdobne!! Bransoletka w cudnych kolorkach:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak makramowe cudeńka. Twoje ubranka na flaszeczki wygladaja uroczo i widzę, że ogarnęłaś znakomicie żeberkowy węzełek. nie taki diabeł straszny prawda? Bransoletka zaś Danusiu to mistrzostwo świata. Koralikami świetnie sie bawisz. Bransoletka iście wiosenna, jak wiosenne krokusy. Pozdrawiam i buziaki ślę.
OdpowiedzUsuńCudeńka te Twoje ubranka. Butelki nawet bez zawartości wyglądają uroczo.
OdpowiedzUsuńBransoletka śliczna i lubię te kolory:)
Pozdrawiam ciepło.
Cudowne sukieneczki na butelkach!!! Wspaniale się prezentują!!!Śliczna bransoletka!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Danusiu świetne są te Twoje ubranka na buteleczki i jaka różnorodność. Jednak jak dla mnie numerem jeden jest w wzór z niebieską kokardką :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te sukieneczki. Nie wspomnę o biżuterii. Rewelacyjna. Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBransoletka ma miłe dla moich oczu kolory, a butelki w sukieneczkach wyglądają bardzo elegancko.
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka i ciekawe skupienki na butelki .Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Danusiu Złociutka Ty moja, ja dzisiaj na tylko małą chwilkę bo jutro wstać rano muszę. Muszę Ci powiedzieć że jestem pod wielkim wrażeniem Twoich wyplatań! Na prawdę wspaniale CI to wychodzi. A nie martw się mnie również zdarza się siedzieć do nocy :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńCzy to na pewno Ty zaczynałaś się z nami uczyć makramy? Pleciesz już jak fachowiec a do tego taki pomysł z oplecionymi butelkami to widzę pierwszy raz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSukieneczki, czy pelerynki uplotłaś superowskie Danusiu;) Bransoletka też bardzo ładna, ale jak tu weszłam, to oniemiałam? Bo ja bardzo podobny wzór zrobiłam wczoraj w ogóle tu nie zaglądając??? Ha ha ha ha A już myślałam, że opatentuję swój ,,wynalazek":)No pokaż wreszcie te porcelanki, bo umieram z ciekawości;)Że też Ty lubisz coś tam ciągle trzymać w ,,nogawicy", a nas tu skręca w chińskie ,,zet";) Pozdrawiam Cię Danusiu i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńDanusiu te sukieneczki są śliczniutkie . Bardzo mi się podobają. Już widziałam i podziwiałam je na fb.
OdpowiedzUsuńBransoletka też urocza. Podziwiam cię Danusiu ale to pewnie wiesz.
Dziekuje Kochana i wiem ze mnie rozumiesz.
Buziaki
no i nadal nie jestem pewna....
OdpowiedzUsuńsukieneczki czy komeżki?
;-D
Fajne sukieneczki,z butelkami tworzą sympatyczną całość.Bransoletka bardzo mi się podoba,podziwiam Danusiu Twoja wszechstronność,a nawet troszkę zazdroszczę ;)Pozdrawiam serdecznie i dziękuje,że zajrzałaś do mnie ♥
OdpowiedzUsuńPiekne te ubranka na buteleczki. A to co wygląda jak poncho z czerwonymi kokardkami jest po prostu boskie!
OdpowiedzUsuńBransoletka też cudna!