Cześć wszystkim .
Wpadam tu dosłownie na ostatnią chwilę ,aby pokazać co dzisiejszej w nocy zrobiam na lawendową zabawę u Agatki.
Co niektóre z Was będą zacierać ręce i cieszyć michę z tego, że mi nie wyszło.
Gosia czy też Ania powiedzą NARESZCIE .
Ale ja się tak spieszyłam aby zdążyć na czas.
Tak bardzo chciałam znów wziąć udział w kwiatowym wyzwaniu Agatki,bo moją wielką miłością są wszystkie kwiaty.
No i się posypało.
Jedynie co udało mi się wykonać 3 małe gałązki pseudolawendy ,bo raczej niepodobna do prawdziwej ,a na więcej prób czasu nie miałam .
Wszytko było nie tak.
Nawet ten cholerny fiolet znów nie współpracował z aparatem,normalnie same minusy.
Ale cóż ,wreszcie można sobie do woli pojechać po mojej karykaturze .
No dobra namarudziałam to teraz można zerknąć .
Juta w rozmiarze 12cm x12cm ,a tym rozmiarem jeszcze bardziej sobie utrudniłam robotę.
A teraz zmykam pracować nad kolejnym postem ,mam nadzieję ,że do północy się wyrobię .
Tylko błagam dziewczyny nie ściemniajcie,że pięknie bo przecież takie nie jest ,sama widzę jaki koszmar wyszedł
Ale jeszcze kiedyś dorwę się do tych drobnych kwiatków .
Buziaki dla wszystkich
A mnie bardzo podoba się Twoja serwetka Danusiu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Danusiu- myślę, że dużo ładniej prezentowałyby się na białym/jasnym tle, a tak troszkę te kwiatki giną.... POza tym robiłaś już takie cuda, że faktycznie były już piękniejsze...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo to ja nie mam co napisać, skoro zabraniasz chwalić :) Podziwiam haft wstążeczkowy w każdej postaci, więc i ten "koszmar" mi się podoba :-) No dobra, może nie do końca przypomina lawendę, ale za to kojarzy mi się z takimi innymi kwiatkami, które rosną u mojej babci w ogrodzie (zapomniałam nazwy, ale mam je dosłownie przed oczami) :)
OdpowiedzUsuńDobra, nie chcesz ściemniania, to Ci napiszę tak. Z lawendą to tylko kolorek jest związany, bo kwiatuszki nie bardzo, za szeroka wstążeczka do ich zrobienia, chociaż kształtem kwiatostan przypominają. Agatka dała dowolność w doborze techniki, spróbowałaś wstążeczki i wyszły kwiatuszki w kolorze lawendy. Wzbogaciłaś innymi kwiatkami, listkami i na kochanej jucie w małym rozmiarze zrobiłaś co mogłaś. Ponarzekałam, jak chciałaś, to teraz powiem BARDZO MI SIĘ PODOBA, jest delikatny, subtelny, jak cała Ty. Proszę o więcej takich nieudanych prac.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się imienniczko.)
Ja tam bym nawet takiego nie zrobiła, mnie się podoba i myśl sobie co chcesz :)
OdpowiedzUsuńHmm, nabieram wody w usta ;) nabieram wody w usta, ale uwielbiam Twoja szczerosc Danusiu :) A te zolte cosie to klosy zboza?
OdpowiedzUsuńSympatyczna próba, kto nie próbuje ten ..... wiadomo co dalej. Haft wstążeczkowy nieodmiennie podziwiam. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest kiedy człowiek ma jakiś pomysł, a to co się stworzy odbiega od zamierzeń, ale najważniejsze że chce coś zrobić i nie poddaje się. Danusiu, jestem daleka od oceniania, ponieważ ja na tym hafcie absolutnie się nie znam i nawet sobie nie umiem sobie wyobrazić jak kwiatostany lawendy z wstążeczek miałyby wyglądać. Wiem tylko że wcale nie wstydziłabym się wykorzystać takiej serwetki np. na kartkę itp.
OdpowiedzUsuńBuziaczki:) Dziś chyba poczekam do północy hehe.
ja tam sie na hafcie wstążeczkowym nie znam, ale chyba tak całkiem źle to nie jest. Fajnie że zdążyłaś Kochana :)
OdpowiedzUsuńCóż - w porównaniu z Twoimi wcześniejszymi pracami hafcik wygląda trochę biednie. Nie znaczy to jednak, że jest do niczego, z tym się nie zgodzę. Można go świetnie wykorzystać do ozdobienia jakiegoś pudełeczka czy karteczki. Prezentuje się uroczo! Miłego weekendu Danusiu.
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas jak coś nie wejdzie też jest dobrze bo człowiek się mobilizuje by poprawić się a i inni mogą kompleksy wyleczyć. Może lawenda nie jest całkiem jak lawenda akr nie jest tak źle- brakuje jej delikatności ale nie wymądrzam się bo nie umiem zrobić nawet najprostszego kwiatka tą techniką. Wiem że gdybyś miała więcej czasu wywalałabym teraz gały z wrażenia :) buziaki
OdpowiedzUsuńNo nie przesadzaj, wcale nie jest tak źle :) A że maleństwo, to było trudniej :)
OdpowiedzUsuńMi osobiście zabrakło zbliżeń tych misternie wykonanych kwiatków, bo ja tak trochę słabo widzę - haha :)
Szczerze, to podziwiam, że taką drobnicę dałaś radę wyhaftować :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Oj, oj tam zaraz ręce zacierac !! szału może nie ma , ale źle teź nie jest. Przypominam że moja kartka lawendowa ze wstążeczek też nie wyszła !!
OdpowiedzUsuńAle myślę , że nie jedna dziewczyna nie powstydziałby się takiej pracy Ale .. wiem Ty jestes nauczona perfekcji. Fajne jest to , że zrobiłaś pracę dla Agatki i myślę że spokojnie można hafcik naszyć na woreczek z lawendą. Danusiu chyba jesteś zbyt surowa w ocenie :-) Im dłużej patrzę tym bardziej mi się podoba .
Ja chyba też poczekam do północy , bo ciekawość mnie zżera co tym razem wymyśliłaś .
Buziaczki
Oj nie znam się na hafcie wstążeczkowym,ale jako całość obrazek jest oryginalny,a kolor lawendowy jak najbardziej trafiony.
OdpowiedzUsuńOj tam Danusiu. Fakt, że tworzyłas juz zacniejsze bukiety nie znaczy, ze ten jest do niczego. Jak dla mnie może byc.Ja nie wypowiadam sie bo kompletnie nie mam pojęcia o hafcie wstążeczkowym. Znam juz Cie dostatecznie długo i wiem, że nie odpuścisz i znowu podejmiesz wyzwanie lawendowe. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMasz rację cudo to to nie jest, ale znowu takiej tragedii też nie ma ;) Zwalmy wszystko na pośpiech i brak czasu i będzie git ;)
OdpowiedzUsuńSympatyczny bukiecik, taki abstrakcyjny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie znam się na hafcie wstążeczkowym ,ale Agatka pisała ,że lawenda ma być tylko inspiracją więc interpretacja tematu może być różna co głowa to inny pomysł .Jak mamy nie ściemniać to nie będę ściemniać bo nie o to chodzi mnie po prostu brak wykończenia mam wrażenie jakby ta serwetka miała być dopiero elementem jakiegoś większego dzieła czekam na resztę .I pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńps.mam nadzieję ,że niespodzianka dotarła (Jeszcze raz gratulacje z okazji rocznicy kolorowego wyzwania)
Ja chciałabym umieć zrobić choć taki bukiecik:) Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńFakt, ze robiłaś już ładniejsze, ale ten też nie jest taki zły jak piszesz:)
Pozdrawiam i nie mogę doczekać sie zmian, jakie nam szykujesz:) Pozdrawiam:)
że niby nie wyszło, rany ale ty kłamczucha jesteś, niektórzy by chcieli żeby im tak nie wychodziło, oj bardzo by chcieli
OdpowiedzUsuńDanuś nie będę słodzić, bo sama wiesz że coś tu nie pasuje:)
OdpowiedzUsuńbuziaki przesyłam :)
Co ty chcesz od swojej pracy. Mi się podoba. Widzę tu lawendę.
OdpowiedzUsuńi po się wściekasz na siebie Danusiu - praca jest fajna - miałaś taką wizję i taka jest - mnie się również na szybciora nieraz nie udało i afery bynajmniej ja z tego nie zrobiłam - tak że wszystko Danuś jest ok - tak że nie zadręczaj się - czasami te nieudane prace - robią furorę na rynku - dla mnie jest super - taka w twoim wykonaniu - zawsze zdradza cię juta - i to jest świetne - buziole ślę - Marii
OdpowiedzUsuńJa się nie znam na hafcie wstążeczkowym, więc nie będę się wymądrzać. Szczerze i uczciwie napiszę tak - widziałam o wiele lepsze Twoje prace, ale ja i tak bym czegoś takiego nie wykonała... Więc podziwiam i dziękuję za pokorę i umiejętność pokazania, że - jak mawiał prof. Malicki - "i Homerowi zdarzało się przysnąć":))) Mnie się partoli od 3 tygodni, 3 prucia bluzek, kilka falstartów w deku... Jakoś cieplej na duszy, że nie tylko ja walczę z materią:) Choć chciałabym, żeby mi się tak pięknie partoliło jak Tobie:)) Pozdrawiam, Gosia.
OdpowiedzUsuńA mnie tam się podoba! Bardzo lubię prace z użyciem haftu wstążeczkowego, a tu taki swojski, wiejski klimacik! :)
OdpowiedzUsuńWidzę kłosy :3 jest dobrze Danusiu :) Nieważne jak ważne że Twoje :)
OdpowiedzUsuńUdane, nieudane, ja nawet takich nie zrobię,
OdpowiedzUsuń