KOSZYKI Z PAPIEROWEJ WIKLINY

Dobry wieczór wszystkim!!!

Na początek dziękuję za wszelkie porady,szczególnie Ani  , pozostawione pod ostatnim postem.Po pierwszej przygodzie z decoupagiem zakończonej niezbyt udanie postanowiłam odreagować i zaczęłam robić to co umiem lepiej,czyli rureczki z gazet .Jak już trochę nakręciłam to wczoraj zaczęłam a dziś skończyłam dwa koszyki z kwiatami krepinowymi.Nerwy szybko minęły gdy poddałam się wirze pracy,ale do tematu jaj decu na pewno powrócę,tylko muszę się zaopatrzyć w ten lakier o którym pisała Ania.A na te zmarnowane jaja mam już nawet pomysł i wiem  jak je wykorzystam.Niebawem się przekonacie.

A teraz aby nie zanudzać dłuższym pisaniem przedstawiam moje kosze.

Oba malowane lakierobejcą o zapachu sosnowym,dlatego czułam się chociaż  przez chwilę jak w lesie.Zresztą bardzo lubię tą bejcę bo naprawdę ładnie pachnie.

Pierwszy kosz zrobiłam w wiosennych kolorkach i myślę,że takie połączenie seledynu z delikatnym pomarańczem jest bardzo fajne.Jedne kwiatki są mieszane kolorami a drugie to różyczki.

Drugi koszyk w trochę innym kształcie,a w nim   różyczki : fioletowe większe i żółte  mniejsze Szkoda tylko,że nie ma jeszcze trawy w ogrodzie  bo wtedy zdjęcia byłyby w ładniejsze.Niestety w pomieszczeniach źle się robi o czym wszyscy wiemy.

Na dziś to tyle,jutro sobota więc można trochę z rana poleniuchować a później  nadrobić obowiązki domowe.

Dziękuję obserwatorom , których znów przybyło i zapraszam do komentowania i odwiedzania mojego skromnego bloga.

Miłej nocki !!!